Ukraina znów triumfuje. Pozbawiła wroga kluczowego systemu do obrony ważnej lokacji

Ukraina toruje ciągle drogę dla swojego lotnictwa, dronów oraz pocisków, niszcząc kolejne elementy systemu przeciwlotniczego Rosji. Tym razem pozbawiła Rosję kluczowego systemu do obrony rejonu wokół Półwyspu Krymskiego.
Ukraina znów triumfuje. Pozbawiła wroga kluczowego systemu do obrony ważnej lokacji

HIMARS znów w akcji. Ukraina zdołała zniszczyć rosyjski S-400 w Chersoniu, który stanowi przystanek na drodze do Krymu

W regionie Chersonia ciągle jest gorąco. Nie bez powodu, bo to zdobyte przez Rosjan już na początku wojny miasto jest głównym miastem portowym na południu Ukrainy i na dodatek znajduje się w pobliżu zaanektowanego w 2014 roku Krymu. Mowa więc o regionach, bez których Rosja odczułaby znaczne trudności z prowadzeniem dalszej wojny. Aktualnie wydaje się wręcz pewne, że Ukraina w tej wojnie musi odbić te ziemie, aby pozbawić agresora możliwości przeprowadzania ataków ze strony południowej i znacząco osłabić flotę czarnomorską. Zanim jednak Ukraińcy zawalczą o Krym, muszą odbić rejon wokół niego, co tyczy się m.in. obwodu chersońskiego, gdzie niedawno osiągnęli znaczący sukces.

Czytaj też: Ukraina obnażyła kłamstwa agresora. Atak na okręt ośmieszył Rosję

Dowiedzieliśmy się właśnie, że ukraińska artyleria zniszczyła ważny element jednego z najbardziej zaawansowanych rosyjskich systemów rakietowych ziemia-powietrze w obwodzie chersońskim, którego uznaje się na dodatek za jeden z najbardziej zaawansowanych na świecie. W ramach ataku na jeden z magazynów wojskowych Ukrainie w połowie maja udało się zniszczyć mobilne stanowisko dowodzenia 55K6E, a więc “mózg” systemu przeciwlotniczego S-400, co zostało potwierdzone dopiero dziś na zdjęciach.

Czytaj też: Rosjanie mają problem. Nad Ukrainą pojawią się zaawansowane myśliwce

Ten sukces był możliwy tylko i wyłącznie za sprawą systemu HIMARS, którego pocisk zdołał przedrzeć się przez rosyjską linię obrony i uderzyć prosto w cel. Wprawdzie trudno zniszczyć cały system S-400, bo składa się na niego wiele elementów, ale umieszczone na ciężarówce stanowisko dowodzenia 55K6E to wręcz strzał w dziesiątkę, jako że to właśnie ta część S-400 jest zintegrowana ze specjalnymi interfejsami i oprogramowaniem systemów radarowych. W całym kompleksie zapewnienia zautomatyzowaną kontrolę nad oddzielnymi wyrzutniami rakietowymi obrony powietrznej. To oznacza, że bez 55K6E, system S-400 jest praktycznie bezużyteczny w swojej głównej roli.

Czytaj też: Ukraina też wykorzystuje starą broń. W przeciwieństwie do Rosji robi toporażająco skutecznie

Nie jest to zniszczenie kluczowej części byle jakiego systemu przeciwpowietrznego, bo S-400 jest uważany za jeden z najbardziej zaawansowanych systemów obrony powietrznej nie tylko w arsenale Rosji, ale też na całym świecie. Może atakować samoloty, drony, pociski manewrujące i rakiety balistyczne o zasięgu do 400 km i prędkości do 4,8 km/s, do czego wykorzystuje różne typy pocisków. Aktualnie nie jest wiadome, jak ten sukces wpłynie na sytuację w regionie, ale odbicie miasta z rąk agresora nie jest wcale takie proste i może trwać miesiącami, a nawet latami.

PS – po więcej materiałów najwyższej jakości zapraszamy na Focus Technologie. Subskrybuj nasz nowy kanał na YouTubie!