Zaawansowane i szalenie przydatne. Oto dwa nowe drony Korei Południowej

Korean Air Aerospace Division, czyli spółka zależna Korean Air Lines, zaprezentowała właśnie dwa nowe bezzałogowe statki powietrzne (UAV), czyli drony na Międzynarodowej Wystawie Lotnictwa i Obrony w Seulu (ADEX) 2023. Co ma w sobie wojskowe drony latające KUS-VX oraz KUS-SX, że zgarnęły tyle uwagi?
Zaawansowane i szalenie przydatne. Oto dwa nowe drony Korei Południowej

Nowe drony wojskowe prosto z Korei Południowej

Zacznijmy od drona KUS-VX, będącego przykładem platformy pionowego startu i lądowania (VTOL), która przypomina rewolucyjnego wręcz bezzałogowca Strix, o którym pisałem już wcześniej. W skrócie? Wygląda dokładnie tak, jakby inicjował zupełnie nową erę rozwoju dronów, ale w gruncie rzeczy na ten moment południowokoreańskie dzieło jest dopiero platformą testową. Zaprezentowany na ADEX 2023 model jest dopiero dronem w stosownej skali, choć wiemy, że ten finalny wariant ma mierzyć 4,3 metra długości, cechować się 3,3-metrową rozpiętością skrzydeł i maksymalną masą startową na poziomie 700 kilogramów. 

Czytaj też: Nowy dron prosto z Niemiec. Twister mieści się w plecaku i łączy najlepsze cechy dwóch światów

Aktualne plany wspominają, że KUS-VX będzie mógł latać z zestawem obserwacyjnym w formie połączenia zestawu elektrooptycznego i podczerwonego, a potencjalne cele będzie mógł zwalczać z wykorzystaniem pary pocisków Hellfire. Zestaw jego misji obejmie z kolei rozpoznanie, nadzór, pozyskiwanie celów i przeprowadzanie ataków.

Spodziewam się jednak, że jeśli projekt KUS-VX zostanie rozwinięty i przetestowany z sukcesem, to jego wpływ na południowokoreańskie drony będzie wręcz niebywały. Wszystko przez wspomnianą unikalną konstrukcję, która umożliwia dronowi płynne przejście z trybu lotu pionowego do poziomego poprzez obrót czterech śmigieł. Te z kolei są zamontowane na dwóch wysięgnikach, które wystają z kadłuba i mogą zostać złożone w celu przechowywania, a sam projekt wieńczy trójkołowy system podwozia, który umożliwia lądowanie na twardych powierzchniach.

Czytaj też: Nigdy wcześniej do tego nie doszło. Chiny wleciały dronem Wing Loong II tam, gdzie nie powinny

Drugim najnowszym bezzałogowcem powietrznym Korei Południowej jest KUS-SX, czyli już typowy dron kamikadze, nazywany również mianem amunicji krążącej, który to został zaprojektowany do niszczenia szczególnych celów, bo wrogich obiektów rakietowych. Dzięki połączeniu możliwości rozpoznawczych oraz bojowych, KUS-SX jest w stanie zarówno wykrywać cele z wykorzystaniem podwójnego naprowadzania (na fale radiowe i bezpośrednio widoczne cele), jak i przeprowadzać bezpośrednie ataki. Co ciekawe, został ponoć opracowany w ciągu zaledwie kilku miesięcy, ponieważ jego producent posiada i doskonale zna podstawowe zasady, rządzące się światem dronów tego typu. 

Jak na tego typu drony przystało, KUS-SX cechuje się charakterystycznym wyglądem stealth, który przejawia się ostrymi krawędziami i płaskimi bokami, odbijającymi fale radaru możliwie najdalej od nadajnika. Do lotu, którego rozpoczyna z wyrzutni naziemnych lub samolotów wykorzystuje śmigło pchające, a zastosowany układ napędowy pozwala mu krążyć nad obszarem docelowym do nawet dwóch godzin, podczas których może autonomicznie wykrywać i śledzić radary wroga oraz atakować je za pomocą precyzyjnie naprowadzanej amunicji.

Czytaj też: Drony V-BAT niczym Power Rangers. Taka drużyna nada się idealnie dla wojska USA

Te dwa drony demonstrują możliwości i ambicje południowokoreańskiej firmy Korean Air Aerospace Division w dziedzinie systemów bezzałogowych. To zaangażowanie podkreśla zwłaszcza to, że ten właśnie producent jest również zaangażowany w inne projekty z dronami w roli głównej pokroju KUS-FS czy KUS-HD o zupełnie odmiennym przeznaczeniu.