Solidny argument za Firefoxem. Przeglądarka dostanie funkcję, która oczyści internet z fałszywych opinii

Firefox wprawdzie nikogo nie obchodzi, ale wkrótce może się to zmienić. Zarządzająca przeglądarką firma Mozilla nabyła rozwijane od kilku lat narzędzie Fakespot, które to pod nowymi skrzydłami zyska unikalną integrację oraz jeszcze okazalsze możliwości.
Solidny argument za Firefoxem. Przeglądarka dostanie funkcję, która oczyści internet z fałszywych opinii

Fakespot trafi do Firefoxa. W dzisiejszych czasach to idealne narzędzie pomagające przy zakupach w sieci

Zacznijmy od najważniejszego, czyli tego, co dokładnie przekazało oficjalne ogłoszenie na blogu Mozilli. Ta firma będąca w posiadaniu m.in. przeglądarki Firefox zdecydowała się na przejęcie założonego w 2016 roku start-upu Fakespot, który to skupił się na walce z tym, co miało chronić nas podczas zakupów w sieci. Mowa o recenzjach użytkowników, które szybko stały się jednym z elementów marketingu oraz sposobów sprzedawców na zachęcanie nas do kupowania na konkretnych aukcjach. Fakespot z tym właśnie walczy, chroniąc nas przed zakupowymi wpadkami.

Czytaj też: Opera One – sprawdzamy przeglądarkę, która ma zastąpić flagową Operę

Mozilla przejęła dotychczasowe osiągnięcia inżynierów stojących za Fakespot i ma zamiar zintegrować narzędzie bezpośrednio ze swoją przeglądarką Firefox. Najważniejsze w tym ogłoszeniu jest to, że Fakespot nadal będzie dostępny w formie narzędzia tam, gdzie do tej pory był, a specjaliści Mozilli będą wspomagać aktualny zespół w dalszym jego rozwijaniu. Rozwijać jest z kolei co, bo Fakespot wbudowany w Firefoxa doczeka się z czasem unikalnych funkcji dostępnych tylko na tej przeglądarce, choć na ten moment nie wiadomo, czym one dokładnie będą. 

Czytaj też: Ta nowość w Edge to strzał w dziesiątkę. Duża zmiana w przeglądarce Microsoftu

Jego funkcja i działanie nie ulegną z kolei zmianie. Będzie to nadal narzędzie wspierające konsumentów podczas zakupów w sieci poprzez wykrywanie fałszywych recenzji z wykorzystaniem maszynowego uczenia i sztucznej inteligencji. Z wykorzystaniem tego duetu jest w stanie masowo analizować recenzje zamieszczane w Internecie, oceniając szereg parametrów, bo nie tylko sam styl recenzji, ale też datę jej opublikowania, historię zakupów oraz profil recenzenta (o ile jest dostępny). Na podstawie analizy Fakespot przyznaje każdemu produktowi ocenę w postaci liter od A do F, gdzie A oznacza, że większość jego recenzji jest wiarygodna, a F, że większość recenzji jest fałszywa. Czy to działa? Wedle firmy rzeczywiście tak, co przekłada się na wyższe zadowolenie użytkowników tego narzędzia po zakupach oraz mniejszą liczbę przeprowadzanych zwrotów.

Czytaj też: Nowa przeglądarka od Tor Project. Mullvad Browser to synonim prywatności

Fakespot będzie więc idealnym dodatkiem do przeglądarki Firefox i częścią działań Mozilli na rzecz promowania etycznej sztucznej inteligencji i przeprowadzania odpowiedzialnej reklamy w Internecie. Chcę jednocześnie podkreślić, że Fakespot może się mylić, jako że zapewnia jedynie szacunki, które wskazują na prawdopodobną wiarygodność recenzji, więc nie możemy zawierzać mu w stu procentach podczas zakupów w sieci.