Telewizory w 2024 roku będą jasne, ale nudne

Za nami targi CES w Las Vegas – miejsce, w którym każdego roku debiutują telewizory. Tu pojawiło się DVD, pierwsze telewizory plazmowe, OLEDy, MicroLED i wiele innych technologii związanych z wyświetlaczami. W styczniu 2024 premier, zapowiedzi oraz demonstracji sił nie zabrakło. Ale co to znaczy dla osób, które w najbliższych 12 miesiącach planują zakup telewizora? Odpowiadam
Telewizory w 2024 roku będą jasne, ale nudne

To pierwszy raz od ponad dekady, kiedy mnie osobiście zabrakło w Vegas na CES. Jednocześnie mam wrażenie, że to też pierwszy raz od wybuchu pandemii gdzie targi rzeczywiście wróciły do łask. W 2021 roku CES się nie odbył, w 2022 targi były znacząco okrojone, a rok temu producenci do imprezy podeszli nieco nie ufnie. W tym roku mamy wysyp nowości w różnych dziedzinach i nie jest to wyłącznie snucie wizji przyszłości, ale też konkretne produkty, które lada dzień trafią do sprzedaży. To często kolejne generacje dobrze znanych sprzętów, ale przecież i tego potrzebujemy. A jak to wygląda w świecie telewizorów?

Czytaj też: Jakościowa granda! Miało być 8K, 4K, a jest coraz gorzej

Nie wszystkie firmy przybyły na targi CES. Zaskoczył Panasonic

Z prezentacji ekranów na CES już jakiś czas temu wycofało się Sony, Philips swoje telewizory zaprezentuje lada dzień, ale w Europie, CES 2024 to pole do popisu przede wszystkim dla Samsunga, LG oraz chińskich marek Hisense oraz TCL. Przy czym te dwie ostatnie prezentowały w Vegas warianty modelowe stricte na rynek amerykański i wyposażeniem czy parametrami mogą się one różnić od tego co ujrzymy w naszych elektromarketach za 2-3 miesiące. Niespodzianką jest za to znacznie szersza obecność telewizorów Panasonic i zmiany w nim.

W przypadku zarówno Hisense jak i TCL pewni możemy być dużych i jeszcze jaśniejszych ekranów znacząco przekraczających jasność 1000-2000 nitów, do których porównujemy obecnie topowe modele. A duży telewizor według tych graczy to nawet 110 czy 115 cali. Osobiście bardzo czekam na tegoroczny wariant UX, który punktowo ma świecić nawet do 10 tysięcy nitów, a nowa wersja systemu VIDAA ma też komunikować się z domowymi sprzętami AGD.

Panasonic w ostatnich latach do Las Vegas przywoził jeden flagowy model i pokazywał go wąskiej grupie mediów i partnerów handlowych na zamkniętych pokazach niemal dosłownie w pokojach hotelowych (a tych w mieście hazardu nie brakuje). W tym roku firma premierze nowej linii poświęciła nie tylko konferencję prasową, ale też część swojego stoiska w centrum targowym, a tam telewizora Panasonic nie widziałem chyba od 2014 roku! Panasonic zapowiedział nowe jeszcze lepsze OLEDy (oparte o matryce od LG.Display). Przede wszystkim firma rezygnuje ze swojego systemu operacyjnego na rzecz systemu od Amazona – Fire TV, ale też będzie w nich oferować wsparcie dla Apple AirPlay i HomeKit. To doskonała wiadomość, ponieważ do tej pory telewizory Panasonic kusiły jakością obrazu, ale zniechęcały oprogramowaniem. Jeśli firma dowiezie nowe serie (a wszystko na to wskazuje) i trochę zrewiduje swoją politykę cenową (co przy chęci zwiększenia skali jest możliwe) wydaje się, że powrót do świetlności jest możliwy. Producent wciąż ma wielu fanów, a obok telewizorów firma zjednuje sobie użytkowników czy to drobnym AGD, czy rozwiązaniami bardziej specjalistycznymi włączając w to akumulatory i pompy ciepła (oczywiście to produkty z różnych struktur biznesowych korporacji, z różnymi pionami decyzyjnymi i modelami dystrybucji). Nie mniej szersza prezentacja telewizorów Panasonic na CES 2024 to pozytywna niespodzianka.

Czytaj też: Technologiczne prognozy Marian Salzman na 2024 rok. Dawka pokrzepienia w erze chaosu

Samsung przeciwko LG pod rękę z… LG?

Za to na koreańskim froncie w Las Vegas bez zmian – z jednej strony współpraca z drugiej rywalizacja i uszczypliwości. W 2024 roku Samsung przeprowadzi ofensywę w telewizorach OLED przy wsparciu ze strony LG.Display. Do oferty producenta dołączą takie telewizory jak S85D i S90D także w rozmiarach 42, 48, a nawet 83 cale, wyposażone właśnie w matryce od LG.Display. Flagowy OLED Samsunga będzie jednak ekranem QD-OLED, czyli autorskiej konstrukcji. Model S95D będzie dostępny tylko w trzech wariantach 55,65 i 77 cali. Kluczową nowością dla tego modelu będzie zaawansowana powłoka antyrefleksyjna, myślę, że podobna do tej z telewizorów The Frame, ale bez matowienia ekranu. Jednocześnie ma to być najjaśniejszy OLED w historii producenta i tym samym jeden z jaśniejszych na rynku. 

Gamę telewizorów OLED oczywiście na własnej, technologii zapowiedziała też firma LG. Będą to modele B4, C4, G4 oraz M4. Co istotne model G4 w tym roku dostanie też podstawę w zestawie więc będzie nie tylko dedykowany do montażu na ścianie. Model M4 to wariant telewizora G4 z bezprzewodowym boxem do którego podłączamy źródła sygnału. W tegorocznych telewizorach LG oraz wybranych modelach starszych, które otrzymają aktualizacje pojawi się też Google Chromecast.

Natomiast tegoroczny wyścig pomiędzy LG i Samsungiem toczył się o przezroczyste telewizory. LG pokazało nowego OLEDa w tej technologii. Samsung natomiast po raz pierwszy wykorzystał technologię MicroLED w takim wariancie. I? Nie widziałem na żywo więc trudno mi się nad tym zachwycać. Natomiast przezroczyste wyświetlacze pojawiają się na targach CES od lat. Ba miałem okazję widzieć przezroczysty telewizor także na targach wnętrzarskich w Mediolanie, zabudowany w kredens przezroczysty wyświetlacz. Wszystko to, to futurystyczne koncepty, których koszty masowej produkcji przy jednoczesnym racjonalnym zastosowaniu sprawiają, że szansę na wdrożenie są niemal zerowe. Przyszłość transparentnych wyświetlaczy jest, ale raczej nie w domowym zaciszu. Spodziewajmy się takich ekranów w luksusowych butikach, być może też w motoryzacji, w jakiś hotelowych lobby i innych przestrzeniach publicznych gdzie efektowność jest ważniejsza od kosztów, a sama jakość obrazu jest kwestią trzeciorzędną.

Czytaj też: Nowy One UI 6 nie tylko dla nadchodzących flagowców. Te modele też dostaną aktualizację

Co przyniesie rok 2024 w telewizorach?

Czy nowe telewizory 2024 będą lepsze od zeszłorocznych? Ależ oczywiście! Na ile będą lepsze? To trudno ocenić, targi CES to dopiero taka mała zapowiedź tego co pojawi się na rynku. Nawet obecność konkretnych modeli nie jest w stanie potwierdzić, jak finalnie będą one technicznie się prezentować w wersjach produkcyjnych. Jeśli lubisz być na czasie, chcesz najnowsze rozwiązania i możesz poczekać do maja, czerwca to czekaj. Jeśli chcesz kupić dobry, sprawdzony telewizor to zapoznaj się z opiniami, recenzjami i poluj na promocje aktualnych modeli. Zwłaszcza w przypadku modeli budżetowych i tych ze średniej półki różnica w jakości czy wprowadzonych zmianach nie powinna być odczuwalna.

Telewizory 2024 stanowią naturalną ewolucję starszych modeli. W dodatku producenci, optymalizując koszty, decydują się w dużej mierze na kosmetyczne zmiany jedynie, także w sferze designu. Nie ma tu żadnych przełomowych zmian, a jeśli jest jaki jest (jak chociażby w technologii MicroLED) to koszty znacząco przewyższają zasobność portfeli większości z nas i racjonalność takiego zakupu.

Czekamy na prezentacje kompletnych linii produktowych i detali od poszczególnych producentów. Poznamy je w kolejnych tygodniach.