A w zasadzie trafniej byłoby stwierdzić, że występują niemal cały czas, lecz fazy aktywności naszej gwiazdy mają przełożenie na to, jak często różnego rodzaju eksplozje mają miejsce. Jedna z takowych została uwieczniona w październiku 2021 roku i możecie podziwiać ją na poniższym materiale. Gdy zdamy sobie sprawę z tego, jak gigantycznym obiektem w porównaniu z Ziemią jest Słońce, skala tych wydarzeń robi naprawdę ogromne wrażenie.
Czytaj też: Sonda wleciała w wiatr słoneczny. Historyczny wyczyn doprowadził do wykrycia źródła kluczowego zjawiska
Do powstania nagrania doprowadziło wykorzystanie teleskopu wyposażonego w instrument SUVI (Solar Ultraviolet Imager), który zajmuje się monitorowaniem zewnętrznej atmosfery Słońca zwanej koroną. Dzięki prowadzonym z orbity obserwacjom astronomowie są w stanie z wyprzedzeniem informować o występowaniu rozbłysków słonecznych, koronalnych wyrzutów masy oraz innych tego typu zjawisk.
W przypadku wspomnianego wybuchu z października 2021 roku mowa o rozbłysku klasy X, będącym przykładem najbardziej energetycznej aktywności. Pomimo sporego nasilenia, skutkom tej erupcji daleko było do wybuchów, jakich mieszkańcy Ziemi doświadczali w przeszłości. Flagowym przykładem będzie bez wątpienia burza magnetyczna roku 1859, kiedy to do naszej planety dotarło tak wiele wysokoenergetycznych cząsteczek, że telegrafy działały pomimo odłączenia od sieci.
Aktywność Słońca jest w ostatnich miesiącach szczególnie wysoka, ponieważ znajdujemy się w trakcie 25. cyklu, rozpoczętego w grudniu 2019 roku
Gdyby podobne wydarzenia miały miejsce współcześnie, to możemy sobie jedynie wyobrazić skalę towarzyszących im problemów. Niestety, prędzej czy później zagrożenie może się powtórzyć, dlatego tak ważne są prace poświęcone systemom wczesnego ostrzegania przed rozbłyskami, do jakich dochodzi na powierzchni Słońca. Te powinny być szczególnie powszechne przez najbliższy rok bądź dwa. Astronomowie nie są bowiem pewni, czy szczyt obecnego, 25. cyklu słonecznego nastąpi w 2024 czy w 2025 roku.
Czytaj też: Betelgeza znowu dziwnie się zachowuje. To bliska Ziemi gwiazda, która wygląda tak, jakby miała eksplodować
Jak czytamy na stronie NOAA, fotony tworzące ekstremalne promieniowanie ultrafioletowe przemieszczają się z prędkością światła i stanowią podstawową oznakę tego, że na Słońcu zachodzi gwałtowna i silna aktywność. Cząstki te wywołują zmiany w ziemskiej jonosferze i mogą sprawiać problemy w prowadzeniu komunikacji radiowej. Dzięki systemowi wczesnego ostrzegania naukowcy są w stanie zaalarmować o nadchodzącym zagrożeniu nawet 15 godzin przed dotarciem koronalnego wyrzutu masy do naszej planety. Taki czas, w razie realnego zagrożenia, mógłby jednak nie wystarczyć do podjęcia kluczowych działań mających na celu zabezpieczenie ziemskiej infrastruktury przed skutkami burzy magnetycznej.