Chiny mają kolejnego asa w rękawie. Kosmos stał się właśnie bardziej dostępny

Mierzy 20 metrów, może wnieść na niską orbitę okołoziemską do 400 kilogramów ładunku, a niedawno udowodniła, że radzi sobie nawet ze specyficznym typem wystrzelenia, które obejmuje wykorzystanie platformy morskiej. Oto rakieta Ceres-1 i jej wyjątkowy start
Chiny mają kolejnego asa w rękawie. Kosmos stał się właśnie bardziej dostępny

Prywatne firmy wnoszą Chiny na wyżyny podbijania kosmosu. Udany start Ceres-1 wpisze się na karty historii

Czasy, w których podbijanie kosmosu było zarezerwowane wyłącznie dla agencji rządowych, minęły już dawno i tyczy się to nie tylko prywatnych amerykańskich firm pokroju SpaceX, które osiągają w tej kwestii znaczne postępy. Chiny mają przykładowo firmę Galactic Energy, która przeprowadziła niedawno pierwszy taki test wystrzelenia rakiety nie z lądu, a z morza. Takie coś z automatu znacząco rozszerzyło jej potencjał oraz możliwości, a tym samym wyniosło Chiny wyżej na arenie międzynarodowej w ciągle trwającym wyścigu kosmicznym.

Czytaj też: Wygląda jak rekwizyt z filmów sci-fi! Chiny prezentują działo poruszające obiektami na odległość

6 września pekińska firma Galactic Energy uczciła historyczny moment, stając się pierwszą prywatną chińską firmą, która z powodzeniem przeprowadziła start rakiety z morza. Ten kamień milowy osiągnęła rakieta Ceres-1 firmy, rozpoczynając swoją podróż z mobilnej platformy położonej u wybrzeży prowincji Shandong. Miało to miejsce dokładnie o 17:34 czasu lokalnego. Wtedy rakieta na stały paliwo rozpoczęła swoją podróż, zabierając na pokład cztery satelity Tianqi, produkty Guodian Gaoke, czyli kolejnej prywatnej firmy, które mają za zadanie dołączyć do specjalnej konstelacji na niskiej orbicie, krążąc około 800 km nad Ziemią.

Czytaj też: Odkryli u siebie gargantuiczne złoża litu. Teraz będą trząść całym światem i nie są to Chiny

Sama podróż rakiety Ceres-1 różniła się od konwencjonalnych startów morskich. Zamiast zwykłych tub lub stojaków, które często zabezpieczają rakiety, w przypadku Ceres-1 użyło specjalnego zestawu przymocowanego do pływającej platformy. Sukces tego sposobu sprowadza się do unikalnego mechanizmu blokującego z paska magnezu na końcu rakiety, który to zapewnia stabilność rakiety przed zapłonem, co jest kluczowe ze względu na nieprzewidywalną naturę morza. Kiedy już silnik rozpocznie pracę, pasek jest usuwany, pozwalając rakiecie wznieść się w przestworza. Innymi słowy, Chiny uzyskały też dostęp do korzystnej formy wystrzeliwania rakiet, bo starty morskie oferują nieporównywalne korzyści względem startów lądowych na czele z brakiem potrzeby przeprowadzania startu na wyludnionym terenie.

Czytaj też: Chiny patrzą dalej niż na Księżyc. Nie uwierzysz dokąd chcą polecieć

Teraz Galactic Energy firma przygotowuje się do pierwszego lotu swojej wielokrotnego użytku rakiety Pallas 1, mając nadzieję zapoczątkować nową erę misji kosmicznych. W przypadku sukcesu stanie się ona nie tylko pierwszą chińską jednostką, ale również trzecią firmą na świecie, która z sukcesem wprowadzi wielokrotnego użytku starty rakiet. Są na to duże szanse, jako że ta firma do tej pory utrzymywała stuprocentowy wskaźnik sukcesu wśród swoich dziewięciu misji.