Stoją za nimi naukowców związani z Chińską Akademią Nauk. Jak wyjaśniają w publikacji, która trafiła niedawno na łamy The Astrophysical Journal, Droga Mleczna niekoniecznie posiada cztery ramiona, jak to zakładaliśmy przez lata. Co więc można powiedzieć o kształcie tej galaktyki?
Czytaj też: Droga Mleczna, jakiej jeszcze nie widzieliśmy. Pierwsze takie mapy w historii
Droga Mleczna to tzw. galaktyka spiralna z poprzeczką, która może zawierać nawet czterysta miliardów gwiazd. Wyobraźmy sobie, jak wiele planet potencjalnie zawierających życie mogłoby istnieć wokół tych obiektów! Nie o tym jednak będziemy dzisiaj mówić. Skupimy się bowiem na kształcie, jaki wydaje się mieć nasza własna galaktyka.
Przełomowe wnioski przychodzą po tym, jak astronomowie zaczęli korzystać z coraz bardziej zaawansowanych teleskopów. Wcześniej zakładali, że – podobnie jak inne galaktyki – nasza posiada centralne wybrzuszenie. Oryginalnym elementem miały być cztery główne ramiona, dzielące się na kolejne, nieco mniejsze. W toku prowadzonych obserwacji zaczęli jednak zmieniać zdanie. Obecnie wiadomo, iż większość galaktyk ma albo kształt spiralny lub nieregularny bądź eliptyczny. W większości przypadków ramiona są dwa, a galaktyki spiralne cechują się podziałem na kolejne, mniejsze rozgałęzienia.
Do tej pory zakładano, że Droga Mleczna posiada cztery główne ramiona, lecz nowe badania wskazują na nieco inny obraz naszej galaktyki
Autorzy nowych badań wykorzystali położenie bardzo młodych obiektów i na ich podstawie uznali, że w częściach wewnętrznych Droga Mleczna posiada ramiona Perseusza i Węgielnicy, rozciągające się do zewnątrz. Tam z kolei występuje kilka długich, nieregularnych ramion. Wśród nich astronomowie wymieniają ramię Centaura, Strzelca, Zewnętrzne oraz Lokalne.
Tylko dlaczego w ogóle miałoby dojść do podziału ramion? Jednym z potencjalnych wyjaśnień wydaje się udział kolizji Drogi Mlecznej z innymi galaktykami, a być może nawet całymi gromadami. W konsekwencji takich zderzeń zazwyczaj łączą się ze sobą ogromne masy materii, a naukowcy spodziewają się, że w pewnym momencie w przyszłości nasza galaktyka połączy się z galaktyką Andromedy.
Czytaj też: Może i Księżyc jest wybrykiem natury, ale na pewno nie jest pusty w środku
Gdyby natomiast pozostać przy obecnych założeniach co do kształtu Drogi Mlecznej, to musiałaby ona być naprawdę rzadko spotykanym przypadkiem. Trudno bowiem uwierzyć, że nasza galaktyka posiada cztery, a nie dwa główne ramiona, tak jak ma to miejsce zazwyczaj. Z drugiej strony, Ziemia to jak na razie jedyna znana planeta zawierająca życie, choć naukowcy szukają go od dawna. Jeśli chodzi o ustalenia dotyczące kształtu galaktyk, to kluczową rolę odegrały dane obejmujące około 24 tysiące gwiazd, dzięki którym udało się stworzyć mapę Drogi Mlecznej. Pod uwagę autorzy wzięli także zdjęcia ukazujące inne galaktyki, aby doszukać się ewentualnych podobieństw bądź różnic.