Turcja ma nowy pocisk. Uderzy swoją 70-kg głowicą cel oddalony o nawet 150 km

Pociski manewrujące wystrzeliwane z załogowych maszyn powietrznych to niezmiennie jedna z najważniejszych broni konwencjonalnej wojny, z której wykorzystaniem można przeprowadzać precyzyjne ataki na oddalone cele. Turcja ma jednak nieco inne podejście do tego typu pocisków i Çakır jest tego świetnym przejawem.
Turcja ma nowy pocisk. Uderzy swoją 70-kg głowicą cel oddalony o nawet 150 km

Pocisk Çakır to idealny przykład tego, jak Turcja buduje swoją potęgę

Turcja z powodzeniem przetestowała pocisk manewrujący Çakır CR (wariant Cruise Missile – pocisk manewrujący), co w gruncie rzeczy stanowi kamień milowy w państwowych zdolnościach precyzyjnego uderzenia z platform bezzałogowych. Tak się bowiem składa, że ten pocisk został wystrzelony z zaawansowanego drona latającego Akıncı, a więc w grę weszły dwie rodzime technologie Turcji właśnie, bo odpowiednio firmy Bayraktar oraz Roketsan. Słyszeliście zapewne o nich już nie raz, bo podczas gdy ta pierwsza słynie z dronów różnego rodzaju, ta druga opracowała całą masę różnego rodzaju uzbrojenia.

Czytaj też: Turcja ma ambitny plan. Wojsko kraju chce zaliczać się do nielicznych

Turecka firma Baykar podkreśla przynależność drona Bayraktar Akinci do klasy HALE (High Altitude Long Endurance), co bezpośrednio odwołuje się do jego możliwości w myśl osiąganego pułapu i wytrzymałości w locie (niedawno przeleciał 7507 km podczas lotu trwającego prawie 26 godzin). Akinci mierzy kolejno 12,2 i 20 metrów, jeśli idzie o jego długość i rozpiętość skrzydeł, a do tego jest prawie dwa razy większy, co odbiło się na maksymalnej masie startowej, która wedle wstępnych ustaleń wynosi nie 700, a całe 5500 kilogramów, z czego ładunek bojowy może ważyć 1350 kg (niektóre źródła podają odpowiednio 6000 i 1500 kg).

Czytaj też: Turcja wzmacnia morską potęgę. Pierwsze dwa takie okręty weszły właśnie na służbę

Teoretycznie oznacza to, że taki bezzałogowiec Akinci może zabrać na pokład przynajmniej pięć mierzących 3,3 metra pocisków Çakır o wadze 275 kilogramów, lecąc z nimi przez całe tysiące kilometrów do celu, kiedy to będzie mógł wystrzelić je z bezpiecznego dystansu 150 km. Tyle bowiem wynosi zasięg tych manewrujących tureckich pocisków, które zostały zaprojektowane do zwalczania zagrożeń lądowych i morskich. Obecna w nich technologia śledzenia terenu pozwala im lecieć z prędkością od 0,75 do 0,85 Mach (919–1040 km/h) tuż nad powierzchnią Ziemi, co robi z nich idealną broń do unikania wrogich radarów.

Czytaj też: Turcja ma kolejnego wojskowego bezzałogowca, którym chce podbić świat

W chwili ataku pocisku Çakır główne skrzypce zaczyna odgrywać 70-kg głowica bojowa termobaryczna, odłamkowa lub penetracyjna. Oznacza to, że Turcja doczekała się właśnie znaczącego zwiększenia potencjału zdolności bojowych, mogąc przeprowadzać skuteczne ataki z wykorzystaniem swoich nowoczesnych dronów i pocisków nawet w ramach ryzykownych misji, które nie będą stawiać na szali życia jakiegokolwiek tureckiego pilota.