Niewidzialne odrzutowce nadchodzą. Z taką technologią Chiny będą nie do zatrzymania

W przełomowym przykładzie rozwoju technologicznego, który może zdefiniować na nowo wojnę powietrzną, chińscy naukowcy i inżynierowie opracowali zaawansowane urządzenie stealth robiące użytek z plazmy. Cel? Zapewnienie sobie niewidzialnych samolotów wojskowych, które będą mogły przelatywać przez obszary strzeżone przez systemy przeciwlotnicze.
Amerykański F-117 Nighthawk
Amerykański F-117 Nighthawk

Chiny dążą do opracowania niewidzialnych samolotów wojskowych. Plazmowa technologia stealth ma to umożliwić

Od dekad siły powietrzne różnych krajów dążą do zabezpieczenia swoich samolotów przed zagrożeniem wynikającym z systemów przeciwlotniczych. Jako że zawsze lepiej zapobiegać, niż leczyć, Chiny, zamiast skupiać się na zestrzeliwaniu potencjalnych zagrożeń w postaci pocisków, mają zamiar w ogóle nie dopuścić do momentu, w którym wróg wykryje chiński samolot. Sprowadza się to do wprowadzania radarów w błąd, czyli po prostu ulepszania technologii stealth, która właśnie doczekała się projektu robiącego użytek z potęgą kryjącą się w plazmie.

Czytaj też: Chiny zaczęły przedziwne eksperymenty z J-35. Ten myśliwiec ma dorównać amerykańskiemu F-35

Opracowane przez Chińczyków “zamknięte urządzenie stealth plazmowe z wiązką elektronów” stanowi znaczący postęp w porównaniu z tradycyjnymi metodami stealth, bo pozwala na ukierunkowane zastosowanie. Kluczowe sekcje samolotu, takie jak kopuła radarowa czy kokpit, mogą wybiórczo stać się niewidoczne dla wrogich radarów, co z kolei oferuje strategiczną przewagę poprzez wprowadzanie w błąd operatorów radarów z niespotykaną dotąd precyzją. Jak to działa? Wszystko sprowadza się do wykorzystania zjonizowanego gazu lub plazmy do pochłaniania, lub rozpraszania fal radarowych, co przekłada się na redukcję sygnatury radarowej danej maszyny powietrznej.

Czytaj też: Broń energetyczna weszła na nowy poziom. Chiny pochwaliły się swoim arcydziełem

Głównym wyzwaniem jest wytworzenie i utrzymanie warstwy plazmy wokół statku, która może skutecznie zakłócać fale radarowe. Wymaga to skomplikowanej kontroli nad gęstością i rozkładem plazmy, przy jednoczesnym zapewnieniu kompatybilności systemu z konstrukcją statku i jego funkcjonalnością operacyjną. Innymi słowy, Chiny wkroczyły na etap aktywnej technologii stealth, bo te tradycyjne sprowadzają się do projektowania specyficznych kształtów oraz stosowania specjalnych materiałów w celu minimalizacji wykrycia przez radar, co możecie podejrzeć poniżej.

Czytaj też: Chiny pokazały przepis na morską dominację. Oto dron nawodny Thunderer A2000

Odpowiedzialni za technologię do “ukrywania samolotów” przed wrogiem chińscy specjaliści twierdzą, że ich aktualny system jest prosty, wysoce adaptowalny i może generować bardzo dużą ilość plazmy. Można to przetłumaczyć na coś w rodzaju “bójcie się, bo każdy nasz samolot będzie mógł stać się niewidzialny”, ale tak jak zwykle w przypadku takich osiągnięć, teraz również musimy spojrzeć na sprawę z dystansu. Chiny dopiero co przetestowały w locie dwa warianty swojego plazmowego podsystemu stealth. Jedna metoda polega na pokryciu obszarów wrażliwych na radar izotopem promieniotwórczym w celu stworzenia warstwy plazmy, podczas gdy druga wykorzystuje zasilany osobnym generatorem system do generowania wysokoczęstotliwościowej elektryczności do jonizacji zewnętrznego gazu, tworząc konkretne regiony plazmowe. Sama integracja tych metod wśród samolotów Chin “może być bliska“.