Wystrzeli 6 pocisków w minutę i trafi cel z 40 kilometrów. Tak wygląda turecki bóg wojny

Turcja pochwaliła się właśnie swoją nowoczesną armatohaubicą samobieżną, za którą odpowiada firma ASFAT. Ta odpowiadała za połączenie niegdyś holowanej armatohaubicy z podwoziem samochodu ciężarowego, czego owocem jest system ARPAN 155, wnoszący turecką artylerię na zupełnie nowy poziom i zacieśniający związek między Turcją a NATO.
ARPAN 155
ARPAN 155

Turecka armatohaubica kołowa ARPAN 155 zaprezentowana. Trafi na służbę jeszcze w tym roku

Samobieżna armatohaubica (działo mogące strzelać bezpośrednio i stromotorowo) ARPAN 155 jest owocem połączenia armatohaubicy holowanej Panter z podwoziem samochodu ciężarowego BMC 525-44 8×8. Mowa więc o integracji działa na kołowym podwoziu z napędem 8×8 i silnikiem spalinowym o mocy 585 koni mechanicznych. ARPAN 155 na jednym tankowaniu może przejechać do 600 km, a jeśli idzie o prędkość maksymalną, to w sprzyjającym terenie jest w stanie rozpędzić się do 80 km/h. To o tyle ważne, że systemy tego typu wykorzystuje się często do realizowania szybkich artyleryjskich misji, gdzie liczy się wysoka manewrowość i krótki czas rozstawiania i składania systemu.

Czytaj też: Amerykańska artyleria samobieżna będzie jeszcze skuteczniejsza. Wesprą ją roboty zastępujące ludzi

Najważniejszym elementem ARPAN 155 jest oczywiście sama armatohaubica Panter o długości 52 kalibrów. Dzięki zachowaniu 155-mm standardu, Turcja zapewniła sobie tym systemem integralność z powszechną wśród państw NATO amunicją artyleryjską 155 mm. Ten rozmiar uważa się za złoty środek w kwestii zarówno rozmiarów, jak i niszczycielskiego potencjału, choć na horyzoncie majaczy już nowy standard (203 mm).

ARPAN 155 jest w stanie strzelać ze swojego działa na odległości do 40 kilometrów z wykorzystaniem zaawansowanej amunicji dalekiego zasięgu ERFB-BB. Wykorzystywanie bardziej standardowego rodzaju amunicji (M549A1 ze wspomaganiem rakietowym i tradycyjnego M107) ogranicza ten zasięg do odpowiednio 30 i wreszcie 18 kilometrów. Bez względu na rodzaj pocisków, ARPAN 155 może strzelać do 6 razy na minutę, co oznacza, że jeśli 5-osobowa załoga będzie w stanie utrzymać takie tempo, pokładowy zasób amunicji wyczerpie się w ledwie 4 minuty.

Czytaj też: Archer pod lupą. To nowoczesna szwedzka artyleria

System ma dorównać innym produkowanym już od dłuższego czasu nowoczesnym samobieżnym armatohaubicom przez kraje NATO. Mowa o m.in. słowackich systemach Zuzana 2 czy francuskich CAESAR. Na tyle tych drugich wypada przyzwoicie, ale choć dorównuje ich szybkostrzelności, to 8-kołowa wersja armatohaubic CAESAR jest w stanie wyruszać na misję z większą liczbą pocisków, bo aż 36. Dostawy ARPAN 155 w ręce żołnierzy planuje się na sierpień tego roku.