Piloci będą trząść portkami. System Harpas to uzbrojony po zęby pogromca wrogiego lotnictwa

Na mającym niedawno miejsce salonie obronnym Partner 2023 w Belgradzie Instytut Techniczny Wojskowy Serbii (MTI) zaprezentował pogromcę wrogiego lotnictwa w formie systemu Harpas, który łączy w sobie wiele zaawansowanych funkcji.
Piloci będą trząść portkami. System Harpas to uzbrojony po zęby pogromca wrogiego lotnictwa

Wygląda jak niszczyciel z filmu. Harpas to przeciwlotniczy system do zadań specjalnych

Harpas jest całkowicie nowym samobieżnym systemem przeciwlotniczym, który jest wyposażony zarówno w działa, jak i rakiety. Jedną z jego kluczowych cech jest to, że zbudowano go na podwoziu czołgu M-84, co gwarantuje mobilność, stabilność oraz ochronę na polu walki. W efekcie system dzierży możliwość działania w różnorodnych terenach i wytrzymywania trudów nowoczesnej wojny, w których byle dron może zagrozić nawet opancerzonym celom. 

Czytaj też: Tajwan coraz potężniejszy. Te dwa nowe systemy zadbają o przestrzeń powietrzną kraju

Harpas dysponuje zestawem zaawansowanej broni, w którym znajdują się dwa działa Bofors 40 mm L/70 i cztery przeciwlotnicze pocisku kalibru 170 mm. Ta kombinacja dział i rakiet została starannie zaprojektowana, aby zapewniać możliwość obrony przed różnorodnymi zagrożeniami powietrznymi, takimi jak samoloty, śmigłowce, rakiety manewrujące i wspomniane bezzałogowe statki powietrzne (UAV), czyli drony. 

Ważnym elementem tego systemu jest też nowoczesny radar, zapewniający znacznie okazalsze zdolności do wykrywania, śledzenia i zwalczania celów nawet w znacznie zakłóconych przestrzeniach powietrznych. W ogólnym rozrachunku ma on być potężnym środkiem obrony przed zarówno konwencjonalnymi, jak i niekonwencjonalnymi zagrożeniami powietrznymi. Podczas gdy działka oferują możliwość szybkiej reakcji na cele znajdujące się na niskim pułapie i cechujące się wysoką manewrowością (śmigłowce/UAV), pociski przeciwlotnicze są zdolne do zwalczania celów na dużych wysokościach i o dużych prędkościach.

Czytaj też: Żadna obrona przeciwlotnicza nie pomoże przy tym pocisku. USA mają bat na wrogie systemy

Takie przynajmniej są założenia, bo prawdziwa efektywność Harpas w jego głównej roli jest ciągle niepotwierdzona. Pewne jest jednak, że system ma zostać poddany rygorystycznym testom w 2024 roku, co jest kluczowym krokiem w walidacji jego zdolności i wydajności w różnych warunkach operacyjnych. Udane testy otworzą drogę do potencjalnej integracji tych systemów przeciwlotniczych z arsenałem obronnym Serbii, zwiększając zdolności obrony powietrznej kraju i gotowość do reagowania na ewoluujące zagrożenia.