Godzilla nie pozostawi na wrogach suchej nitki. Japonia ma wyjątkowy plan na myśliwiec 6. gen.

Japonia jest jednym z krajów, które mają zamiar stworzyć swój myśliwiec 6. generacji i teraz dowiedzieliśmy się, że ma szczególny plan na skompletowanie jego uzbrojenia.
Godzilla nie pozostawi na wrogach suchej nitki. Japonia ma wyjątkowy plan na myśliwiec 6. gen.

Po jakie pociski sięgnie myśliwiec 6. generacji? Japonia ma asa w rękawie

Możliwości operacyjne myśliwców piątej generacji, takich jak F-22 Raptor i F-35 Lightning II, bezsprzecznie stanowią ogromny postęp w dziedzinie walki powietrznej. Te samoloty są wyposażone w niemożliwe do wyobrażenia sobie wcześniej (w dobie myśliwców 4. generacji) zaawansowane technologie w zakresie technik stealth, fuzji sensorów i zdolności bojowych oraz operacyjnych, co stawia je znacznie wyżej od odpowiedników z czwartej generacji. Oferują nieporównywalną przewagę zwłaszcza w zakresie świadomości sytuacyjnej, wojny elektronicznej i zdolności wielozadaniowych.

Czytaj też: Japonia chce jeszcze bardziej zaawansowanych okrętów. Strażnicy morscy dostaną nowe możliwości

NGAD

Kraje takie jak Stany Zjednoczone, Chiny (ze swoim J-20) i Rosja (z “nieistniejącymi” Su-57) są kluczowymi graczami w rozwoju myśliwców piątej generacji, jako że związana z nimi przewaga zdefiniowała na nowo walkę powietrzną, czyniąc te kraje niekwestionowanymi liderami w nowoczesnych scenariuszach walki powietrznej. Rozmowy o myśliwcach szóstej generacji nie są już więc tylko teoretyczne. Zaawansowane projekty i koncepcje są już w różnych fazach rozwoju w USA (Next-Generation Air Dominance, czyli NGAD), Wielkiej Brytanii (Tempest), Unii Europejskiej (Future Combat Air System, czyli FCAS), czy właśnie Japonii (nieoficjalnie określa się ten myśliwiec mianem Godzilli). Oczekuje się, że te samoloty następnej generacji będą wyposażone w zaawansowane systemy sztucznej inteligencji, broń laserową i jeszcze bardziej zaawansowane zdolności stealth.

Czytaj też: Japonia chce wyjątkowe bombowce mimo powojennego zakazu. Granica przesuwa się coraz dalej

Japonia najwyraźniej chce pójść krok dalej ze swoim myśliwcem w ramach ciągłej współpracy z Włochami i Wielką Brytanią, po tym, jak niedawne badanie wykazało, że produkowany lokalnie pocisk powietrze-powietrze byłby bardziej opłacalny i potencjalnie nawet skuteczniejszy w boju na tle europejskiego pocisku Meteor. Ten ma wpisywać się w szerszy cel programu Japonii, który kładzie nacisk na wykorzystanie krajowych możliwości przemysłowych, jako że Japonia planuje produkować różne komponenty tego myśliwca w rodzimych zakładach. Ma to na celu skupienie się na krajowym rozwoju w przemyśle obronnym, który jest wręcz podstawą do zwiększenia ogólnych możliwości wojskowych danego państwa i uczynienia go całkowicie niezależnym.

Zasięg maksymalny: 200 km
Prędkość maksymalna: ponad 4 Mach

Czytaj też: Będzie niczym pływająca forteca. Japonia pokazała, jak wygląda jej okręt-marzenie

Według japońskiego Ministerstwa Obrony nowe myśliwce mają zastąpić około 90 starzejących się myśliwców F-2, które zaczną być wycofywane w 2035 roku. Pod znakiem zapytania pozostaje wprawdzie kwestia tego, jak to będzie z ich pociskami do walk powietrznych, ale układ jest prosty – jeśli Japonii uda się opracować własny pocisk o dużym potencjale, to wybór między nim a europejskim Meteorem będzie oczywisty. Będzie to jednak wyłącznie jeden z licznych elementów, które sprawią, że to właśnie myśliwce szóstej generacji zdefiniują na nowo walkę powietrzną jutra.