Panele słoneczne zaczynają się masowo psuć. Starty energii są liczone w milionach

Branża fotowoltaiczna czegoś takiego jeszcze nie doświadczyła. Wiele systemów paneli słonecznych ulega awariom i uszkodzeniom, a liczba przypadków rośnie w dynamicznym tempie. Tak donosi najnowszy raport RaptorMaps. Czy jest się czego obawiać?
Panele słoneczne zaczynają się masowo psuć. Starty energii są liczone w milionach

RaptorMaps, amerykański dostawca oprogramowania do śledzenia pracy systemów fotowoltaicznych opublikował najnowszy raport dotyczących stanu paneli słonecznych. Firma posiada dane na temat farm słonecznych o łącznej mocy 80 GW, a obecne badanie obejmowało systemy o mocy 24 GW. Wyniki analizy przyniosły bezprecedensowe wnioski.

Coraz częściej zaczynają się psuć panele słoneczne. Wpływa to na spadek mocy w systemach, mniejszą produkcję energii i straty finansowe, które oszacowano na 82 mln dolarów w skali roku. Spadek mocy spowodowany awariami i uszkodzeniami dotyczył 3,13 proc. badanych paneli słonecznych. To są dane za 2022 roku i są niemal dwukrotnie wyższe od tych sprzed czterech lat. W 2019 roku jedynie 1,61 proc. systemów notowały spadki mocy z powodu różnych usterek.

Czytaj też: W tym Europa bije Chiny o głowę. Dlaczego nasze panele słoneczne mają być lepsze?

RaptorMaps prześledził działanie tylko tych paneli słonecznych, które należały do klientów tej firmy. Wśród producentów analizowanych modułów można wymienić: Jinko Solar, First Solar, Trina Solar, Canadian Solar i Longi. Chociaż badanie nie obejmowało wszystkich systemów fotowoltaicznych w USA, ani nawet w jednym stanie, to próba była dostatecznie duża, aby odnotować pewien niepokojący trend. Jaki charakter wad i usterek pojawiał się najczęściej?

Panele słoneczne coraz częściej ulegają awariom. To niedobrze dla naszych portfeli

Według raportu największe straty energii pojawiały się w przypadku awarii falowników i łączników. Zwrócenie uwagi na poprawne funkcjonowanie tych elementów systemu mogłoby znacząco poprawić wyniki i zmniejszyć ryzyko kosztownych usterek. Natomiast jeśli mowa o samych modułach krzemowych, to „awarie ogniw i diod” były tymi najczęstszymi. Co więcej, ogniwa monokrystaliczne okazały się bardziej odporne i wytrzymałe w porównaniu do tych wykonanych z polikrystalicznego lub cienkowarstwowego krzemu.

Czytaj też: Ustawili panele słoneczne na wzór kościelnych dachówek. W dziwaczny sposób powstał im wodór

Doniesienia amerykańskiej firmy alarmują, że bez należytej opieki i kontroli stanów systemów fotowoltaicznych będą się one psuć coraz częściej, a liczne awarie i usterki okażą się jeszcze bardziej kosztowne. Zdaniem twórców raportu, jeśli obecne tempo wzrostu strat mocy zostanie utrzymane, to już za 2 lata w 2025 roku aż 6 proc. paneli słonecznych będzie objawiało różne defekty powodujące mniejszą produkcję energii. Portfel właścicieli takich modułów na pewno stanie się wtedy szczuplejszy.