Hipersoniczny DART AE zwiastuje zupełnie nową erę awiacji

Hipersoniczne samoloty, a tak naprawdę wszystko, co lata i co rozpędza się do prędkości hipersonicznych, to coś, co jednoznacznie nakreśla nową erę awiacji nie tylko cywilnej, ale też wojskowej. Tak się składa, że dążący do niej Amerykanie nie chcą, aby nowa era lotnictwa wojskowego koniecznie wywodziła się z ramienia koncernów wojskowych.
Hipersoniczny DART AE zwiastuje zupełnie nową erę awiacji

Hipersoniczne prędkości to klucz do militarnej przewagi. USA wiedzą o tym doskonale

Samoloty hipersoniczne to takie, które mogą latać szybciej niż pięciokrotność prędkości dźwięku, a więc ponad 6174 km/h. Taka prędkość sprawia, że samoloty w nowej erze lotnictwa wojskowego będą w stanie nie tylko szybciej docierać w zagrożone rejony, ale też uciekać od zagrożeń w postaci np. pocisków przeciwlotniczych, które w aktualnych wariantach rozpędzają się do znacznie niższych prędkości. Sam przelot takich samolotów w ramach misji bombardowania w połączeniu z pociskami hipersonicznymi, to duet, przez którym strona broniąca się, nie może się aktualnie ochronić. Jeśli z kolei połączymy to z misjami niszczenia systemów przeciwlotniczych i torowania drogi mniej zaawansowanym samolotom, to wartość uzyskana z takich samolotów jest wręcz bezcenna.

Czytaj też: Nowy okręt wojenny Japonii będzie potężny. W te liczby nie uwierzycie

Wyższe prędkości są też kluczowe do przeprowadzania szybszych reakcji czy przyspieszenia procesu transportu, co w dzisiejszych czasach i przy znacznym zaawansowaniu systemów bojowych, jest na wagę złota. Nic dziwnego, że hipersonicznymi samolotami interesuje się Defense Innovation Unit (DIU), czyli agencja Pentagonu, której celem jest przekazywanie technologii od komercyjnych firm do wojska. Aktualnie przedstawiciele DIU spodziewają się, że przeprowadzą pierwszy lot eksperymentalnym hipersonicznym bezzałogowcem o nazwie DART AE już latem przyszłego roku, wspierając dążenie Pentagonu do zwiększenia częstotliwości testów hipersonicznych projektów.

DART AE jest opracowywany przez australijską firmę Hypersonix i w ramach lotu zademonstruje swoją zdolność do wspierania potrzeb testowych Departamentu Obrony. Stanie się więc częścią programu Hypersonic and High-Cadence Airborne Testing Capabilities (HyCAT), który ma na celu wykorzystanie komercyjnych samolotów, ładunków i technologii wspierających w celu odciążenia rządowej infrastruktury testowej i zwiększenia tempa hipersonicznych lotów testowych do jednego na tydzień przy niskich kosztach. Nie będzie jednak jedyny w swoim rodzaju, bo w gruncie rzeczy Departament Obrony Stanów Zjednoczonych prowadzi około 70 programów skupiających się na rozwoju broni i samolotów, które mogą latać z prędkością ponad Mach 5.

Czytaj też: Najbardziej zaawansowany myśliwiec świata nadal ma problem. Co dręczy F-35?

DART AE zdecydowanie nie jest samolotem, bo jest bardziej… pociskiem. Ten trzymetrowy bezzałogowiec jednorazowy został wydrukowany w 3D z wysokotemperaturowego stopu i wykorzystuje wodór oraz silnik scramjet o nazwie SPARTAN. Jego silnik również został w całości wydrukowany w 3D i rozpędza DART AE do prędkości od Mach 5 do Mach 7 na dystanse do około 965 km, które pokonuje w ledwie 400 sekund. Użyteczność? Poza możliwością trafienia w cel z niewyobrażalną siłą, taki bezzałogowiec ma modułową komorę ładunkową o ładowności do nieco ponad 9 kg, więc trochę materiałów wybuchowych zdecydowanie mógłby ze sobą zabrać.

Jeśli zaciekawiło was samo określenie silnika zastosowanego w DART AE, to już śpieszę z wyjaśnieniem. Scramjet to rodzaj silnika odrzutowego, który wykorzystuje naddźwiękowy przepływ powietrza do sprężania i spalania paliwa. W przeciwieństwie do konwencjonalnych silników odrzutowych nie posiada ruchomych części w formie sprężarek i turbin, bo zamiast tego opiera się na wysokiej prędkości pojazdu, aby wtłoczyć powietrze do silnika, gdzie jest spowalniane przez fale uderzeniowe i mieszane z paliwem. Gorące gazy spalinowe wydostają się z silnika z większą prędkością niż napływające powietrze, wytwarzając ciąg, co jest wykorzystywane w wielu projektach hipersonicznych samolotów.

Czytaj też: Po niebie będzie latał rosyjski szpieg. Nowy dron ma trafić na służbę lada dzień

Jako że DART AE ma tylko jeden silnik i to właśnie typu scramjet, jego lot zaczyna się nie na pasie startowym lub wyrzutni naziemnej, a już w powietrzu. Aby wykorzystać taki “pojazd” konieczne jest jego rozpędzenie z wykorzystaniem nosiciela, którym może być inny pocisk, rakieta lub zaawansowany samolot. Tylko więc czas pokaże, jak Amerykanie przeprowadzą test DART AE i co z tego wyjdzie.

PS – po więcej materiałów najwyższej jakości zapraszamy na Focus Technologie. Subskrybuj nasz nowy kanał na YouTubie!