Jest Internet, więc czas na Outernet. Czym będzie nowy wymiar sieci?

Dziś korzystamy z niego wszyscy i nie wyobrażamy sobie jego zniknięcia. W tej sferze wszystko jednak się rozwija i ulepsza, co najwyraźniej tyczy się nie tylko przechodzenia z umownej ery Web. Amerykańskie wojsko chce bowiem ponownie zrewolucjonizować ten segment, opracowując od podstaw Outernet, czyli “sieć zewnętrzną”. 
Jest Internet, więc czas na Outernet. Czym będzie nowy wymiar sieci?

Wojsko USA znów zapewni ludzkości lepszą przyszłość. Czym dokładnie będzie Outernet?

Czy zaskoczę was tym, że to m.in. dzięki armii Stanów Zjednoczonych ludzkość posiadła potęgę zwaną “Internetem”, bez którego nie wyobrażamy sobie dziś świata? Wprawdzie to nie wojskowi wymyślili tę technologię, ale to właśnie budżet Departamentu Obrony USA finansował oraz wspierał jego rozwój. Sam Internet wywodzi się z wojskowego projektu badawczego o nazwie ARPANET, którego celem było stworzenie sieci mogących komunikować się ze sobą komputerów w przypadku ataku nuklearnego. Projekt był nadzorowany przez ówczesną agencję DARPA, czyli ramię badawcze Departamentu Obrony i angażowało wielu wykonawców oraz uniwersytety, a finalnie dało owoc wielu wczesnym aplikacjom oraz protokołom internetowym.  

Czytaj też: Dużo kabli w ziemi, mało światłowodu u klientów. Czy internet w Polsce jest za drogi?

Mapa Arpanetu

Internet jest więc siecią publiczną, która jest otwarta dla wszystkich i zapewnia im nieograniczoną zdolność do wykorzystywania swoich zasobów wszelakiej maści. Proces ten sprowadza się dla nas do kilku kliknięć, ale żeby te kilka kliknięć zaowocowało czymś, czego oczekujemy, to w tle działa ciągle szereg protokołów oraz gigantyczna infrastruktura złożona z mediów oraz urządzeń sieciowych. Od kilku dekad ten mechanizm działa, jest ciągle ulepszany, ale niezmiennie trudno wyobrazić sobie coś, co mogłoby stanąć obok Internetu i zapewnić ludzkości nowy wymiar połączeń bezprzewodowych. Armia USA uważa jednak inaczej i już pracuje nad “kosmicznym Outernetem”.

Z punktu widzenia wojskowych, którzy są zgromadzeni pod parasolem Sił Kosmicznych Stanów Zjednoczonych, Outernet ma pozwolić wojskowym satelitom i sieciom na bardziej efektywną komunikację, czyli ma zapewnić wzrost potencjału systemów dowodzenia i kontroli oraz ogólnego dostęp do danych w czasie rzeczywistym. Nie są to jednocześnie jedynie skromne plany jeszcze przed etapem konceptualnym, bo w rzeczywistości Centrum Analiz Wojennych Sił Kosmicznych USA (Space Warfighting Analysis Center) nakreśliło niedawno swój wstępny plan dla tej technologii w ramach projektu związanego z transportem danych w przestrzeni kosmicznej. 

Z tych ustaleń wynika, że taka sieć zewnętrzna wykorzystywałaby połączenie tradycyjnych sieci SATCOM i komercyjnych satelitów różnego rodzaju, państw oraz firm, aby zapewniać większą elastyczność, niezawodność i przystępność w porównaniu do polegania na jednej sieci. Jej celem byłoby wspieranie misji wojskowych poprzez zapewnianie zdolności kosmicznych, które mogą szybko wykorzystywać różne satelity w odpowiedzi na dynamicznie zmieniające się zagrożenia lub potrzeby. Tyczy się to angażowania do misji zarówno tych na orbicie, jak i jeszcze niewystrzelonych, ale mogących znaleźć się na niej w krótkim czasie. 

Czytaj też: Najszybszy internet mobilny i 5G? Plus znów miażdży konkurencję

Taki Outernet otworzyłby nawet furtkę do jeszcze rozleglejszych współprac między państwami, a finalnie wzniósłby aktualne zalety Internetu na zupełnie nowy, bo pozaziemski poziom. Oczywiście jego wprowadzenie nie jest takie proste, bo na samym początku trzeba zadbać o odpowiednie szyfrowanie danych, stosowne środki zaradcze oraz wysoki poziom redundancji poszczególnych komponentów. Zwłaszcza że Outernet nie byłby tym, czym jest stosowana obecnie satelitarna łączność, jako że różniłby się od niej na poziomie samego działania, rezygnując z naziemnych odbiorników, czy innych satelitów, pełniących funkcje przekazywania danych. Jest to bowiem po prostu “Internet w kosmosie”, który to sprawi, że każdy czujnik czy satelita poza atmosferą ziemską uzyska prosty sposób do komunikowania się z innymi sprzętami w tej domenie. 

Outernetdziś i w przyszłości

Dążenie do opracowania i postawienia Outernetu jest podyktowane przede wszystkim rosnącymi zagrożeniami na orbicie i w przestrzeni kosmicznej. Rozwój technologii wojskowej sprawił, że w razie wojny dwóch znaczących mocarstw na arenie międzynarodowej bitwy będą rozgrywać się nie tylko na lądzie, morzach i oceanach oraz w powietrzu, ale też poza ziemską atmosferą. Kosmiczne wojny z udziałem statków są wprawdzie aktualnie nadal odległe, ale pewne jest, że po opracowaniu antysatelitarnej broni przez m.in. Rosję, zagrożone są już nawet satelity wojskowe, czyli te szpiegowskie, służące w formie przekaźników danych czy nawet tradycyjne satelity GPS, zapewniające możliwość naprowadzania pocisków.

Czytaj też: Telekomy chcą, żeby UE wprowadziła podatek od internetu. Zgadnij, kto oberwie rykoszetem

Dążenie do opracowania Outernetu brzmi więc dokładnie tak, jak stawianie filarów do kosmicznego Internetu, który będzie całkowicie pomijał Ziemię w procesie wymiany danych. Takie rozwiązanie będzie bardzo cenne zwłaszcza dla statków kosmicznych oraz instalacji satelitów na innych planetach, które to komunikowałyby się z satelitami otaczającymi naszą planetę. Nie wiemy jednak, kiedy powinniśmy nawet oczekiwać pierwszych wersji Outernetu , więc na ten moment to w dużej mierze spekulacje i predykcje tego, co nadejdzie.