Chińczycy mają patent na elektryczne samochody. Rozwiążą w ten sposób podstawowy problem

W obecnej formie elektryczne samochody nie zachwycają ani cenami, ani możliwościami w zakresie dystansów pokonywanych na jednym ładowaniu. Wkrótce może się to zmienić dzięki Chińczykom.
Chińczycy mają patent na elektryczne samochody. Rozwiążą w ten sposób podstawowy problem

To właśnie oni postanowili wykorzystywać tańsze części, oparte na stopach magnezu, zamiast aluminium czy stali. Są one kolejno o 30 i o 70 procent lżejsze, co z kolei powinno przełożyć się na spadek wagi całej konstrukcji. Dzięki temu możliwe będzie osiąganie większych zasięgów na jednym ładowaniu, a przecież było to jedną z podstawowych bolączek elektryków.

Czytaj też: Samochody elektryczne niszczą drogi. Sorry, taka jest niewygodna prawda

Chiny, ze względu na posiadanie nawet 70 procent światowych zasobów magnezu, mają szerokie pole do popisu w kontekście rozwoju tego typu technologii. Najnowsze informacje na temat proponowanego przez tamtejszych inżynierów podejścia zostały przedstawione na łamach South China Morning Post. 

Tylko jak takie rozwiązanie prezentuje się w praktyce? Zaczęło się od technologii odlewania wysokociśnieniowego, dzięki której możliwe było tworzenie dwóch części na podobnej zasadzie jak ma to miejsce w przypadku Tesli. Dzięki takiemu podejściu możliwe jest tworzenie gładszych powierzchni, elementów o stabilnych wymiarach i to przy znacznie szybszym tempie produkcji. Z podobnego założenia wyszli inżynierowie Tesli, co było widoczne w fabrykach działających w Szanghaju i Berlinie. Efekt końcowy był naprawdę imponujący, ponieważ cykl produkcyjny został skrócony z 1-2 godzin do 3-5 minut.

Elektryczne samochody produkowane z użyciem stopów magnezu mogłyby być lżejsze, co przełoży się na wzrost ich zasięgu na jednym ładowaniu

Chińskie plany zakładają, iż rezygnacja ze stopów aluminium na rzecz stopów magnezu powinna przynieść wiele korzyści w odniesieniu do odlewania wysokociśnieniowego. Nowo zaaprobowane stopy mogą między innymi absorbować wibracje i rozpraszać energię, choć ich ceny są nieco wyższe. Można je natomiast zbalansować dzięki przyspieszonemu tempu produkcji oraz możliwości pozyskiwania podobnej liczby części z mniejszej ilości materiału. 

Czytaj też: Biedronka pomoże właścicielom aut elektrycznych. Pod sklepami pojawią się stacje ładowania

Nie da się ukryć, że niewielki zasięg elektrycznych samochodów był do tej pory jednym z podstawowych problemów w kontekście popularyzacji tego typu pojazdów. Zwiększenie go powinno przełożyć się na przełamanie tego trendu, choć jednocześnie nie cichną głosy na temat niskiej ekologiczności elektryków. Te często wykorzystują bowiem energię generowaną w oparciu o wysokoemisyjne paliwa kopalne. Jakby tego było mało, do produkcji akumulatorów stosuje się trudno dostępne pierwiastki. Z ich pozyskiwaniem związana jest poważna degradacja środowiska naturalnego.