Elektryczny i futurystyczny. Motocykl Zero SR-X wygląda jak marzenie

W ramach najnowszej współpracy firmy Zero Motorcycles oraz niejakiego Billa Webba z Huge Design opracowano wyjątkowy motocykl Zero SR-X, który jest nie tylko elektryczny, ale też futurystyczny. 
Elektryczny motocykl Zero SR-X
Elektryczny motocykl Zero SR-X

Motocykl Zero SR-X wygląda jak marzenie, a do tego jest elektryczny

Elektryczne motocykle to obecnie bardzo ciężki temat. Z jednej strony powstaje ich cała masa, ale z drugiej wielu najważniejszych producentów tych jednośladów ciągle stroni od elektrycznego napędu. Jest to związane z wątpliwościami co do tego, czy technologia jest odpowiednio zaawansowana w kwestii zwłaszcza akumulatorów, ale zważywszy na firmy pokroju Zero Motorcycles oraz ich sukces, tego typu twierdzenia lepiej włożyć między bajki. 

Czytaj też: Takich elektrycznych rowerów potrzebujemy. Model F poszedł w kierunku klasycznych motocykli i wiele na tym zyskał

Zero SR/S

Pokazany właśnie światu Zero SR-X jest tego świetnym przykładem, choć w rzeczywistości nie jest to całkowicie nowy elektryczny jednoślad, a specjalna wersja Zero SR/S. Stąd obecność tego samego układu napędowego, który obejmuje silnik elektryczny Zero ZF75-10 i akumulator litowo-jonowy ZF17.3, a więc duet o 82-kilowatowej mocy i 190-Nm momencie obrotowym, który po jednym ładowaniu gwarantuje 323 km zasięgu. Na pierwszy rzut oka trudno jednak doszukać się połączenia między tymi modelami.

Czytaj też: Rower jak terenowy motocykl. Cyrusher zaprezentował e-bike z najwyższej półki

Zero SR-X to taki Zero SR/S, ale z zaawansowanym body-kitem, który wprowadza nowocześnie i tak wyglądający jednoślad w świat Cyberpunka. Nadwozie doczekało się znacznego ograniczenia i to do istnego minimum, a że minimalizm jest obecnie w cenie, trudno na to kręcić nosem. Podobnie zresztą, jak na charakterystyczne oświetlenie LED z tyłu i przodu, które wieńczy drastyczne zmiany zarówno z przodu, jak i z tyłu. 

Elektryczny motocykl Zero SR-X

Ta rzucająca się w oczy wersja Zero SR/S jest o tyle ważna dla firmy Zero Motorcycles, że pokazuje jej zaangażowanie w rozwój nowoczesnego stylu, którego oryginałowi nieco brakowało. Oczywiście to nie tak, że model Zero SR/S był nieprzyjemny dla oka (wręcz przeciwnie), ale jego klasyczny wręcz wygląd niezupełnie wpisywał się w ramy “nowoczesności”. Ta z kolei jest głównym hasłem w rozwijanym przez firmę programie “Design the Future Development Program” i według Briana Wismanna, czyli wiceprezesa ds. rozwoju produktu, który stwierdził, że Zero SR/S “przekracza oczekiwania i wskazuje drogę zespołom projektowym” firmy. 

Czytaj też: Elektryczne motocykle rodem z filmu Tron. Superszybkie i supernowoczesne

Wszystko to sugeruje, że ten koncept może z czasem rzeczywiście doczekać się wersji produkcyjnej, choć oczywiście z wszystkimi wymaganymi elementami (lusterkami, kierunkowskazami, tablicą rejestracyjną i bardziej obłymi panelami) wyglądałby znacznie mniej zadziornie i futurystycznie.