Nikt nie patrzył na paliwo jądrowe w takiej skali. Odkryto jedną, zasadniczą rzecz

Czy wiemy, jak wygląda paliwo jądrowe? W jaki sposób można je badać pod kątem różnych ulepszeń i udoskonaleń? Naukowcy z Uniwersytetu Bangor w Walii przeprowadzili obserwacje dwutlenku uranu, który wykorzystywany jest w elektrowniach atomowych. Rozmach ich działań był niezwykły, ponieważ spojrzeli na paliwo jądrowe w skali atomowej.
Zdjęcie ilustracyjne

Zdjęcie ilustracyjne

Jednym ze stosowanych dzisiaj paliw jądrowych jest dwutlenek uranu (UO2), który przybiera postać słabo radioaktywnego, krystalicznego proszku. Przemysł doskonale zna ten związek już od dziesięcioleci i wkrótce może okazać się, że jest on niewystarczający, aby sprostować wyzwaniom przyszłości. Dlatego wiele zespołów naukowców przygląda się różnym cechom tego paliwa, aby w jakikolwiek sposób poprawić jego wydajność i wytrzymałość.

Czytaj też: Polacy nie gęsi, swoje ogniwa paliwowe też mają. Nad Wisłą będą produkować nowe źródło energii

Taka idea również przyświecała badaczom z walijskiego Uniwersytetu Bangor, którzy na łamach Journal od Nuclear Materials opublikowali wyniki swoich prac nad domieszkowaniem paliwa jądrowego chromem. Uważa się, że Cr usprawnia proces spiekania granulek dwutlenku uranu i czyni je większymi oraz bardziej wytrzymałymi. Nie wiadomo było, co dokładnie to powoduje, zatem uczeni sięgnęli po niezwykle szczegółowe metody badawcze.

Pellet dwutlenku uranu, próbki 10 g / źródło: Chemolunatic, Wikimedia Commons, CC BY-SA 4.0

Paliwo jądrowe obserwowane w skali atomowej. Dzięki temu wiemy, co warto do niego dodać

Wykorzystano w tym celu transmisyjny mikroskop elektronowy o wysokiej rozdzielczości, aby przyjrzeć się granicy ziaren dwutlenku uranu w skali atomowej i porównać dwa rodzaje paliwa ze sobą – z domieszką chromu i bez. Chemiczna analiza składu granicy ziaren była wykonana za pomocą spektroskopii rentgenowskiej z dyspersją energii – czytamy w komunikacie prasowym Krajowego Laboratorium Nuklearnego Wielkiej Brytanii.

Czytaj też: Ręce same zbierają się do oklasków. Oto najlepsze paliwo wodorowe, na które czekał cały świat

Dodajmy, że wyżej wymienione metody w przeciwieństwie do klasycznej mikroskopii wykorzystujące światło widzialne używają wiązki elektronów. Ich interakcja z danym materiałem umożliwia wygenerowanie obrazu o rozdzielczości atomowej. Gołym okiem dostrzeglibyśmy tylko ciemne granulki dwutlenku uranu, a tak naukowcy obserwowali uporządkowanie atomów w ziarnach.

Obrazy z mikroskopu elektronowego niedomieszkowanego UO2 (po lewej) i domieszkowanego Cr (z prawej). W paliwie domieszkowanym wyraźnie widać powiększenie ziaren / źródło: https://doi.org/10.1016/j.jnucmat.2023.154250, CC-BY-4.0

Naukowcy odkryli, że dodanie chromu do dwutlenku uranu przyczynia się do powstania nieuporządkowanej fazy na granicach ziaren. To w niej dokładnie gromadzi się domieszkowany pierwiastek. Jaki to ma wpływ na właściwości UO2? Tak naprawdę jeszcze nie wiadomo. Nigdy wcześniej nie zaobserwowano dodatkowych faz w tego typu paliwie jądrowym.

Czytaj też: Paliwo przyszłości powstanie w Europie. Badanie pokazuje, dlaczego warto w nie inwestować

Proces wytwarzania (przede wszystkim spiekania) dwutlenku uranu w granulki jest bardzo istotny dla jego dalszej efektywności. Zależy on również od mechanizmów zachodzących na granicach ziaren. Jeśli potwierdzi się, że chrom przyczynia się do polepszenia właściwości paliwa jądrowego, to w przyszłości może on się stać kluczowym składnikiem do jego budowy.