Nie potrzebuję już portfela. Telefon zastąpił mi wszystko

Nie lubię nosić ze sobą portfela. Nigdy tego nie lubiłem, toteż sukcesywnie od lat ograniczam liczbę noszonych w nim rzeczy, a kiedy tylko mogę, po prostu zostawiam go w domu. Od dziś będę mógł śmiało zapomnieć o tym, gdzie go w ogóle mam. mObywatel 2.0 już tu jest i mamy się z czego cieszyć.
Nie potrzebuję już portfela. Telefon zastąpił mi wszystko

Moja przygoda z „odchudzaniem portfela” trwa od lat. Nigdy nie lubiłem nosić wypychających kieszeni, grubych przedmiotów, zapełnionych banknotami, monetami, kartami i innymi pierdołami tego typu, toteż już dobrych kilka lat temu rozpocząłem quest odchudzający.

Jako pierwsza wyleciała z portfela gotówka. Z początku bilon, którego odkąd za parkowanie można płacić kartą praktycznie nigdy nie potrzebuję (a tych kilka monet na czarną godzinę trzymam w schowku w samochodzie). Następnie banknoty; w Polsce już od długiego czasu kartą można płacić praktycznie wszędzie, a tam, gdzie płacić kartą się nie da, zwykle nie chodzę. Wyjątkiem są letnie straganiki z warzywami i owocami, dla których latem czasami noszę jakiś pojedynczy banknot w kieszeni, ale to wyjątek. Przez większość czasu gotówki przy sobie nie mam i tak jest od co najmniej pięciu lat.

Odkąd w Polsce upowszechnił się Google Pay i Apple Pay, wywaliłem też z portfela karty płatnicze. No, zostawiłem jedną od konta firmowego, którego nie chcę przypisywać do cyfrowych form płatności, ale pozostałe karty mam w formie tokenów w aplikacjach. W zasadzie równo z kartami płatniczymi z portfela wyleciały też rozmaite karty członkowskie i rabatowe; część z nich można dodać do aplikacji Apple Wallet lub Google Wallet, a pozostałe zwykle mają swoje dedykowane aplikacje czy widgety. Została mi tylko karta członkowska na siłownię, ale tu znowuż – ostatnio zmieniłem siłownię na taką, w której karta nie jest potrzebna, bo dostęp jest zabezpieczany biometrycznie. I cyk, kolejna karta w portfelu mniej.

Minimalistyczny card-holder z Manufaktury Millera, jakby się kto pytał

Do tej pory nie mogłem się jednak z portfela pozbyć jednego kawałka plastiku, który zmuszał mnie do noszenia (minimalistycznego, ale jednak) przedmiotu w kieszeni. Dziś jednak ten problem znika, bo mObywatel 2.0 sprawia, że plastikowy dowód może permanentnie zostać w domu.

mObywatel 2.0 na stałe zagościł na pulpicie mojego smartfona

mObywatel 2.0 – cyfrowy dowód osobisty w końcu jest prawdziwym dokumentem

Dziś w nocy, czyli 14 lipca 2023 r., nastąpiło wdrożenie aplikacji mObywatel 2.0, której wejście jest jednoznaczne ze zrównaniem ważnością cyfrowego dowodu osobistego z tym plastikowym. Nie oznacza to oczywiście, że możemy nie mieć prawdziwego dowodu; jego wyrobienie nadal jest konieczne i wymagane, i stanowi on też podstawę do utworzenia wersji cyfrowej. Tym niemniej plastik możemy zostawić w domu, a dokument dostępny z poziomu aplikacji będzie wszędzie respektowany na równi z plastikiem (w bankach już od 1 września).

Pomijając odwagę i deploy na produkcję w piątek, aktualizacja pojawiła się chwilę po północy. Każdy, kto miał zainstalowaną aplikację mObywatel, może już zaktualizować ją do nowej wersji, zarówno na iOS, jak i na Androidzie.

Więcej o tym, co potrafi i jak wygląda mObywatel 2.0 przeczytacie w osobnym tekście:

Sam też zainstalowałem aplikację na nowym telefonie, aby „na świeżo” dodać dokumenty i sprawdzić, czy wszystko działa. Osobiście nie znalazłem żadnych problemów; wszystko, co chciałem dodać, dodało się od ręki. Niestety funkcja płatności nie jest jeszcze dostępna, ale tu trzeba pamiętać, że ta funkcja jest dopiero w fazie pilotażu w 7 miastach w Polsce i minie jeszcze trochę czasu, nim BLIK na stałe zagości w mObywatelu.

Osobiście korzystam z wersji na iOS, gdzie nie stwierdziłem żadnych problemów. Pojawiają się jednak głosy o bugach w wersji na Androida, pamiętajmy jednak, że to pierwszy dzień i z pewnością zostaną one szybko załatane.

Czy mObywatel 2.0 jest idealny? No nie jest. Wielu rzeczy nadal brakuje, z których osobiście najbardziej boli mnie brak możliwości dodania do karty mPojazd auta leasingowanego. Plany o takim wdrożeniu pojawiały się w kuluarach już jakiś czas temu, więc nie tracę nadziei.

mObywatel 2.0 – punkty karne i funkcja mPojazd

mObywatel 2.0 ma też niemal nieograniczony potencjał rozwoju, o czym mówił też minister Janusz Cieszyński w zorganizowanym spontanicznie Pokoju na Twitterze (swoją drogą szacunek za chęć organizowania Q&A o 23:00, tuż przed wdrożeniem). Backlog rzeczy do wdrożenia do aplikacji liczy podobno setki punktów, więc można śmiało założyć, że druga wersja aplikacji dopiero się rozkręca.

Cyfrowy dowód to rozwiązanie, z którego mamy pełne prawo być dumni

mObywatel 2.0 w żadnym razie nie jest unikatem na skalę światową, ale to nie zmienia faktu, że powinniśmy być dumni z faktu, iż takie rozwiązanie posiadamy, bo wiele krajów teoretycznie bardziej „cywilizowanych” wciąż takich rozwiązań nie ma. Czy cyfryzacja polskiego państwa pozostawia nieco do życzenia? Jak najbardziej. Ale nie można nie docenić tego, jak na przestrzeni ostatnich lat rozwinęły się usługi elektroniczne, począwszy od e-recepty, po mObywatela.

mObywatel 2.0 - wszystko, co musisz wiedzieć
mObywatel 2.0 – cyfrowy dowód osobisty

Zdaję sobie sprawę, że w pewnych kręgach w złym tonie jest chwalić działania miłościwie nam panujących i nie brakuje ludzi, którzy gotowi są dyskredytować wszystko, co wyjdzie z rąk konkretnego ugrupowania politycznego. Świat nie jest jednak czarno-biały i myślę, że tym razem możemy odłożyć wojenki na bok. mObywatel naprawdę nam się udał. A ja z przyjemnością schowam portfel do szafy i będę go wyjmował tylko przy okazji wyjazdów zagranicznych, bo na terenie kraju zwyczajnie nie jest mi on już do niczego potrzebny.

Aktualizacja 10:25

No i… chyba za mocno pochwaliłem mObywatela 2.0.

Aktualizacja 12:45

Minister Janusz Cieszyński udzielił komentarza serwisowi Niebezpiecznik.pl, wyjaśniając, z czego wzięły się problemy techniczne przy starcie aplikacji:

(…) wynikają one ze specyfiki aplikacji — proces jej instalacji wymaga (chwilowo) więcej zasobów niż jej późniejsze typowe użytkowanie. Chodzi m.in. o konieczność użycia HSM-ów do obsługi kryptografii, np. w momencie wygenerowania certyfikatu dla nowego użytkownika. Podsumowując, kiedy wszyscy już zainstalują aplikację, stabilność jej działania powinna się unormować.

Pozostaje zatem cierpliwie czekać. W chwili pisania tej aktualizacji na urządzeniach redakcyjnych mObywatel 2.0 już działa prawidłowo.