Niemcy zaczęły budowę morskich potworów. Świat nie widział takich okrętów od II wojny światowej

Niemcy rozpoczynają swój najambitniejszy projekt związany z marynarką wojenną od czasów II wojny światowej. Mowa o ruszeniu z budową fregat typu F126, które będą stanowić znaczący kamień milowy w historii niemieckiej marynarki wojennej.
Niemcy zaczęły budowę morskich potworów. Świat nie widział takich okrętów od II wojny światowej

Z okrętem typu F126 Niemcy rozpoczną nową erę w swojej potędze morskiej

Projekt F126, pierwotnie nazwany MKS 180 (Mehrzweckkampfschiff), reprezentuje całkowicie nowy typ okrętów wojennych, mających wzmocnić niemiecką obronność morską. Pomimo ograniczeń budżetowych, Niemcy zobowiązały się do zbudowania co najmniej czterech tych nowoczesnych fregat, pozostawiając sobie opcję na dodanie do tego kolejnych dwóch egzemplarzy. Kontrakt na budowę tych okrętów przyznano holenderskiej stoczni Damen Naval oraz niemieckim podwykonawcom Blohm+Voss i Thales, a że plan obejmuje budowani F126 całkowicie w Niemczech, unikalna strategia budowy obejmuje wiele lokalizacji: prace stalowe w Wolgast, montaż w Kilonii i końcowe wyposażenie w Hamburgu.

Czytaj też: Niemcy tworzą zaawansowaną broń. Pomoże im w tym nieoczekiwany sojusznik

Pierwsze cięcie stali jest już za nami i wedle harmonogramu, pierwsza fregata powinna trafić w ręce niemieckiej marynarki już na początek 2028 roku. Każdy egzemplarz typu F126 będzie długi na około 166 metrów i wypierał 11000 ton, a jego potęga sprowadzi się do rozległej wszechstronności. Niemcy planują bowiem, że te fregaty będą zdolne do operowania zarówno w regionach tropikalnych, jak i polarnych, co sprostać rozszerzającym się strategicznym zainteresowaniom kraju. Nie bez powodu bowiem te okręty mają zastąpić starzejące się okręty typu F123 Brandenburg.

Czytaj też: Niemcy sięgają po broń przyszłości. Jak wiele zmieni MILOS?

Na papierze fregaty F126 są zresztą technologicznymi cudami. Te okręty mają być wyposażone w najnowocześniejszą technologię wojenną morską, a znaczny stopień automatyzacji umożliwi pozostanie przy bardzo małej załodze, liczącej ledwie 114 osób. Okręty te będą wyposażone w zaawansowane systemy sonarowe, radary dozoru powietrznego i nawodnego oraz różnorodne systemy uzbrojenia, a w tym wyrzutnie pionowe Mk 41 i pociski przeciwokrętowe Kongsberg Naval Strike. Ważną ich cechą będzie częściowa modułowa konstrukcja, umożliwiająca szybką rekonfigurację do różnych misji, a w tym zwalczania okrętów podwodnych.

Czytaj też: Poskromią największe zagrożenie na wojnie. Izrael i Niemcy podali sobie ręce przy rozwoju nowej broni

Fregaty typu F126 stanowią znaczący krok w kierunku modernizacji niemieckiej marynarki wojennej, odpowiadając na długoletnie obawy dotyczące gotowości krajowej floty i jej zdolności. Ponadto projekt F126 podkreśla zaangażowanie Niemiec w utrzymanie silnej i technologicznie zaawansowanej siły morskiej, będącej kluczowym elementem ich strategii obronnej. Jednak nie wszystko jest takie kolorowe, bo budowa tych fregat napotyka pewne wyzwania. Mowa głównie o ograniczeniach budżetowych oraz toczących się debatach politycznych na temat całkowitej liczby okrętó do zamówienia. Dodatkowo sukces tego typu fregat zależy od bezproblemowej integracji technologii i efektywności strategii budowy w wielu miejscach. Będzie również testem dla przyszłych niemieckich projektów morskich, potencjalnie wpływając na kierunek technologii wojennych morskich i strategii stoczniowych na całym świecie.