Ekologiczna stal postawi Ukrainę na nogi. Brytyjczycy mają plan na odbudowę tego kraju

Odbudowa Ukrainy po działaniach wojennych nie będzie łatwym zadaniem. Naukowcy z Wielkiej Brytanii roztaczają przyszłą wizją tego kraju, którego gospodarka mogłaby oprzeć się m.in. na produkcji zielonej stali. Dlaczego akurat na tym?
Zdjęcie poglądowe z Kijowa

Zdjęcie poglądowe z Kijowa

Badacze z Uniwersytetu Oksfordzkiego opublikowali w czasopiśmie Journal of Cleaner Production propozycję drogi rozwoju gospodarczego dla Ukrainy. Obejmuje ona czasy po zakończeniu inwazji rosyjskiej. Mimo że nie wiadomo, kiedy dokładnie to nastąpi, to już teraz warto zacząć dyskusje nad przyszłym obrazem gospodarki ukraińskiej.

Czytaj też: Elektryki wcale nie takie eko! Przełom w produkcji stali zmieni tę branżę nie do poznania

Brytyjczycy uważają, że dobrym kierunkiem działań byłoby inwestować w sektor produkcji ekologicznej stali, który nie generowałby dużych emisji gazów cieplarnianych. Zamiast opierać wytwarzanie tego surowca na węglu, można by skupić się na wdrożeniu nowoczesnych metod produkcyjnych. Jak policzyli naukowcy, dałoby to zyski brutto na poziomie 164 miliardów dolarów (658 miliardów złotych).

“Zazielenienie” sektora produkcji stali w Ukrainie przyniosłoby duże korzyści w porównaniu do konwencjonalnych, emisyjnych technologii wytwarzania / Zdjęcie poglądowe

Zrównoważona produkcja stali pomoże ukraińskiej gospodarce w czasach odbudowy

Przypomnijmy, że przed 2022 rokiem Ukraina była czternastym największym producentem stali z wynikiem 21,4 milionów ton surowca wytworzonego w 2021 roku. Niestety był to jeden z najbardziej zanieczyszczonych sektorów na świecie, ponieważ opierał się wykorzystaniu węgla. Z komunikatu prasowego uczelni dowiadujemy się, że w 2020 roku ukraiński przemysł stalowy wyprodukował aż 48 megaton CO2, co stanowiło 15 proc. krajowej emisji.

Czytaj też: Niezwykła fabryka stali otworzona w Kolorado. Stoi za nią sam Bill Gates

Warto zwrócić uwagę, że produkcja stali generuje aż 8 proc. światowych emisji CO2. Nie jest to mały wynik, a z uwagi na to, jak bardzo potrzebny jest w dzisiejszym świecie surowiec, nie możemy ot tak pozamykać większości hut. Zatem wprowadzenie bardziej zrównoważonych środowiskowo technologii wytwarzania pomogłoby w zmniejszeniu emisji dwutlenku węgla.

„Zastąpienie węgla jako głównego źródła ogrzewania w piecach stalowych energią odnawialną radykalnie przesunęłoby środek ciężkości ukraińskiego hutnictwa z obwodów na wschodzie kraju w stronę zachodnich i południowych regionów oraz przyspieszyłoby wzrost gospodarczy” – tłumaczą autorzy naukowej analizy. Proponują ponadto, aby nowe huty zielonej stali były położone w pobliżu szlaków kolejowych na zachodzie Ukrainy i niedaleko portów nad Morzem Czarnym. Towarzyszyć by im miały farmy fotowoltaiczne i wiatrowe.

Czytaj też: Elastyczny jak… stal? Nowa metoda sprawi, że stal będzie nie tylko twarda

Takie nowe otwarcie ukraińskiego przemysłu stalowego wymagałoby zainwestowania kwoty 62 miliardów dolarów w ciągu 20 lat (5,9 miliarda w infrastrukturę energii odnawialnej, 6,6 miliarda w magazyny energii i 9,5 miliarda w piece do wytapiania żelaza i stali). Koszty te jednak mogą się szybko zwrócić. Przed 2022 rokiem na każdego dolara przeznaczonego w rozwój przemysłu przypadało 3,28 dolara zysku. Na koniec uczeni podają szacunki Banku Światowego, według którego odbudowa Ukrainy będzie kosztować 486 miliardów dolarów (prawie 2 biliony złotych). Inwestycje w przemysł stalowy obejmą ledwie 6 proc. całkowitych potrzeb kraju w pierwszych 10 latach.