Pierwszy test bojowego drona ALTIUS-700M zakończony sukcesem i fenomenalnym nagraniem
Firma Anduril Industries niedawno zakończyła pierwszy test bojowy swojego drona w formie istnego pocisku manewrującego ALTIUS-700M, co samo w sobie można uznać wręcz za przełomowy moment w technologii rozwoju potencjału bezzałogowców wojskowych. Stworzony na podstawie drona ALTIUS-600M, bezzałogowiec latający ALTIUS-700M stanowi znaczący skok w ogólnych możliwościach, jako sprzęt nie tylko większy, ale także mający dostęp do okazalszej głowicy. Wszystkie ulepszenia względem oryginału umożliwiają dronowi angażowanie szerszego spektrum celów z większych odległości, a w tym tych większych i lepiej opancerzonych.
Czytaj też: Lotnictwo USA ma sekretnego drona, który podczas misji jeńców nie weźmie
ALTIUS-700M nie wyróżnia się na rynku swoją konstrukcją, jako raczej typowy dron ze stałymi skrzydłami i napędem śmigłowym z tyłu, który do startu wymaga katapulty. Po wystrzeleniu dron może latać do 75 minut na dystanse ponad 160 km. Na samym jego przodzie znalazł się zarówno zestaw czujników (m.in. kamera optyczna), jak i głowica bojowa o wadze 15 kg, którą firma porównuje do głowicy obecnej w pociskach AGM-114 Hellfire, więc sama niszczycielska siła takiego drona jest przeogromna i to zwłaszcza w porównaniu do ALTIUS-600M z praktycznie pięciokrotnie lżejszą głowicą. Gdyby tego było mało, ALTIUS-700M przed uderzeniem w cel rozwija wysokie prędkości, co umożliwia “wgryzienie się” w cel i zrobienie użytku ze swojego opcjonalnego późnego zapalnika, aby wyrządzić jeszcze większe szkody.
Na temat drona można zresztą mówić wiele, ale żadne słowa nie opiszą tego, co zaprezentowała firma Anduril Industries, testując ALTIUS-700M w praktyce na poligonie Dugway Proving Grounds w Utah. Poniżej możecie obejrzeć, jak ten dron uderza w makietę systemu przeciwlotniczego Buk-M1-2, z którego to korzysta Rosja.
Czytaj też: Zmienili silnik i zrewolucjonizowali drony. Scitor-D może odmienić przyszłość latających bezzałogowców
Nie jest to wprawdzie rzeczywisty system przeciwlotniczy, więc są szanse, że dron nie byłby aż tak spektakularny w ataku na faktyczny cel (lub wręcz przeciwnie w chwili zapalenia się paliwa i detonacji amunicji czy pocisków), ale wywołana eksplozja i tak robi wrażenie. Jednak ALTIUS-700M to nie tylko maszynka do przeprowadzania prostych ataków we współczesnej wojnie, o co dba rozbudowane oprogramowanie Lattice, ułatwiające jednemu operatorowi zarządzanie wieloma dronami i nawet operowanie w bardziej złożonych scenariuszach (np. misjach hunter-killer).
Czytaj też: Kojarzycie Bayraktara? No to patrzcie na tego wojskowego drona nowej generacji
Dziś możemy być już pewni, że firma Anduril Industries będzie odgrywać coraz większą rolę we współczesnych konfliktach. Nie tylko dlatego, że drony ALTIUS-600M biorą już czynny udział w konflikcie za naszą wschodnią granicą, a ich wersja 700M jest jeszcze potężniejsza, ale też przez liczne zamówienia i nawet nową fabrykę produkcyjną w USA, na którą to firma wyda ponad 60 mln dolarów.
