Eskalacja konfliktu między Izraelem a Palestyną trwa. Wystrzelony pocisk był okazją do zweryfikowania skuteczności Procy Dawida
Opracowanie jakiegokolwiek uzbrojenia, a zwłaszcza systemu obronnego i wprowadzenie go na służbę, rozpoczyna wielkie oczekiwanie na zweryfikowanie jego możliwości w rzeczywistym scenariuszu, a nie kontrolowanych testach. Trwa to czasem nawet kilka lat i potwierdził to przykład Procy Dawida. Ten system przeciwlotniczy przechwycił właśnie pierwszy wrogi pocisk, ratując skrawek Izraela od zniszczeń i śmierci, co potwierdziły zarówno imponujące zdjęcia, jak i ogłoszenie, wedle którego system Proca Dawida dokonał pierwszego operacyjnego przechwycenia 12 maja 2023 roku.
Czytaj też: Ukraina ma nowy pocisk. Ma przebijać obronę przeciwlotniczą, a przy tym być tani i niszczycielski
Przeciwlotniczy system Proca Dawida zdołał przechwycić niekierowany pocisk Badr-3, którego wystrzeliła w stronę Izraela brygada Al-Quds, a więc zbrojne skrzydło palestyńskiego Islamskiego Dżihadu. Początkowo sugerowano, że to przechwycenie zostanie przypisane innemu systemowi w Izraelu, bo Żelaznej Kopule (Iron Dome), ale ogłoszenie rozwiało wszelkie wątpliwości. To bowiem nie tak, że oba systemy przeciwlotnicze na służbie Izraela są takie same. W praktyce Iron Dome i David’s Sling to dwa różne systemy obrony przeciwrakietowej opracowane przez Izrael i Stany Zjednoczone, które mają odmienne możliwości i pełnią różne role w wielowarstwowym systemie obrony Izraela.
Czytaj też: Zabójcza broń w arsenale Turcji. Co potrafią nowe pociski manewrujące?
Podczas gdy Żelazna Kopuła przechwytuje rakiety krótkiego zasięgu, a także pociski moździerzowe i drony z odległości od 4 do 70 km, Proca Dawida jest już przeznaczona do przechwytywania samolotów, dronów, pocisków manewrujących i broni balistycznej średniego zasięgu z odległości od 40 do 300 km. Te oba mobilne systemy wykorzystują jednocześnie ten sam wielotrybowy radar Elta EL/M-2084 AESA do wykrywania i śledzenia celów oraz trójstronne łącze danych do naprowadzania pocisków przechwytujących na cele.
Czytaj też: Korea Północna buduje atomową potęgę. Pierwszy test pocisku Hwasong-18 wstrząsnął światem
Proca Dawida wykorzystuje do zwalczania wrogich celów powietrznych dwustopniowy pocisk przechwytujący Stunner typu “hit-to-kill”, który osiąga prędkość do 7,5 Macha i wysokość do 15 km. Za jego celność odpowiada podwójny czujnik elektrooptyczny w podczerwieni (EO/IR) oraz radar do naprowadzania w końcowej fazie lotu (tuż przed przechwyceniem) oraz wspomniane trójstronne łącze danych. Jest to więc zaawansowany system, który swoją drogą był współtworzony przez Izrael (firmę Rafael Advanced Defense Systems) i Stany Zjednoczone (Raytheon Missiles and Defense) od 2006 roku, a na służbę zawitał w 2017 roku. Ten sukces, czyli udane przechwycenie wrogiego pocisku, jest o tyle ważny, że jednoznacznie potwierdziło potencjał tego systemu, który wedle planów ma zastąpić w izraelskim arsenale MIM-23 Hawk i MIM-104 Patriot.