Rosja sięgnęła po nowoczesne pociski. Tym razem Grom-1 w coś tafił

Rosja ma w swoich magazynach zarówno przestarzały, jak i (na papierze) nowoczesny sprzęt, do którego zaliczają się pociski Grom-1. Jak potwierdzają najnowsze doniesienia, te pociski zostały właśnie najwyraźniej wdrożone do użytku na trwającej wojnie.
Rosja sięgnęła po nowoczesne pociski. Tym razem Grom-1 w coś tafił

Pociski Grom-1 na froncie. Rosja zaczęła używać kolejnej zaawansowanej broni

Zwłaszcza w świecie rosyjskich militariów pociski Grom-1 wręcz pachną nowością. Zostały wprowadzone do służby w 2013 roku, a najnowsze zdjęcia z frontu potwierdziły ich wykorzystanie w trwającym konflikcie. Tej broni trudno zresztą nie rozpoznać, bo jest ona wyposażona w parę charakterystycznych rozkładanych skrzydeł, które zwiększają jej zdolności precyzyjnego obierania toru lotu. Dlatego właśnie pociski Grom-1 są częścią rosnącego arsenału Rosji w zakresie precyzyjnie naprowadzanych pocisków.

Czytaj też: Rosja ma nowy okręt podwodny. Rozpoczął nową erę i… przeraził historią

Analiza techniczna wyjawia, że Grom-1, a w szczególności rozwinięty wariant Grom-E1, to niszczycielski pocisk o długości 4,2 metra, średnicy 0,31 metra i rozpiętości skrzydeł 1,9 metra. Do prędkości 0,8 Mach rozpędza go układ dwóch silników na paliwo stałe, które nie muszą jednak wprawiać pocisku w ruch z racji tego, że należy on do rodzaju broni wystrzeliwanej z powietrza. Aktualnie może startować spod samolotów wojskowych Su-34, Su-35 czy Su-57 zarówno z zewnętrznych pylonów, jak i wewnętrznych magazynów, jeśli te drugie akurat są dostępne.

Czytaj też: BTR-82 do kosza, a BTR-22 na służbę. Tak Rosja chce zadbać o swoich żołnierzy

Pociski Grom-1 mogą zwalczać cele na dystansach do 120 km, wykorzystując do tego swoją 315-kilogramową głowicę bojową. Zanim jednak zrobią użytek z materiałów wybuchowych, lecą ku celowi z wykorzystaniem nawigacji inercyjnej oraz satelitarnej. Względem innych podobnym pocisków powietrze-ziemia wykorzystywanych na świecie rosyjski Grom-1 wyróżnia się swoim wysokim zasięgiem i dużą głowicą. Jednocześnie daleko mu do ścisłej czołówki pokroju amerykańskiego AGM-158 JASSM-ER z 450-kg głowicą i zasięgiem ponad 900 km, czy niemieckiemu Taurus KEPD, a nawet pociskom Storm Shadow i SCALP-EG, do których dostęp ma Ukraina.

Czytaj też: Czy Rosja zrewolucjonizowała właśnie drony wojskowe? Lovkiy to arcyciekawy sprzęt

Wprawdzie Grom-1 został wykorzystany w trwającej wojnie już wcześniej, ale przeprowadzony w marcu 2023 roku atak nie był udany. Samo ponowne użycie przez Rosję tak zaawansowanej (jak na rosyjski standard) broni podkreśla eskalację sytuacji w konflikcie.