Najlepsze smartfony z 2022 roku, które do dziś warto kupić

Rok 2022 nie rozpieszczał nas pod wieloma względami. Częściowo walczyliśmy jeszcze ze skutkami pandemii, a do tego doszły ekonomiczne skutki napaści zbrojnej Rosji na Ukrainę. Ma to odbicie w sile nabywczej złotówki, jak i w samej cenie elektroniki. Do tego producenci, poszukujący rozwiązań wyłączających Rosję z łańcucha dostaw oraz organizujący transport omijający ten sporych rozmiarów kraj, nie byli skorzy do korzystnej wyceny swoich urządzeń. I choć w 2022 roku “tanio już było!” wybrzmiało mocniej niż kiedykolwiek wcześniej, tak w 2023 roku kilka urządzeń stało się rozsądnymi alternatywami. Najlepsze smartfony z 2022 roku będą wyborami na wiele lat.
Najlepsze smartfony z 2022 roku, które do dziś warto kupić

Pod wieloma względami rok 2022 nie należał do udanych także z powodu tego, co zaprezentowali producenci. Zaczęło się niewinnie, od premiery Samsunga Galaxy S21 FE, który nawet w obecnej sytuacji wydaje się za drogi, a do tego wyposażono go w odczuwalnie grzejącego się Snapdragona 888. Następnie premiery zaliczyły flagowce ze Snapdragonem 8 Gen 1 oraz seria Galaxy S22 z Exynosem 2200 i było tylko gorzej. Tylko ze względu na zastosowane procesory, polecanie niektórych urządzeń stanowi spory problem. Z kolei Apple, w dość nieszablonowym dla całego rynku manewrze, podniosło ceny swoich urządzeń z ubiegłego roku, jednocześnie prezentując jeszcze wyższe ceny serii 14. Co prawda rynek zweryfikował ten pomysł, ale i tak najnowsze iPhone’y są droższe niż mogłyby być.

iPhone 14 Pro z 2022 roku
iPhone 14 Pro wystartował z wyższej ceny niż w innej klasie

Wydawało się, że nadziei na opłacalność należy upatrywać w tańszych urządzeniach. I tu rzeczywiście doszło do pewnego progresu pomiędzy generacjami, ale nie u wszystkich. W międzyczasie na rynku debiutował nowy producent (Infinix), ale nie spowodowało to zwiększenia presji na największych graczach. Coraz mocniej zaczęła rozpychać się Motorola, ale każdy producent trzymał się dość drogiej wyceny swoich urządzeń. Na szczęście i tu sklepy zweryfikowały zapędy producentów, kusząc nas promocjami. 

W roku 2023 doszło do pewnych ulepszeń, zwłaszcza w segmencie najdroższych urządzeń. UFS 4.0 oraz RAM LPDDR5X nie tylko zwiększyły prędkość uruchamiania aplikacji i pracy z plikami, ale też i wpłynęły pozytywnie na baterie. Do tego procesory Snapdragon 8 Gen 2 oraz MediaTek Dimensity 9000+ dobrze zarządzają temperaturą urządzeń. Czy to oznacza, że powinniśmy przekreślić urządzenia z ubiegłego roku, jeśli mamy do wydania większe pieniądze? W żadnym wypadku, bo wraz z tymi ulepszeniami, wzrosły także ceny i pogłębiły się różnice między propozycjami z ubiegłego roku, a obecnymi. Dzięki temu udało się zebrać kilka propozycji. Nie będą one umieszczone w jednym przedziale cenowym.  

Najlepsze smartfony 2022 zrobiło realme? Realme 9 Pro+ nadal ma to coś

realme 9 Pro+ z tyłu
realme 9 Pro+ błyszczy i zaskakuje aparatami

W zalewie identycznych telefonów realme 9 Pro+ był jedynym urządzeniem, które godnie rzuciło rękawicę średniopółkowym smartfonom Samsunga. Producent nie zapomniał o akcentach, które wyróżniały jego propozycję na tle konkurencji, jak chociażby szybkie ładowanie (w zestawie znajdziemy 60-watową ładowarkę), głośniki stereo i ekran AMOLED o całkiem dobrych parametrach. Swego czasu uznałem go zresztą za jeden z najlepszych smartfonów do 2000 złotych, ale obecnie miałby on problem, by znaleźć się w tym gronie. Na szczęście jego cena dość zauważalnie spadła.

W realme 9 Pro+ najważniejsze jest to, że to telefon bezproblemowy. Jasne, fani wydajności mogą narzekać na MediaTek Dimensity 920+ i z pewnością znajdą coś mocniejszego, ale realme 9 Pro+ po prostu nie łapie istotnych zadyszek. Wyeliminowano też problemy z przegrzewaniem się, które były dotkliwe w testowej wersji oprogramowania. 

Nakładka realme UI w wersji 4.0 nie sprawia problemów w obsłudze i choć zmienia kilka aspektów wizualnych, to nawiązuje do tego, co znaliśmy ze starszych urządzeń. Daje przy tym jeszcze więcej narzędzi do personalizacji, jak chociażby generowanie tapet na bazie kolorów z danego zdjęcia. W podobny sposób wybierzemy też wiodące kolory w systemie. Prostota realme 9 Pro+ powinna przemawiać do mniej zaawansowanych użytkowników.

Ekran realme 9 Pro+
realme 9 Pro+ ma ładny ekran AMOLED

W przypadku tego telefonu uwagę zwraca jeden element. Jest nim aparat fotograficzny. Jednostka o rozdzielczości 50 Mpix otrzymała stabilizację optyczną. Producent obiecał, że nie tylko ten aspekt będzie na wysokim poziomie, bo miał zadbać o odpowiednie oprogramowanie. I tak się faktycznie stało – zdjęcia są bardzo dobre niezależnie od warunków, a jeśli chcecie zobaczyć, jak wyglądają, zajrzyjcie do recenzji realme 9 Pro+ Michała Nowakowskiego.

I jasne, wypuszczone rok później realme 11 Pro i realme 11 Pro+ faktycznie mają jeszcze więcej możliwości fotograficznych oraz jeszcze szybsze ładowanie, ale czy to potrzebne do szczęścia? Jeżeli będziecie mogli znaleźć realme 9 Pro+ w cenie poniżej 1400 złotych, to z pewnością będzie on tam dobrym wyborem. Sklepy nieraz wyceniają go poniżej tego progu i następnie sztucznie podbijają cenę, ale realnie telefon jest do kupienia w znacznie niższej cenie niż jego następcy z serii 11. Do tego powinien jeszcze otrzymać aktualizację do Androida 14 i towarzyszącej mu wersji nakładki realme UI. 

Samsung Galaxy A53 5G to prosty wybór, ale o to chodzi

Samsung Galaxy A53 5G
(fot. Andrzej Libiszewski, Chip.pl)

Rekomendowanie smartfonów Samsunga z serii Galaxy A nie zawsze było takie oczywiste, ale od 2021 roku producent doskonale wie, co chce osiągnąć. Samsung Galaxy A53 z ubiegłego roku jest tego dobitnym przykładem. Żaden telefon w tak niskiej cenie nie oferował wodoodporności w standardzie IP67, żaden z tego przedziału cenowej nie będzie otrzymywał aktualizacji systemu jeszcze przez 3 lata. I jasne, w tej generacji serii A producent zrezygnował z gniazda słuchawkowego, ale rynek słuchawek bezprzewodowych rozwinął się na tyle, że nie brakuje tanich opcji. 

Samsung Galaxy A53 5G to telefon, który z zewnątrz wydaje się całkiem nudny i przewidywalny, by tak samo zanudzić nas tym, co kryje w środku. To jednak element strategii koreańskiego producenta – przez lata realizował taką wizję w nakładce One UI, by nikt nie poczuł się tam nieswojo. To jednocześnie doświadczenie znajome, ale i na tyle bogate w opcje, by znaleźć tam bezpieczną przystań, zmienić wszystkie kolory pod swoje preferencje i dopasować zarówno pulpit, jak i ekran blokady. Do tego zestaw aplikacji oraz opcje synchronizacji między urządzeniami Samsunga tworzą tu zgrabny ekosystem, z którego trudno wyjść. 

Samsung Galaxy A53 5G przetrwał próbę czasu z kilku powodów. Jednym z nich jest zauważalnie wyższa cena startowa modelu Galaxy A54 5G bez aż tak wyraźnych ulepszeń. Innym jest bardzo dobry ekran Super AMOLED z odświeżaniem do 120 Hz i świetną, jak na tę półkę, reprodukcją barw. Po trzecie, Galaxy A53 5G to całkiem sprawny smartfon do robienia fotografii i nagrywania wideo. Jako jeden z nielicznych przedstawicieli w swoim budżecie pozwala na nagrywanie wideo w 4K, a do tego dzięki stabilizacji optycznej głównego obiektywu materiały prezentują wysoką jakość.

Trudno o drugi taki smartfon jak Samsung Galaxy A53 5G. Kilka podobieństw do niego ma niedostępny w oficjalnej dystrybucji w Polsce Google Pixel 6a. Z pewnością dobrą opcją, jeżeli nie jesteście przekonani do procesora Exynos 1280 z A53 5G może być jeszcze starszy Samsung Galaxy A52s 5G. Niestety, są spore problemy z jego znalezieniem. Podobnie zresztą, jak ze znalezieniem ładowarki w pudełku, bo tej do Samsunga Galaxy A53 5G nie dołączono.

Niby iPhone na Androidzie, a jednak sporo tańszy – Nothing Phone (1)

Nothing Phone (1) z tyłu
Nothing Phone (1) to wyjątkowy telefon nie tylko ze względu na wygląd

To jeden z tych nielicznych przypadków, gdy telefon po premierze diametralnie zmienia swoje oblicze dzięki trosce, jaką włożono w kolejne aktualizacje oprogramowania. Udało się znacznie poprawić działanie HDR-u w aparacie, jak i ogólną jakość zdjęć i wideo, które już nie straszą. Przyspieszono odblokowywanie czytnikiem linii papilarnych oraz twarzą, jak i poprawiono ogólną wydajność. Sam początkowo narzekałem na to, że Snapdragon 778G+ nie błyszczy i zdarzają się irytujące przycięcia systemu, ale obecnie smartfon działa sprawnie i nie ma problemów z zarządzaniem ciepłem. W sprzedaży są wersje z 8 oraz 12 GB RAM-u, ale moim zdaniem wariant z mniejszą ilością pamięci jest wystarczająco dobry na co dzień.

W przypadku Nothing Phone (1) nie mieliśmy do czynienia z radykalną obniżką ceny, ale i tak smartfon wyceniono rozsądnie już na starcie. Biorąc pod uwagę, że to jeden z nielicznych telefonów z obsługą ładowania indukcyjnego oraz nietuzinkowym interfejsem Glyph (diodami na tyle obudowy), to jedno z tańszych urządzeń, które pozwoli wam się wyróżnić. Do tego wykonano je z dobrej jakości materiałów i zbudowano unikalną tożsamość. Jednocześnie Nothing OS jest bezpieczną przystanią dla tych, których męczą cukierkowe nakładki z setką aplikacji od producenta na start. Nie znajdziemy tu inteligentnych gestów i wysuwanych bocznych paneli, a jedyną różnicę stanowi dedykowana aplikacja dyktafonu oraz ustawienia interfejsu Glyph. Diody mogą świecić się na wiele sposobów, a co ważne dla osób postronnych, informują też o tym, że nagrywamy wideo.

Pamiętajcie też, że w pudełku nie znajdziecie kostki do ładowania, a jedynie kabel. Sam telefon wspiera 30-watowe ładowanie przewodowe i 15-watową indukcję, a akumulator o pojemności 4500 mAh po aktualizacjach systemu wystarcza na dzień pracy. Nie jest to mistrz czasu pracy na jednym ładowaniu, podobnie jak nie słynie z najlepszego ekranu – 6,55-calowy panel AMOLED jest dobry i obsługuje 120 Hz, ale mógłby być jaśniejszy. Mimo tego to jeden z lepszych wyborów w tej cenie, zwłaszcza, gdy chcecie się wyróżnić i szukacie urządzenia intensywnie wspieranego przez producenta.

Asus ZenFone 9 to po prostu jeden z lepszych smartfonów 2022 roku

Asus ZenFone 9 to kompaktowy smartfon

To niesamowite, że producent, który tworzy tak niewiele smartfonów, utrzymuje tak wysoki poziom. Dla Arkadiusza ZenFone 9 to jeden z najlepszych telefonów 2022 roku i ja się temu nie dziwię, bo do perfekcji zabrakło niewiele. Jeżeli nie należycie do tych, którzy oczekują od ekranu kinowych wrażeń (te i tak trudno byłoby osiągnąć przy przekątnej 5,9 cala) i nie macie potrzeby ładowania telefonu bezprzewodowo, to Zenfone 9 ma wszystko, co powinno zapewnić wam bezproblemowe korzystanie. Tak, nawet gniazdo słuchawkowe i solidne głośniki stereo.

Asus twardo kroczy ścieżką, którą wytyczył po zobaczeniu niszy na rynku. Stosunkowo małych smartfonów jest niewiele, a takich, w których drzemie ogromna moc… w sumie tyle samo, bo przez ostatnie lata tylko drogie smartfony były małe. Jego nakładka, Zen UI, ma nie przeszkadzać przy codziennym korzystaniu. W znacznej mierze opiera się na języku projektowania rodem z czystej wersji Androida. Nie ma tu narzędzi do zaawansowanej personalizacji czy aplikacji zastępujących to, co domyślnie oferuje nam Google. Jest za to miły dodatek – czytnik linii papilarnych to także płytka dotykowa, której przypiszemy kilka funkcji związanych między innymi z gestem przewijania.

Kompaktowa forma Asusa Zenfone 9 pozwala komfortowo trzymać go jedną dłonią

Asus Zenfone 9 świetnie pracuje na co dzień i przełącza się między aplikacjami w mgnieniu oka. Snapdragon 8+ Gen 1 i nawet 16 GB RAM-u to dobra para, która nie daje wycisku akumulatorowi o pojemności 4300 mAh. Bez problemu smartfon działał przez intensywny dzień robienia zdjęć w Budapeszcie, gdy korzystałem w znacznym stopniu z LTE i 5G, a do tego słuchałem muzyki przez Bluetooth. Zgraną parą w tym smartfonie są także dwa obiektywy. Główny robi zdjęcia w rozdzielczości do 50 Mpix i korzysta ze świetnej stabilizacji, zaś ultraszerokokątny 12 Mpix trzyma akceptowalny poziom nocą, a za dnia robi zdjęcia o podobnej kolorystyce do aparatu głównego.

Czy to telefon idealny? Trzeba pamiętać, że jego obudowa lubi gromadzić rysy i najlepiej postawić na dodatkowe zabezpieczenie w postaci naklejki lub etui. Jednocześnie nie jest to aż tak mały smartfon, a do grubości rzędu 9,1 milimetra trzeba się przyzwyczaić. Na szczęście podobnie jak inne najlepsze smartfony 2022 roku ASUS Zenfone 9 oferuje wodoodporność w standardzie IP68.

Niemal flagowiec z ciekawym aparatem – realme GT2 Pro

realme GT2 Pro
realme GT2 Pro (fot. Andrzej Libiszewski, Chip.pl)

W momencie premiery cena powyżej 3500 złotych była dla realme GT2 Pro kulą u nogi, która ciągnęła go na dno. Teraz, gdy w oficjalnej dystrybucji kosztuje czasem nawet 1000 złotych mniej, jawi się jako rozsądnie wyceniony smartfon. Musicie tylko znieść fakt, że Snapdragon 8 Gen 1 potrafi się nagrzać, choć nie do czerwoności. 

Na realme GT2 Pro warto spojrzeć, i to dosłownie, ze względu na jego ekran. Nie dość, że ten oferuje zagęszczenie ponad 500 pikseli na cal przy rozdzielczości 3216×1440 px, to jeszcze prezentuje świetne kąty widzenia, głębokie czernie i dobrą jasność maksymalną. To duży, płaski, 6,7-calowy panel z niewielkimi ramkami. Wzrok przyciąga też wykończenie tyłu zaprojektowane przez Naoto Fukasawę, które ma imitować papier. W praktyce jest to po prostu przyjemne w dotyku plastik z fakturą, która znacznie poprawia chwyt i zmniejsza widoczność rys. Dla obrony flagowego rodowodu boki otoczono aluminiową ramką.

Wyjątkowość realme GT2 Pro nie kończy się jednak na jego obudowie, ale zahacza także o wyspę aparatów. To jeden z nielicznych smartfonów na rynku, który wykona zdjęcia ultraszerokokątne z polem widzenia 150 stopni. To także propozycja dla tych, którzy chcą telefonem rejestrować zdjęcia mikroskopijne – dedykowany aparat 3 Mpix może przybliżyć się do obiektu nawet 40-krotnie przy zachowaniu ostrości. Z pewnością to propozycja dla tych, którzy lubią bawić się aparatami. Główny obiektyw 50 Mpix to dobry aparat, który jednak nie wyróżnia się w żaden szczególny sposób. Po prostu zdjęcia i wideo z niego wyglądają dobrze, co zobaczycie w teście realme GT2 Pro Andrzeja.

Nie powinno dziwić, że realme GT2 Pro jako niemal flagowiec ma niemal flagową specyfikację. W niższej cenie otrzymacie wariant z 8 GB RAM-u i 128 GB na pliki użytkownika, ale jeśli macie większe potrzeby, istnieje także wersja 12/256 GB. W obydwu przypadkach akumulator o pojemności 5000 mAh powinien wystarczyć wam na cały dzień pracy, a w razie potrzeby smartfon naładujemy w mniej niż 35 minut. Określenie “niemal” wynika z braku standardu eSIM, ładowania bezprzewodowego czy wodoodporności w standardzie IP, ale za mniej niż 3000 złotych to jeden z lepszych kandydatów do wylądowania w waszej kieszeni.

Bonus: iPhone 13 Mini – niby z 2021 roku, a nadal istotny

Ten smartfon na wstęp do tej listy zasłużył niejako awansem, który wynika głównie z polityki Apple rezygnującego z najmniejszego smartfonu w swoim portfolio. Najlepsze smartfony 2022 roku nie były w stanie przyćmić wyjątkowości tego “malucha”. Gdy na rynek wychodził miniaturowy iPhone 12 Mini, okrzykom entuzjazmu nie było końca. “W końcu miniaturowy telefon z wyśrubowaną specyfikacją” zakrzyknęli ci, którzy potem go nie kupili. Dodatkowo smartfon dość słusznie krytykowano przez kiepski czas pracy na jednym ładowaniu. Nie było zatem pobudek by sądzić, że Apple wypuści iPhone’a 13 Mini. A jednak do tego doszło. I dobrze, bo udało się poprawić czas pracy na baterii i stworzyć tym samym niewielki smartfon, który nie tylko jest lekki (141 gramów) oraz poręczny, ale pędzi przy tym niczym błyskawica.

Wydając spore pieniądze na smartfon od Apple wiemy też, że dostajemy sprzęt z gwarancją aktualizacji przez długie lata. Przez ten czas bezkompromisową wydajność zapewni procesor Apple A15 Bionic. Systemu od Apple nie trzeba nikomu przedstawiać – to miejsce, gdzie aplikacje mediów społecznościowych działają najsprawniej, a wbudowane w system programy nieraz biją na głowę płatne alternatywy. To także najlepszy system dla posiadaczy Macbooków, którzy łatwo mogą synchronizować zdjęcia, dzwonić i odbierać wiadomości z poziomu laptopa czy przenosić notatki między urządzeniami w mgnieniu oka.

To jednak nie wszystko, co ma do zaoferowania iPhone 13 Mini. Mniejszy rozmiar nie ograniczył jego potencjału fotograficznego. Główny aparat 12 Mpix do dziś jest jednym z lepszych rozwiązań, jakie możemy dostać w smartfonie, a oprogramowanie dba o jednolitą kolorystykę oraz wyostrzenie niezależnie od pory. Do tego iPhone’y to także jedne z lepszych wyborów do nagrywania wideo w 4K dzięki świetnej stabilizacji optycznej. Nieoceniony jest wysokiej jakości ekran Super Retina XDR OLED, na którym widzimy wszystkie detale nawet w słoneczny dzień.

Nie próbując wybić się na taniej sensacji, można powiedzieć, że iPhone 13 Mini jest dosłownie bezkonkurencyjny. Także pod kątem wytrzymałości. Nie dość, że przeszedł testy zgodnie ze standardem IP68, to postawiono na szkło Ceramic Shield, które wykazuje się większą odpornością na upadki niż poprzednio stosowane rozwiązanie. I jedynie szkoda, że Apple konsekwentnie stawia na wcięcie, które już w 2022 roku wyglądało niezbyt współcześnie, a ten stan będzie się tylko pogłębiał. Mimo tego po stokroć bardziej cenię obecność modelu MIni aniżeli zbyt drogiego i niezrozumiałego iPhone’a 14 Plus.