Obcych nie ma wśród nas

Wykorzystywane od dekad w dziełach popkultury UFO staje się coraz częstszym tematem w mediach. Co to oznacza i dlaczego tak naprawdę nie powinniśmy w ogóle zaprzątać sobie tym głowy?
Obcych nie ma wśród nas

Obcych nie ma wśród nas. To nie UFO, a UAP stworzony przez ludzi

Temat UFO (Unidentified Flying Object) powraca regularnie do mainstreamu, ale od kilku lat kwestia niezidentyfikowanych obiektów latających jest poruszana coraz częściej. Czy to oznacza, że obcy coraz częściej odwiedzają naszą planetę? Jak na moje racjonalne oko, wcale nie, a te wszystkie nagrania UFO, to dla mnie coś, czym społeczeństwo nie powinno zaprzątać sobie głowy. Zanim jednak przejdę do wyjaśnień, obejrzyjcie poniżej jedno z nagrań, które ma zapewniać nam dowód na istnienie UFO.

Odkąd tylko kwestia UFO zaczęła pojawiać się coraz częściej w parlamencie USA, poświęcałem tym niezidentyfikowanym obiektom latającym coraz mniej czasu. W toku researchu ani na moment nie zwątpiłem w swoją początkową tezę, że jako społeczeństwo o UFO powinniśmy całkowicie zapomnieć i włożyć je między bajki. Zamiast tego musimy zmienić swoje postrzeganie tychże obiektów i uznawać je za UAP (Unidentified Aerial Phenomenon), który ma znacznie rozsądniejsze konotacje. Nie da się bowiem zaprzeczyć, że niezidentyfikowane obiekty latające istnieją, bo widzimy je od dawna na licznych nagraniach. Możemy też wykluczyć to, że każdy widoczny obiekt został uchwycony przez np. wadliwy osprzęt w m.in. wojskowych samolotach, co oznacza, że niezidentyfikowane obiekty latające po prostu muszą istnieć. Nie biorą się jednak z kosmosu, a ze zbudowanych przez ludzi hangarów.

Czytaj też: Nowy dron bojowy Turcji wygląda jak UFO. Bayraktar TB2 to przy nim zabawka

Jak to więc jest, że takie obiekty są uznawane za niezidentyfikowane w dobie mass media? Aktualnie UAP muszą istnieć, bo nie tylko opinia publiczna, ale też osoby na wysokich stołkach w wojsku oraz firmach często nie znają w ogóle szczegółów projektów, które aktualnie rozwijają największe mocarstwa oraz producenci sprzętu wojskowego. Co to oznacza? Dokładnie to, że przykładowo pilot zgłaszający wykrycie niezidentyfikowanego obiektu latającego do centrali zwyczajnie nie może wiedzieć, czym ten UAP jest. Podobnie zresztą, jak nie może o tym wiedzieć centrala, przełożeni i szefowie tychże przełożonych, co finalnie owocuje oficjalnym zgłoszeniem wykrycia takiego obiektu. 

Jednak nawet jeśli już zgłoszenie dojdzie do kogoś, kto mógłby wyjaśnić, co to za dziwny obiekt znajduje się na nagraniu, to i tak ten ktoś może być zmuszony do tego, aby milczeć. Nie może jednocześnie zamieść sprawy pod dywan, bo to wyglądałoby jeszcze dziwniej w oczach osób, przez ręce których przeleciały związane z nią dokumenty i dowody. Sprawa ma się jeszcze lepiej w momencie, kiedy UAP był innego państwa, co nie zdarza się zapewne rzadko w przestrzeni powietrznej.

UFO nie istnieje. To tylko trzymane w sekrecie dzieła ludzkich rąk

Na te twierdzenia nie mam żadnych dowodów, a jedynie domysły – to prawda. Jak tu jednak udowodnić nieistnienie czegoś, na czego istnienie nie dostaliśmy jeszcze jednoznacznego potwierdzenia oprócz nagrań, na których widać coś, do czego to sami ludzie dopisują sobie znaczenie? Możecie jednak uważać, że moje wytłumaczenie tego, że UFO to po prostu eksperymentalne sprzęty wojskowe rozwijane w tajemnicy, nie klei się z podejściem amerykańskich służb oraz urzędów najwyższego stanu, które aktualnie wrzucają do sieci nagrania z niezidentyfikowanymi obiektami latającymi. Wyjaśnienie tego jest jednak proste. 

wojskowe drony sięgną tam, gdzie nie sięgnęły nigdy, amerykańskie Zephyr
Ma skrzydła, a startuje w pionie. Dla wielu może być to już UFO o nierealnych możliwościach w locie

W praktyce jest zapewne tak, że nawet osoby publikujące te treści nie wiedzą, co dokładnie znajduje się na nagraniach. Prawdziwą naturę “tego czegoś” znają tylko nieliczni, którzy albo nie zdają sobie sprawy, że np. ich opracowywany w sekrecie statek powietrzny tak właśnie wygląda “okiem” czujników danego myśliwca albo jednocześnie zwyczajnie nie mogą wyjawić całemu światu prawdy. Nie jest to jednocześnie tylko mój wymysł na potrzeby postawionej przeze mnie tezy.

Czytaj też: UFO pojawiają się w kolejnych krajach. W ostatnich dniach ich obecność potwierdzono na trzech kontynentach 

Przez ostatnie dekady wielokrotnie dostawaliśmy potwierdzenie, że przemysł wojskowy na całym świecie ciągle rozwija nowe sprzęty bojowe, które trzyma w tajemnicy tak długo, jak tylko to możliwe. Jeśli finalnie się o nich dowiadujemy, to jest to przeprowadzane albo pośrednio i za sprawą analityków (tyczy się to zwłaszcza Chin, które bardzo dbają o swoje sekrety), albo bezpośrednio od firm chcących pochwalić się sukcesami lub samych władz, które z czasem ujawniają publicznie to, na co przeznaczali pieniądze podatników w dążeniu do rozwinięcia potencjału bojowego kraju. 

Czym jest stealth, sztuka ukrywania się przed wrogiem, nowoczesny kamuflaż, stealth
Seashadow

Przykłady? Amerykański okręt Seashadow czy F-117 Nighthawk, które to w ubiegłym wieku stawiały filary technologii stealth. Dla technologii z tamtych czasów oba te projekty rzeczywiście mogły sprawiać wrażenie sprzętów nie z tego świata, więc dziś po prostu nie może być inaczej. Wiele firm pracuje w tajemnicy nad innowacyjnymi rozwiązaniami, które mogą odmienić lotnictwo z dronami na czele, a Lockheed Martin może kontynuować swoje prace nad domniemanym sekretnym samolotem Darkstar. Chcę przez to powiedzieć, że czasy ściśle tajnych programów wcale nie minęły. 

F-117 Nighthawk

Dążąc do stworzenia czegoś nowego, firmy często przeprowadzają całą masę testów prototypów, a nawet platform testowych, które nie mają za wiele wspólnego z finalnym kształtem samolotu. Dodajmy do tego trwający właśnie zachwyt bezzałogowcami, zwiększenie dostępności do aparatów i świadomości o UFO wśród opinii publicznej, a wreszcie fakt, że te sprawy przestano zamiatać pod dywan na szczeblach wojskowych i tak oto otrzymamy mieszankę przyczyn, która jednoznacznie wyjaśnia skutek coraz częstszego pojawiania się tematu i dowodów na “istnienie UFO”.

STRIX zrewolucjonizuje drony wojskowe?

Czytaj też: Pentagon ujawnił raport o UFO. Bliskie spotkania następują znacznie częściej, niż sądziliśmy

O ile więc rozumiane w formie pozaziemskich przybyszów UFO można włożyć aktualnie między bajki, tak UAP są już czymś rzeczywistym. To bardziej “racjonalne” określenie tych obiektów mianem niezidentyfikowanych zjawisk lotniczych i nieprzyklejanie im jakiejkolwiek łatki “obcych” ma po prostu więcej sensu. Przynajmniej z punktu widzenia tych, którzy “nie wiedzą”, co dokładnie widać na tych nagraniach, bo każde jedno zdjęcie i film zapewne można w prosty sposób wyjaśnić, wykładając na to solidne dowody, ale albo aktualnie nie jest to komuś na rękę, albo zwyczajnie jest to częścią sekretnych działań produkujących je firm oraz wojska.

Pamiętajmy jednocześnie, że żyjemy w czasach, w których jeszcze przed kilkoma tygodniami zestrzeliwano chińskie balony nad USA, więc UAP nie można ignorować, bo te mogą stanowić poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa.