Intel Cryo Cooling miał zmienić wiele. Miała być rewolucja w chłodzeniu procesorów, a wyszła klapa

Z takim chłodzeniem Intel mógłby zwiększać napięcia swoich procesorów i kręcić zegary aż pod sam sufit. Jednak okazało się, że technologia Intel Cryo Cooling trafiła na śmietnik historii i… wcale się temu nie dziwię.
Intel Cryo Cooling miał zmienić wiele. Miała być rewolucja w chłodzeniu procesorów, a wyszła klapa

Znaczne zużycie prądu i ryzyko zniszczenia sprzętu. Chłodzenia Cryo Cooling były tylko dla najodważniejszych

W 2020 roku Intel we współpracy m.in. z firmą EK oraz Cooler Master opracował zupełnie nowy rodzaj chłodzenia procesorów i wprowadził na rynek bardzo “ekskluzywne” rozwiązanie, które robiło użytek z technologii Intel Cryo Cooling. Było to połączenie mającego swoje wady zjawiska Peltiera z próbującym rozwiązać je oprogramowaniem oraz sprzętem. Takie trio miało sprawić, że termoelektryczność w chłodzeniu procesorów wreszcie wejdzie do użytku w sektorze konsumenckim, rozwiązując ogromny problem związany z poborem energii rzędu kilkuset watów.

Czytaj też: Wyciekły wyniki benchmarków Intel Core Ultra 9 185H. Czy Meteor Lake będzie rządzić na rynku?

Przed trzema laty firma EK stworzyła zestaw QuantumX Delta TEC, a Cooler Master przygotował MasterLiquid ML360 Sub-Zero TEC w formie AIO. Jeśli nie słyszeliście o żadnym z tych chłodzeń, wykorzystujących technologię Cryo Cooler, to wcale się temu nie dziwię. Ich rola była identyczna, jak to ma miejsce w każdym chłodzeniu dla procesorów centralnych, co oznacza tyle, że pobierały ciepło bezpośrednio z procesora po uprzednim nasmarowaniu go pastą termoprzewodzącą i rozpraszały go za pośrednictwem obiegu wodnego połączonego z radiatorem. Tyle tylko, że dzięki zjawisku termoelektryczności, chłodzenia Cryo Cooler pobierały ciepło z IHS-u z wyjątkowo wysoką wydajnością.

Czytaj też: Test procesora Intel Core i5-14600K

Zabawa z termoelektryczności nie jest jednak taka prosta, bo w praktyce producenci musieli rozwiązać problem energii pobieranej przez umieszczone w bloku wodnym ogniwo Peltiera i ryzyko zwarcia przez skraplanie się powietrza, co było związane z różnicą temperatur. Oba te wyzwania zostały zażegnane inteligentnym zarządzaniem natężenia działania chłodzenia, a to drugie w ramach pewnego marginesu błędu zyskało specjalną uszczelkę.

Czytaj też: Test procesora Intel Core i9-14900K

Nieliczne testy zestawu EK wykazały, że chłodzenie tego typu rzeczywiście miało sens. Używało około 10 watów przy podstawowym trybie działania i ponad 100 watów przy obciążeniu, obniżając znacząco temperaturę procesora. W trybie nieregulowanym chłodzenie było nawet w stanie obniżyć temperaturę bloku do -5 stopni Celsjusza i procesora do około 2 stopni Celsjusza, co jednak wiązało się z ryzykiem zwarcia. Trzy lata jednak minęły od tych testów, a w 2022 i 2023 nic na temat Intel Cryo Cooling nie było nam dane usłyszeć. Nic więc dziwnego, że w ostatnim czasie rozwój tej technologii został zwyczajnie wstrzymany.