Energia jest magazynowana tanio i wydajnie. To zasługa tego zaskakująco prostego akumulatora

Bardzo intrygująco brzmi propozycja magazynowania energii od Antora Energy. Przedstawiciele tego startupu mówią bowiem o modułowej baterii cieplnej pozwalającej na tanie i wydajne gromadzenie energii.
Energia jest magazynowana tanio i wydajnie. To zasługa tego zaskakująco prostego akumulatora

Przedsięwzięcie jest wspierane przez samego Billa Gatesa, choć nie jest to najważniejszym jego aspektem. Znacznie ciekawszy wydaje się fakt, iż takie akumulatory mogą posłużyć do magazynowania energii dostarczanej dzięki wykorzystaniu jej odnawialnych źródeł. 

Czytaj też: Czy zużyte akumulatory samochodów elektrycznych mają jeszcze jakąś wartość?

O ile paliwa kopalne, takie jak ropa naftowa czy węgiel kamienny, mogą być z łatwością przechowywane i używane do produkcji energii bez względu na porę dnia czy roku, tak w przypadku coraz popularniejszych OZE sprawy mają się zgoła inaczej. Przede wszystkim, jak na razie nie ma możliwości pozyskiwania energii przez cały czas, ponieważ fotowoltaika jest zależna od dostępu do światła słonecznego, natomiast turbiny wiatrowe – od odpowiednio silnych podmuchów.

Nawet jeśli uda się dalej zwiększać wydajność urządzeń służących do produkcji energii, to nie zda się to na wiele, jeśli w prze nie będą z tym szły postępy obejmujące jej magazynowanie. Niestety, dotychczas stosowane akumulatory zazwyczaj są drogie w produkcji, a te tańsze cechują się niską wydajnością. Bateria od Antora Energy mogłaby zapewnić rozwiązanie obu tych problemów.

Energia gromadzona w takich modułowych akumulatorach może być odzyskiwana zarówno w postaci ciepła, jak i energii elektrycznej

Cały pomysł okazuje się genialny w swojej prostocie. Na czym dokładnie polega? Kluczem do sukcesu okazuje się podgrzewanie cegieł glinianych w izolowanych pojemnikach. Wykorzystywana jest w tym celu energia pozyskiwana z odnawialnych źródeł i może ona być później odzyskiwana w razie potrzeby. O ile dotychczasowe rozwiązania tego rodzaju pozwalały na osiąganie temperatur dochodzących do 1500 stopni Celsjusza, tak w nowej wersji mogłoby być nawet taniej i wydajniej. 

Mówi się o wartościach przekraczających 2000 stopni Celsjusza, co będzie miało przełożenie na sposób pozyskiwania energii, zarówno w postaci ciepła, jak i energii elektrycznej. Odzyskiwanie zgromadzonej energii nie byłoby możliwe bez wyjątkowej technologii, jaką są ogniwa termofotowoltaiczne. Jeśli w grę wchodzi odzyskiwanie energii cieplnej, podgrzewane są rury zawierające na przykład parę wodną. Gdy zapotrzebowanie dotyczy natomiast energii elektrycznej, to do akcji wkraczają wspomniane panele. Istotne okazują się w tym przypadku półprzewodnikowe silniki cieplne przekształcające ciepło promieniowania w energię elektryczną. 

Czytaj też: Akumulatory litowo-jonowe mogą iść w odstawkę. Powstała dla nich alternatywa

Jak przekonuje dyrektor generalny firmy, Andrew Ponec, stosowane do magazynowania energii materiały są około 50 razy tańsze od stosowanych w produkcji akumulatorów litowo-jonowych. Są przy tym nietoksyczne i mają wysoką przewodność cieplną oraz odporność na uszkodzenia. Mogą przetrwać temperatury powyżej 3000 stopni Celsjusza, czyli około dwukrotnie wyższe od wartości, przy których topi się stal. Dzięki wysokiej gęstości energii są natomiast łatwe w transporcie i zajmują niewiele miejsca.