Rosja wytoczyła na front “pogromcę HIMARS” i szybko tego pożałowała

Rosja modernizuje swoje wojsko w każdym sektorze, choć trudno powiedzieć, żeby rozwój ten był stały, bo państwu wychodzi to raz dobrze, a raz już zupełnie nie. W przypadku systemu radarowego 1K138 Jastrząb-AW Rosja ewidentnie się postarała… ale jego sprowadzenie na front przebiegło raczej z marnym skutkiem.
Rosja wytoczyła na front “pogromcę HIMARS” i szybko tego pożałowała

System 1K138 Jastrząb-AW ma być pogromcą wyrzutni HIMARS. Jeden z nich został przez nią zniszczony

System radarowy 1K138 “Jastrieb-AW” (Jastrząb) stanowi znaczący postęp w rosyjskiej technologii wojskowej. Został od podstaw zaprojektowany do rozpoznania artyleryjskiego i jako system reprezentuje znaczącą inwestycję w nowoczesne zdolności wojenne. Zwłaszcza że na froncie jego możliwości są nieocenione, jako że jego główną rolą jest wykrywanie trajektorii pocisków wroga, analizowanie ich i finalnie wskazywanie zarówno dokładnego miejsca wystrzału, jak i obranego celu.

Czytaj też: Rosja uczy się na błędach i ma nową bombę FAB-1500M54, która waży ponad tonę

Innymi słowy, dla Rosjan ten radiolokacyjny kompleks rozpoznawczy to bezpośrednie wzmocnienie działań kontrbateryjnych, w których to szybkie zlokalizowanie i unieszkodliwienie wrogiej artylerii jest podstawą działań. Dlatego 1K138 Jastrząb jest w pełni mobilny, jako że został zamontowany na BAZ-6910-025, czyli znanym już z frontu czteroosiowym pojeździe, który wykazuje się wysoką mobilnością w różnych terenach.

Kluczową cechą tego systemu jest jego antena wyposażona w technologię elektronicznego kształtowania wiązki. Ta zaawansowana funkcja pozwala mu śledzić cele na odległość do 60 kilometrów, co znacząco zwiększa jego użyteczność w szerokich scenariuszach pola bitwy. Wspominam o nim, jako o nowym systemie nie bez powodu, bo po raz pierwszy zaprezentowany na forum Army-2022, system 1K138 Jastrząb wszedł do służby w 2023 roku. Jego wprowadzenie było z kolei postrzegane jako świadectwo zaangażowania Rosji w modernizację jej zdolności wojskowych, a to szczególnie w dziedzinie wojny artyleryjskiej.

Czytaj też: Rosja szykuje nowy okręt podwodny zagłady. Będzie niewidzialny i skruszy każdy lód

Taki 1K148 Jastrząb jest więc idealnym “szpiegiem”, który ma na celu m.in. lokalizowanie wrogich wyrzutni HIMARS. Tyle tylko, że 2 stycznia bieżącego roku Rosjanie musieli przełknąć gorzką pigułkę, kiedy to dwa pociski wystrzelone z tej amerykańskiej wyrzutni, zniszczyły jeden egzemplarz systemu 1K138 Jastrząb i to ledwie kilka godzin po tym, jak rosyjskie media wychwalały jego zdolności i unikalność.

Czytaj też: Tego świat jeszcze nie widział. Rosjanie chcą nadać nową rolę okrętom podwodnym

Nie oznacza to wprawdzie, że Jastrząb jest jedynie wydmuszką, ale cały incydent budzi wiele pytań co do tego, jak Rosjanie dbają o swoje najnowsze systemy (ten kosztował ponoć aż 250 mln dolarów), bo wrogowie ciągle mieli na niego pogląd ze swojego drona. Czego tutaj zabrakło? Ewidentnie już samej koordynacji sił, jako że żaden rosyjski system przeciwlotniczy nie chronił Jastrzębia właśnie przed taką ewentualnością.