Rosja i jej czołgi w 2024 roku. Nowy raport rzuca światło na pancerną potęgę kraju

Jak to jest ze stanem pancernych sił, które ma aktualnie do dyspozycji Rosja? Po prawie dwóch latach wojny i ciągłego zgłaszania kolejnych zniszczonych czołgów różnego typu doczekaliśmy się ciekawej analizy, która pozwoliła uchylić rąbka tajemnicy na temat aktualnego stanu hangarów Rosjan.
T-72B3
T-72B3

Ilość nad zaawansowaniem, czyli jak Rosja łata swoje pancerne siły

Niedawna analiza Międzynarodowego Instytutu Studiów Strategicznych (IISS) podkreśliła wyzwania Rosji w utrzymaniu jej sił pancernych na Ukrainie, co dziś wcale nie jest takie proste, zważywszy na znacznych stratach szacowanych na około 3000 czołgów. Znaczące ubytki skłoniły Rosję do reaktywacji starszych modeli czołgów z rezerw, a ten właśnie ruch wskazał bezpośrednio na strategiczną zmianę w kierunku wybierania ilości, a nie zaawansowania. Innymi słowy, Rosja po tak znacznych stratach wolała wprowadzić na front kilka przestarzałych czołgów, zamiast jednego nowoczesnego. Jednak pomimo tych strat, Rosja nadal utrzymuje znaczącą przewagę w liczbie czołgów nad Ukrainą.

Czytaj też: Nagrali atak na lecącego drona Rosjan. Tego nie możesz przegapić

Wyniki raportu sugerują, że Rosji udało się utrzymać stabilną liczbę czołgów przez ciągłe odnawianie starych maszyn oraz ich ponowne wdrażanie na służbę. Tylko w ciągu ostatniego roku Rosja miała zapewnić swoim czołgistom od 1000 do 1500 czołgów, kompensując poniesione straty w wojnie. Większość z nich to przestarzałe modele po przejściu remontu i niestety są duże szanse na to, że Moskwa może kontynuować tę praktykę przez kilka kolejnych lat, polegając po prostu ciągle na sprzęcie o niższym standardzie technicznym.

Z drugiej strony Ukraina utrzymuje przyzwoity poziom pancernych sił tylko ze względu na pomoc wojskową, ale i tak trwający konflikt sprawia wrażenie, że może ciągnąć się przez wiele lat. Wyniszczająca teraz natura wojny doprowadziła do impasu, w którym to obie strony ponoszą ciągle ciężkie straty bez jasnej drogi do decydującego zwycięstwa. Dlatego właśnie sam najnowszy raport IISS stawia ważne pytania dotyczące przyszłości konfliktu i strategicznych decyzji, przed którymi stoją aktualnie państwa zachodu, a w tym Polska w zakresie poziomu wsparcia udzielanego Ukrainie.

Czytaj też: Rosja zwodowała nowy okręt podwodny. Napędza go potęga atomu, a w wyrzutniach ma pociski balistyczne

Pomimo utraty średnio setek pojazdów opancerzonych i artylerii miesięcznie, Rosja była w stanie utrzymać liczbę aktywnych zapasów na stabilnym poziomie. Szacujemy, że w 2023 roku Rosja była w stanie reaktywować co najmniej 1180 do 1 280 MBT i około 2 470 IFV i APC z magazynów. Ponadto Moskwa była w stanie wyprodukować nowe czołgi i inne pojazdy opancerzone, choć dokładne liczby są trudne do ustalenia nawet na podstawie zdjęć satelitarnych – czytamy w analizie IISS.

Czytaj też: Rosja sięgnęła po nowoczesne pociski. Tym razem Grom-1 w coś tafił

W miarę jak Rosja kontynuuje mobilizację swoich starszych rezerw sprzętów w celu kompensacji strat na polu bitwy, raport uważa, że tego typu strategia pozwoli Moskwie kontynuować charakter trwającej wojny przez kolejne 2-3 lata, a nawet dłużej.