Polacy nakarmili polimerowego boa dusiciela. Prawdziwa innowacja w rękach rodaków

Polscy naukowcy pracowali nad udoskonaleniem procesów wytwarzania jednościennych nanorurek węglowych, w których drzemie olbrzymi potencjał do wielu przełomowych zastosowań. Jak przyznaje prof. Dawid Janas, zespół badaczy dokonał w pewnym sensie nakarmienia polimerowego boa dusiciela, co przybliżyło nas do praktycznego wykorzystania tych materiałów. Poznajmy szczegóły odkrycia, jakie dokonali Polacy.
Wydział Chemiczny Politechniki Śląskiej / źródło: Nemo 5576, Wikimedia Commons, CC-BY-SA-3.0

Wydział Chemiczny Politechniki Śląskiej / źródło: Nemo 5576, Wikimedia Commons, CC-BY-SA-3.0

Jednościenne nanorurki węglowe (ang. single-walled carbon nanotubes, SWCNT) należą do tego grona materiałów, których zastosowanie w praktyce jest jeszcze odległą melodią przyszłości. Niemniej polscy naukowcy z Politechniki Śląskiej pod kierownictwem prof. Dawida Janasa znaleźli sposób, aby przybliżyć się do komercjalizacji SWCNT o krok.

Czytaj też: Polacy odkryli nowy minerał! Nazwano go na cześć wybitnego badacza meteorytów

Na łamach czasopisma naukowego Materials Horizons możemy zapoznać się z artykułem, w którym opisano metodę oczyszczania mieszanin zawierających nanorurki węglowe. Na początku warto wytłumaczyć, że SWCNT uzyskuje się właśnie w formie mieszanin, które jednak nie nadają się do żadnego innowacyjnego zastosowania.

Zdjęcie poglądowe

Polacy znaleźli sposób na efektywniejszą produkcje jednościennych nanorurek węglowych

Zatem istotne było zastosowanie w badaniach jakiegoś związku chemicznego, które pozwoli na oczyszczenie nanorurek. Są nimi polimery sprężone, które działają podobnie jak wąż boa dusiciel. Oplatając się wokół konkretnego rodzaju nanorurek węglowych, zwiększają ich stężenie w roztworze. Jak przekazuje prof. Janas w rozmowie z PAP, polimerowy boa niestety nie był dostatecznie skuteczny w działaniu.

Czytaj też: Polacy i Niemcy razem opracowali ogniwa perowskitowe. Ta współpraca udowodniła jedno

Albo owijał się wokół małej ilości jednego typu nanorurek dając czysty produkt o małym stężeniu, albo opatulał różne typy nanorurek, generując odpowiednio stężony, ale słabej jakości produkt – czytamy w informacji prasowej. Autorzy badań stwierdzili, że główna wina leżała po stronie małej prędkości „owijania się” wokół nanorurek.

Czytaj też: Polacy nie gęsi, swoje ogniwa paliwowe też mają. Nad Wisłą będą produkować nowe źródło energii

Polacy zatem „nakarmili” polimery stężone związkami małocząsteczkowymi, jak chociażby 2,5-dibromotiofenem. Był to strzał w dziesiątkę, ponieważ polimerowy dusiciel przyczynił się do zwiększenia stężenia konkretnych SWCNT w roztworze o rząd wielkości. Jak możemy dowiedzieć się z artykułu, to dopiero początek badań naukowych w tym zakresie. Jest to jednak znakomita podstawa, którą będzie można rozwinąć na szerszą skalę, opracowując skalowalne procesy produkcji jednościennych nanorurek węglowych.