Sytuacja na froncie zmieniła się o 180 stopni. Ukraina ma nową niszczycielską broń o ogromnym potencjale

Wśród sprzętów, bez których trudno wyobrazić sobie aktualnie prowadzenie działań bojowych, nie sposób nie wskazać systemów artyleryjskich. Tych powstały już na świecie całe setki na przestrzeni ostatnich dekad, a Ukraina otrzyma jedne z najlepszych w historii.
Sytuacja na froncie zmieniła się o 180 stopni. Ukraina ma nową niszczycielską broń o ogromnym potencjale

Ukraina ma za co dziękować. Otrzyma samobieżne haubice AS-90 od Wielkiej Brytanii

Na froncie wyróżnia się dwa rodzaje ostrzeliwań – ogień bezpośredni i pośredni. W tym pierwszym przypadku sprawa jest prosta, żołnierz z karabinem albo czołg zauważają wroga, biorą go na celownik, strzelają, a pocisk leci prosto z lufy aż do celu. W przypadku prowadzenia ognia pośredniego sprawa ma się już inaczej, bo w tym wypadku strzelający często nie widzi nawet celu, przeprowadzając atak np. na konkretne koordynaty. Wtedy pocisk jest wystrzeliwany pod znacznym kątem, a następnie zaczyna opadać, aby finalnie trafić w dany obszar. Tak właśnie działają systemy artyleryjskie, wśród których znajdują się perełki pokroju AS-90.

Czytaj też: Wiemy, co Ukraina ukrywała przed światem. Są pierwsze zdjęcia

W ogólnym rozrachunku AS-90 nie jest jedynym w swoim rodzaju systemem, ale odróżnia się na tle innych artylerii na wielu frontach. Nie tylko tym, że jest samobieżny, co oznacza tyle, że jest bezpośrednio przymocowany do podwozia samochodu transportowego, ale też tym, jak wygląda proces jego przeładowywania. Zapewnia jednocześnie wszystkie zalety prowadzenia misji z samobieżnymi haubicami, czyli m.in. możliwość szybkiego poruszania się po polu bitwy, a w tym bezproblemowego zmieniania pozycji w ramach procedury obrony przed potencjalnym ogniem kontrbateryjnym po dokonaniu ostrzału.

Czytaj też: “Może radykalnie zmienić pole bitwy”. Ukraina zwleka z użyciem kontrowersyjnej amunicji

Wielka Brytania przekazała Ukrainie aż 32 egzemplarze swoich haubic AS-90, które na tle rodzimego wyposażenia kraju są sprzętem wręcz z nowej ery (podobnie jak polskie Kraby). Wykorzystuje działo L31 kalibru 155 mm do słania standardowych pocisków na cele oddalone o 32 kilometry, a przede wszystkim automat ładowniczy, a nie ładowniczego, który ręcznie musi przenosić pociski z magazynu do mechanizmu ładowania w procesie ładowania. Co to oznacza? Ano to, że AS-90 jest w stanie wystrzelić do trzech pocisków w czasie krótszym niż 10 sekund, co równa się z posłaniem na cel 136 kilogramów stali i materiałów wybuchowych w ciągu kilku sekund.

Czytaj też: Ukraina dostanie sprzęt rodem z przyszłości. Wygląda tak, jak żywcem wyrwany z filmu sci-fi

Jeśli połączymy to z faktem, że AS-90 jest haubicą samobieżną, którą rozpędza do nawet 51 km/h potężny turbodoładowany silnik wysokoprężny V8 Cummins VTA903T, otrzymamy wręcz niezniszczalny w wojnie artyleryjskiej sprzęt. Przynajmniej w idealnym świecie, bo do tej pory ukraińskie siły straciły już dwie haubice AS-90, co oznacza, że po przeprowadzeniu procesu szkolenia na brytyjskiej ziemi, Ukraińcy doczekali się już dostaw pierwszych egzemplarzy z zapowiedzianych 32 sztuk.

PS – po więcej materiałów najwyższej jakości zapraszamy na Focus Technologie. Subskrybuj nasz nowy kanał na YouTubie!