Ukraina ma drona do zadań specjalnych. Shoolika Mark 6 nie robi sobie nic z zakłóceń i ciemności

Drony latające stały się jednym z głównych elementów prowadzenia konfliktów, więc nic dziwnego, że zwłaszcza dziś, a więc w dobie ciągłego testowania bezzałogowców w praktyce, powstają specyficzne ich wersje. Najnowszym tego przykładem jest dron Shoolika Mark 6, którym może pochwalić się Ukraina.
Ukraina ma drona do zadań specjalnych. Shoolika Mark 6 nie robi sobie nic z zakłóceń i ciemności

Shoolika Mark 6 to idealny przykład tego, jak rozwijają się drony bojowe

Ukraińska firma technologiczna Brave Inventors opracowała drona bojowego, który wyróżnia się w dwóch sferach. Najważniejsze jest to, że nie straszne są mu ponoć środki walki elektronicznej, a nawet zupełnie ciemności, a to dzięki kamerze noktowizyjnej. Odpowiadający za nią specjaliści zostali zrzeszeni pod wspomnianą firmą w grudniu 2022 roku z jasnym celem promowania ukraińskich innowacji w dziedzinie wojskowości, ale to ukraiński minister Mykhaiło Fedorow ogłosił samo powstanie drona Shoolika Mark 6 na Telegramie, twierdząc, że doczekał się on już testów praktycznych. Wyniknęło z nich, że tego typu bezzałogowiec jest ważny dla operacji taktycznych, a to szczególnie w nocy. Nie jest jednak w finalnej formie.

Czytaj też: Ukraina sklonowała rosyjską superbroń. Jej wdrożenie poruszy ciągle niepewną szalę zwycięstwa

Aktualnie Shoolika Mark 6 ma przechodzić modernizację łącza danych do standardu NATO i otrzyma aktualizacje mające na celu wzmocnienie jego sztucznej inteligencji i możliwości kamery, aby zwiększyć swoją skuteczność w operacjach taktycznych. Jego możliwości przenoszenia ładunków do 6 kilogramów i działania na odległość do 10 kilometrów pozostaną najpewniej bez zmian, bo i tak taki duet czyni z drona wyjątkowo wszechstronną broń. Aktualnie jednak nie wiemy, jaką przyszłość ma przed sobą Shoolika Mark 6. Możemy jednak się domyślać, że po ulepszeniach trafi do masowej produkcji, jako że Ukraina ogłosiła dumnie, że skupi się w bieżącym roku na zwiększeniu produkcji dronów w rodzimych fabrykach.

Czytaj też: Netflix, Spotify i YouTube się chowa. Ukraina ma miesięczną subskrypcję na niszczycielską broń

Patrząc na konstrukcje Shoolika Mark 6 można założyć, że ten quadkopter lata maksymalnie ponad 20 minut i może przeprowadzić kilka ataków na różne cele z wykorzystaniem prostych bomb, które zresztą występują na zdjęciach. Swoją konstrukcją przypomina tak naprawdę byle drona typu quadkopter, do którego przymocowano wysokie nóżki oraz przede wszystkim mechanizm do przenoszenia i zrzucania bomb. Innymi więc słowy, mowa tutaj o dronie bliskiego wsparcia, który może zrzucać bomby na lekko i średnio opancerzone cele.

Czytaj też: Ukraina zaleje wroga dronami. Znamy wielki plan państwa na 2024 rok

Ukraina ma jednocześnie dostęp do znacznie potężniejszych bezzałogowców pokroju AQ 400, który do startu wymaga już pasa startowego lub specjalnej wyrzutni, ale za to może latać z prędkością 140 km/h na dystanse idące w setki kilometrów z 32-kilogramami uzbrojenia. Wygląda więc na to, że tuż za naszą granicą rośnie powoli “dronowy gigant”, który po zakończeniu wojny będzie mógł sprzedawać swoje dzieła sprawdzone w bitwach w ramach eksportu. Aktualnie jednak większość tych dronów będzie wpadać w ręce ukraińskich żołnierzy.