Osiem Superziemi za jednym podejściem. Teleskop TESS rozbił bank

Kosmiczny Teleskop Keplera zapisał się w historii astronomii złotymi zgłoskami, lecz jego następca, czyli TESS, powinien ustanowić nowe rekordy. Dobrym prognostykiem jest w tym kontekście niedawne odkrycie aż ośmiu planet pozasłonecznych zwanych Superziemiami.
Osiem Superziemi za jednym podejściem. Teleskop TESS rozbił bank

Wbrew temu, co można byłoby wywnioskować na podstawie nazwy tych obiektów, wcale nie chodzi o ulepszone wersje naszej własnej planety. Skąd więc wziął się ten termin? Chodzi o egzoplanety o skalistej budowie, lecz masie większej od ziemskiej. Jednocześnie Superziemie mogą znajdować się zbyt blisko lub zbyt daleko swoich gwiazd, aby zapewniać warunki pozwalające na rozwój sprzyjającego nam życia.

Czytaj też: Takich chmur na Ziemi nie spotkamy. Teleskop Webba zaobserwował je na pobliskiej egzoplanecie

Jako że TESS został zaprojektowany właśnie pod kątem wykrywania egzoplanet krążących wokół pobliskich gwiazd, to efekty jego działania są iście imponujące. Jak do tej pory dzięki wykorzystywaniu tego teleskopu udało się dokonać identyfikacji około 400 planet pozasłonecznych, lecz na liście oczekujących obiektów jest kolejne 6000 kandydatów. 

Widzimy więc, że proces szukania interesujących obiektów jest mniej żmudny niż ich dalsze rozpoznawanie. Aby tego dokonać, astronomowie zazwyczaj korzystają z jednego z dwóch sposobów. Pierwszy zakłada prowadzenie dalszych obserwacji, natomiast drugi opiera się na metodach statystycznych. 

Superziemia to termin odnoszący się do planety mającej skalistą budowę, ale jednocześnie promień większy od ziemskiego

W ramach projektu VaTEST naukowcy korzystają z narzędzi statystycznych i uczenia maszynowego, dzięki czemu są w stanie analizować dane dostarczone przez TESS. Poza samą identyfikacją nowych planet, mogą też charakteryzować ich atmosfery. Szczegóły dotyczące ostatnich postępów mają zostać zaprezentowane na łamach Publications of the Astronomical Society of Australia

Dokonaliśmy walidacji ośmiu potencjalnych Superziemi, korzystając z kombinacji danych z naziemnego teleskopu, obrazowania w wysokiej rozdzielczości i narzędzia do walidacji statystycznej znanego jako TRICERATOPS. […] Wśród wszystkich zatwierdzonych planet sześć z nich należy do obszaru zwanego planetami kluczowymi, co czyni je szczególnie interesującymi do badań. wyjaśniają członkowie zespołu badawczego

Czytaj też: Pierścienie Saturna znikną w 2025 roku. Obserwujmy je, póki mamy okazję

Czym w ogóle są planety kluczowe? Krótko mówiąc: to taka planeta, na podstawie obserwacji której można opisać ogólną populację tych obiektów. Na przykład jedną z wielkich niewiadomych w świecie astronomii jest to, dlaczego istnieje niedobór planet o promieniu od 1,5 do 2 promieni Ziemi. W myśl hipotez może to być spowodowane utratą masy w wyniku tzw. fotoparowania. Gdy gwiazda, wokół której krążą rzeczone obiekty, emituje silne promieniowanie, może dojść do zniszczenia atmosfer tych planet. W efekcie zacznie ubywać tych o promieniu mającym od 1,5 do 2 ziemskiego. Wśród ośmiu nowo odkrytych mówimy o promieniach wynoszących od 1,4 do 1,8 ziemskiego.

Co istotne, w przypadku minimum dwóch z ośmiu nowych Superziemi możliwe powinno być ich obserwowanie z wykorzystaniem Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba. Chodzi o obiekty znane jako TOI-771b i TOI-4559b. Dotychczasowe symulacje wykazały natomiast, że obiekty te mogą posiadać w swoich atmosferach związki takie jak dwutlenek węgla, woda i metan, co stwarza intrygującą perspektywę związaną z istnieniem życia pozaziemskiego.