Nakazano wyłączenie część fotowoltaiki w Polsce. Niepokojące zjawisko przybiera na sile

Po raz trzeci doszło do nietypowej sytuacji w polskim systemie energetycznym. Z powodu nadpodaży energii część instalacji fotowoltaicznych została wyłączona. Dlaczego taki incydent miał w ogóle miejsce?
Nakazano wyłączenie część fotowoltaiki w Polsce. Niepokojące zjawisko przybiera na sile

Polskie Sieci Elektroenergetyczne poinformowały w komunikacie prasowym, że w niedzielę 2 lipca br. w godzinach od 11 do 17 wystąpiła nadwyżka podaży energii elektrycznej ponad zapotrzebowanie. Nie była to sytuacja nadzwyczajna, ponieważ stosunkowo regularnie dochodzi do nadpodaży energii. W tym przypadku zaskakuje decyzja PSE.

Czytaj też: Fotowoltaika w Polsce ma problem. Oni ujawnili, co się dzieje podczas deszczu

Okazało się, że nadprodukcja energii ze wszystkich źródeł (węgla kamiennego, brunatnego, gazu i OZE) była tak duża, że PSE wydały polecenie obniżenia generacji energii jeszcze z instalacji fotowoltaicznych, które były przyłączone do sieci średniego i wysokiego napięcia.

Pierwszy raz do obniżenia produkcji energii z fotowoltaiki doszło 23 kwietnia. Wówczas nadwyżka wynosiła aż 3 GW. Polskie Sieci Elektroenergetyczne musiały reagować bardzo szybko i zdecydowanie, aby zapewnić stabilność sieci. Kolejna analogiczna sytuacja pojawiła tydzień później, 30 kwietnia.

Jak informują PSE, w przypadku nadwyżki podaży najpierw wprowadza się zaniżenie generacji energii w elektrowniach węglowych i gazowych, ale tylko do dostępnego minimum. W stabilizacji sieci energetycznej również pomaga awaryjny ekspert energii do naszych sąsiadów. Jak ten system działa możemy śledzić w czasie rzeczywistym na stronie PSE.

Ponad pół roku temu, podczas Bożego Narodzenia, również mieliśmy do czynienia z nadpodażą i wówczas wyłączono część turbin wiatrowych. Zatem nie tylko fotowoltaika jako OZE bywa regulowana.

Czytaj też: Rekord produkcji energii w Polsce. Turbiny wiatrowe wykręciły niemal maksimum, ale co się stało z nadwyżką?

Słoneczna pogoda, a fotowoltaika wyłączona? Chodzi o bezpieczeństwo i stabilność sieci

Lepiej zrozumiemy wynikłą sytuację z ostatniej niedzieli, kiedy sprawdzimy, jaka była wówczas pogoda. Temperatura nie osiągała wartości upału, było słoneczne i bezwietrznie. W takich warunkach panele słoneczne mogły wypracować bardzo dużo energii.

Niemniej 2 lipca to również była pierwsza niedziela w czasie wakacji. Zapotrzebowanie na prąd było mniejsze z powodu tego, że nie był to dzień roboczy i wiele Polaków prawdopodobnie spędzało czas poza domem. Biura, miejsca pracy, sklepy i wiele innych punktów usługowych było również zamkniętych.

Czytaj też: Co się dzieje? Nie było jeszcze lata, a polska fotowoltaika pobiła rekord wszech czasów

Z poleceniami PSE dotyczącymi obniżania generacji energii będziemy spotykać się regularnie i nie niosą one ze sobą zagrożenia, że pojawią się przerwy w dostawie prądu. Wręcz przeciwnie. W takich momentach energii elektrycznej jest wręcz za dużo, a że nie posiadamy wielkoskalowych magazynów energii (poza sztucznymi zbiornikami z elektrowniami szczytowo-pompowymi), to w konkretnych sytuacjach operator musi wyłączać część elektrowni.