Co może się tam kryć? Rosja zwiększyła obronę wokół tajnej bazy wojskowej marynarki wojennej
Według najnowszych doniesień Rosja wprowadziła niekonwencjonalne środki obrony w tajnej bazie swojej marynarki wojennej. Wiąże się to z odejściem od tradycyjnych protokołów bezpieczeństwa i łączy z podobnym podejściem do ochrony Krymu na Morzu Północnym. Szczegóły dotyczące środków obronnych nie zostały ujawnione, ale eksperci sugerują, że obejmują one zaawansowane systemy walki elektronicznej, środki przeciwtorpedowe i zwiększone możliwości przeciwdziałania dostępowi.
Czytaj też: Rosjanie tak bardzo boją się traktorów, że… mylą je z czołgami
Tajny charakter bazy morskiej sugeruje, że znajdują się w niej krytyczne aktywa strategiczne, które w aktualnej sytuacji mogą być zagrożone. To sprawia, że wzmocniona obrona jest kwestią najwyższej wagi dla bezpieczeństwa narodowego Rosji. Wprowadzenie zaawansowanych systemów walki elektronicznej wskazuje, że Rosja koncentruje się na przeciwdziałaniu potencjalnym zagrożeniom i to zarówno konwencjonalnym, jak i asymetrycznym, które mogą być wymierzone w jej instalacje morskie. Zwiększając zdolności antydostępowe bazy, Rosja chce odstraszyć potencjalnych przeciwników i utrzymać swoją dominację na morzu.
Sprawa jest o tyle tajemnicza, że mowa o bazie marynarki wojennej w zamkniętej miejscowości Olenya Guba, do której nie ma dostępu żaden przeciętny obywatel Rosji. Nie bez powodu, bo już w czasach zimnej wojny znajdowała się w niej baza okrętów podwodnych, a dziś jest ona domem dla floty GUGI, czyli tajnego oddziału rosyjskiej marynarki wojennej, specjalizującego się w szpiegostwie. Jej okręty podwodne specjalizują się w działaniach wojennych na dnie morskim, do czego wykorzystywane są okręty podwodne o napędzie atomowym i tytanowym kadłubie, będące w stanie wytrzymać wyższe ciśnienie na znacznych głębokościach.
Czytaj też: Rosja otrzymała nowy sprzęt wojskowy. Naprawdę radzą sobie tak źle?
Tym najbardziej znanym okrętem we flocie GUGI jest niejaki Losharik, ale równie wiele mówi się od dawna o nawodnym statku szpiegowskim Jantar, który jest “badawczy” tylko w oczach Rosjan, a nie pozostałej części świata. Wspomniany Losharik jest o tyle ciekawym sprzętem, że do akcji wkracza wyłącznie z pokładu statku matki. Jednym z takich unikalnych sprzętów jest Biełgorod, który może pochwalić się mianem najdłuższego okrętu podwodnego na świecie. Swoimi 182,83 metrami długości bije na głowę całą konkurencję i został zresztą zaprojektowany po to, aby wspierać specjalne misje wojskowe, dlatego może nurkować nawet na głębokość 518 metrów. Jedną z jego głównych misji ma być rozmieszczanie sieci systemu wykrywania wrogich okrętów podwodnych (Harmony), jak również przeprowadzanie tajnych misji przy pomocy okrętów podwodnych Losharik, czy autonomicznych Harpsichord-2P-PM.
Czytaj też: Rosji się to nie spodoba. Starlinki idą na front – Pentagon zapłaci za nie grube miliony
Z kolei samo dodanie przez Rosję niekonwencjonalnych środków obrony do swojej tajnej bazy morskiej wprowadza nowy element niepewności w zakresie bezpieczeństwa morskiego w tym regionie. Nieujawnione środki, a w tym zaawansowane systemy walki elektronicznej i zdolności antydostępowe, odzwierciedlają podejście Rosji do ochrony swoich strategicznych aktywów, które państwo uważa za zagrożone w dzisiejszej sytuacji.
PS – po więcej materiałów najwyższej jakości zapraszamy na Focus Technologie. Subskrybuj nasz nowy kanał na YouTubie!