Toyota pokazała swoje nowe elektryczne samochody. Tak oto chce podbić rynek

Toyota widzi swoją przyszłość w barwach elektrycznych samochodów i przypomina o tym przy każdej okazji. Tym razem firma pochwaliła się, jak chce podbić rynek motoryzacyjny w najbliższej przyszłości.
Toyota pokazała swoje nowe elektryczne samochody. Tak oto chce podbić rynek

Land Cruiser Se i pickup EPU przedstawiają wizję Toyoty na elektryczne samochody nowej generacji

Kiedy tylko na rynku pojawił się elektryczny samochód bZ4X, Toyota po prostu musiała uznać, że BEV to przyszłość, a aktualna polityka oraz konkurencja tylko przypieczętowała tę decyzję. Powiedzieć, że Toyota zintensyfikowała swoje wysiłki w zakresie tworzenia i produkcji pojazdów BEV w ostatnim czasie, to jakby nie powiedzieć nic. Dziś pewne jest, że firma będzie dążyć do tego, aby odmienić ten rynek jeszcze bardziej, czego najnowszym przejawem mają być elektryczne samochody nowej generacji. Samochody, które wedle celów Toyoty, będą stanowić 1,7 miliona z 3,5 miliona BEV, które mają sprzedać się do 2030 roku.

Czytaj też: Samochód, który może… pływać? Chińczycy zaszaleli i wcale nie mówimy o sprzęcie wojskowym

Dlatego właśnie japoński producent samochodów zaprezentował teraz koncepcyjny model Land Cruiser Se i EPU, z czego oba przedstawia publicznie na targach Japan Mobility Show 2023. Ten pierwszy samochód nawiązuję nie tylko nazwą do klasyki w ofercie Toyoty, ale przedstawia sobą znacznie bardziej odważną, bo kanciastą estetykę z długą przednią maską, zakrzywioną przednią szybą i zaokrąglonym tyłem. Rozstaw osi tego modelu wynosi 3050 mm, ogólna długość sięga 5150 mm, a szerokość i wysokość mierzy odpowiednio 1990 i 1705 mm wysokości. Wymiary pickupa EPU wynoszą z kolei kolejno 3350, 5070, 1910 i 1710 mm, a stojący za nim projekt jest świetnie przemyślany.

Czytaj też: Izera do kosza? Polskiego samochodu elektrycznego nie ma i nie będzie

Oba modele mogą pochwalić się specjalną konstrukcją, która oferuje więcej miejsca wewnątrz i na pokładzie, a w przypadku pickup EPU firma miała zadbać o to, że “nisko położony środek ciężkości” pomoże mu zapewnić “doskonałą stabilność prowadzenia i komfort jazdy”. Niestety nie poznaliśmy żadnych szczegółów na temat układu napędowego. Wiemy tylko tyle, że oba samochody będą zachwycać momentem obrotowym i pozostaje nam mieć nadzieję, że będą wykorzystywać akumulatory półprzewodnikowe oferujące zasię do 1000 km i bardzo szybkie tempo ładowania.