Żaden pocisk się nie prześlizgnie. Nowy system przeciwlotniczy właśnie trafił na służbę

Każdy nowy system przeciwlotniczy w jakimkolwiek kraju powinien być wręcz czczony, zważywszy na to, że stanowi jedną z podstawowych i sprawdzanych jako pierwsze warstw obronnych w razie ataku. W przypadku Turcji tym nowym systemem przeciwlotniczym jest tak zwany SIPER, który właśnie zaliczył udany ostatni test.
Żaden pocisk się nie prześlizgnie. Nowy system przeciwlotniczy właśnie trafił na służbę

Główna gwiazda tureckiej tarczy przeciwlotniczej. System obrony powietrznej SIPER trafi teraz na służbę

W dobie coraz bardziej zaawansowanych dronów kamikadze i pocisków, które są w stanie nie tylko niszczyć na ślepo z góry określone cele, ale też uderzać w to, co je zwalcza, system przeciwlotniczy to podstawa. Turcja wie o tym doskonale jako kraj, w którym produkuje się wiele zaawansowanych dronów i dlatego też dążyła do wprowadzenia na służbę swojego nowego systemu przeciwlotniczego o kryptonimie SIPER. Ten jest bardzo ważnym elementem obrony przeciwrakietowej państwa po burzliwej historii związanej z amerykańskimi oraz rosyjskimi systemami, bo gdyby Turcja odrzuciła ofertę na S-400, USA nie wycofałyby oferty sprzedaży na popularne ostatnio systemy Patriot.

Czytaj też: Turcja ma nową maszynę zniszczenia. Zobacz latającego kolosa o masie ponad 11 ton

Kwestia systemu SIPER, którego szef tureckiego przemysłu obronnego nazwał “obrońcą tureckiego nieba” doczekała się właśnie kilku minut w świetle reflektorów ze względu na udane zakończenie finalnego testu przed oficjalnym wejściem na służbę. W ramach tego sprawdzianu turecki system obrony powietrznej trafił w oddalony cel w formie pocisku dalekiego zasięgu, podkreślając sukces dwóch tureckich gigantów obronnych, jako że za SIPER odpowiada firma Aselsan i Roketsan. W gruncie rzeczy próby trwały już od listopada 2021 roku i były zwieńczeniem prac zleconym przez państwową agencję do spraw uzbrojenia (SSB).

Czytaj też: Turcja właśnie dorównała USA. Stworzyła sprzęt wojskowy, którego może zazdrościć świat

Wedle pierwotnych założeń, system przeciwlotniczy SIPER będzie obejmować cztery wyrzutnie rakiet z funkcją transporterów, dwa pojazdy transportująco-ładujące, radar wczesnego ostrzegania, radara kierowania ogniem, trzy pojazdy odpowiadające za łączność i transmisję danych oraz dwa pojazdy dowodzenia i kontroli. Dodatkowo system będzie wspierał pojedynczy samolot wczesnego ostrzegania i kontroli oraz stacjonarny punkt dowodzenia, a za wymianę danych będzie odpowiadało łącze danych Link-16. Jako system o podobnych parametrach do rosyjskiego S-400, SIPER będzie mógł zwalczać cele na odległości do ponad 150 kilometrów, wykorzystując dwustopniowy pocisk przechwytujący z napędem rakietowym.

Czytaj też: Turcja pokazała prototyp unikalnego myśliwca MMU. Będzie służył nawet do 2080 roku

W ciągu ostatnich dni “system przeciwlotniczy” czy jak wolicie “system obrony powietrznej”, to coś, czym szczególnie powinni zainteresować się zwłaszcza Polacy po incydencie z rosyjskim pociskiem na polskich ziemiach. Wagę tych systemów wyspecjalizowanych w niszczeniu zagrożeń powietrznych podkreśla przede wszystkim ostatni atak Rosjan na stolicę Ukrainy, która bez amerykańskich systemów Patriot byłaby skazana na znaczne szkody.