Nuklearni strażnicy Wielkiej Brytanii. Okręty podwodne kraju będą jeszcze potężniejsze

Okręty podwodne typu Dreadnought, które mają dzielnie służyć w brytyjskiej marynarce wojennej już za kilka lat, doczekają się pewnego wyjątkowego systemu. Ten zwiększy znacząco ich możliwości i wspólnie z innymi elementami projektowymi sprawi, że brytyjskie okręty podwodne nowej generacji będą prezentować sobą zupełnie nowy poziom zaawansowania.
Nuklearni strażnicy Wielkiej Brytanii. Okręty podwodne kraju będą jeszcze potężniejsze

Napędzi je atom, a uzbrojenie umożliwi rozpętanie pogromu. Okręty podwodne Dreadnought dostaną nawet wyjątkowe “oczy”

Okręty podwodne typu Dreadnought to przyszłe balistyczne okręty podwodne brytyjskiej marynarki wojennej o napędzie atomowym. Aktualnie trwają nad nimi prace ze względu na dążenie do zastąpienia służących od wielu dekad okrętów podwodnych typu Vanguard, które przenoszą pociski nuklearne Trident. Te wysłużone już maszyny są gwarantem tego, że aktualnie nikt nawet nie myśli o ataku na Wielką Brytanię. Wszystko przez obawy związane z nuklearnym odwetem.

Czytaj też: Nowe okręty marynarki wkrótce wypłyną na wody. Będą dłuższe niż boisko piłkarskie

Wiemy, że rodzina okrętów typu Dreadnought będzie składać się z czterech jednostek podwodnych: HMS Dreadnought, HMS Valiant, HMS Warspite i HMS King George VI. Wyporność każdego z okrętów wyniesie 17200 ton, długość sięgnie 153,6 metra, a załoga będzie liczyła 130 osób. Za ich napędzanie i zasilanie będą odpowiedzialne reaktory jądrowe Rolls-Royce PWR3, zapewniając im nieograniczony zasięg i ogromne ilości energii. Dodatek napędu konkretnego typu, bo typu pump-jet sprawi z kolei, że będą cichsze i bardziej zwrotne niż poprzednie okręty podwodne na służbie Wielkiej Brytanii.

Uzbrojenie tych okrętów obejmie aż dwanaście wyrzutni pocisków balistycznych, z których każda będzie zdolna do wystrzelenia pocisku Trident II D5 z maksymalnie ośmioma głowicami bojowymi. Okręty będą również wyposażone w cztery 21-calowe wyrzutnie torpedowe dla ciężkich torped Spearfish, które mogą być wykorzystywane do samoobrony lub atakowania wrogich okrętów nawodnych i podwodnych. W ich projekcie nie brakuje jednocześnie zaawansowanych czujników, systemów łączności czy funkcji stealth, ale znajdzie się w nim również coś wyjątkowego, o czym dopiero co się dowiedzieliśmy.

Czytaj też: Okręty wojenne USA będą nie do pokonania. Zyskują potężne ulepszenie

Firma Thales Glasgow ogłosiła, że doczekała się kontraktu o wartości 169 milionów funtów za wyposażenie okrętów typu Dreadnought w “oczy”. Będzie nim zintegrowany w maszcie optoelektroniczny system bojowy, mający “zapewniać innowacyjny postęp w stosunku do tradycyjnych peryskopów”. Wedle oświadczenia, tego typu ulepszenie okrętów zagwarantuje załodze dostęp do znacznie ulepszonej stabilizacji elektronicznej oraz efektów wizualnych wyższej jakości, co zwiększy bezpieczeństwo załogi, zapewniając lepszy pogląd na otoczenie i tym samym umożliwi szybsze wykrywanie działań wroga.

Czytaj też: Marynarka USA szykuje się do rewolucji. Wyrzutnia NGELS zwalczy największe zagrożenia dla okrętów wojskowych

Trudno się dziwić tym twierdzeniom, bo ten maszt będzie stanowić pierwsze na świecie połączenie zaawansowanych czujników wizualnych, systemów walki elektronicznej oraz tych komunikacyjnych w jednym pakiecie. Szczegóły konstrukcji masztów pozostają nieznane, ale ich możliwości zapewne z czasem zostaną ujawnione, jako że wedle oczekiwań, okręty Dreadnought wejdą do służby na początku lat trzydziestych XXI wieku, a ich żywotność wyniesie co najmniej 30 lat. Szacuje się, że koszt związanego z nim programu wyniesie 31 miliardów funtów, stworzy około 30000 miejsc pracy w całym kraju i finalnie zapewni państwu spokój na kilka dekad.

PS – po więcej materiałów najwyższej jakości zapraszamy na Focus Technologie. Subskrybuj nasz nowy kanał na YouTubie!