Boję się tego e-bike. Pokazali elektryczny rower klasy wojskowej, który przeraża prędkością

Elektryczny rower, który przeraża maksymalną prędkością i może trafić w ręce policji, wojska i organów ścigania. Oto w skrócie Revolution W od firmy Hi-Power Cycles.
Boję się tego e-bike. Pokazali elektryczny rower klasy wojskowej, który przeraża prędkością

Revolution W to najszybszy fabryczny rower elektryczny klasy wojskowej

Hi-Power Cycles, czyli kalifornijski producent rowerów elektrycznych, wprowadził na rynek model Revolution W, który według nich jest najszybszym fabrycznym rowerem elektrycznym klasy wojskowej, jaki kiedykolwiek wyprodukowano. Wraz z premierą tego nowego modelu, firma ustanowiła również Dywizję Obrony, której celem jest dostarczanie roweru Revolution W personelowi wojskowemu, organom ścigania i władzom lokalnym. Ten e-bike został zaprojektowany z myślą o wszechstronności i jest zdolny do radzenia sobie z ulicami miejskimi, drogami gruntowymi, szlakami górskimi, a nawet polami bitwy.

Czytaj też: MOD Black 3 zadebiutował jako wszechstronny elektryczny rower do zadań specjalnych

Revolution W wykorzystuje 10500-watowy silnik o maksymalnym momencie obrotowym rzędu 280 Nm, który w połączeniu z akumulatorem o zasięgu do 160 km z wykorzystaniem wyłącznie manetki, zachwyca możliwością rozpędzenia roweru do maksymalnie 128,75 km/h. Podstawę tego elektrycznego roweru stanowi zarówno aluminium, jak i włókno węglowe klasy lotniczej, ale wydajność i solidna rama to nie jedyne jego wyróżniki. Revolution W oferuje również kilka specjalistycznych funkcji dostosowanych do krytycznych zastosowań:

  • Schlumpf High Speed Drive: ten system wspomagania pedałowania może wspierać rowerzystę do prędkości 80,47 km/h i zapewniać funkcję 2,5-krotnego przełożenia, zwiększającą efektywność przy wysokich prędkościach.
  • Zawieszenie: Rower wyposażony jest w przednie zawieszenie o skoku 228,6 mm oraz tylne zawieszenie o skoku 203,2 mm, które jest zaprojektowane do absorbowania wstrząsów z bardzo nierównego terenu.
  • Oświetlenie: Wyposażony w tylne czerwone światło i przednie światło niebiesko-białe, rower zapewnia widoczność i bezpieczeństwo w warunkach słabego oświetlenia.
  • Opony: Szerokie na 2,75 cala opony Shinko Golden Boy zapewniają lepszą przyczepność i stabilność na różnych powierzchniach.

Opracowanie Revolution W obejmowało współpracę z Bryanem Maizlishem, byłym dyrektorem z czołowych firm z branży lotniczej i obronnej, a w tym Lockheed Martin i Northrop Grumman. Tego typu partnerstwo podkreśla zaawansowaną inżynierię roweru, mającą na celu spełnienie rygorystycznych wymagań operacji wojskowych i organów ścigania. Dlatego właśnie wspomniana Dywizja Obrony HPC oferuje trzy modele: Titan z szerokimi oponami 2025, wersję Trailblazera oraz Revolution W. Chociaż dokładne ceny modeli wojskowych nie zostały ujawnione, wersje konsumenckie zaczynają się od 4995 dolarów za Titana, 6400 dolarów za Trailblazera i 10000 dolarów za model Revolution z napędem centralnym. W przeliczeniu to kolejno 20000 zł, 25500 zł i 40000 zł, co jak na rower jest przeogromną kwotą, ale jak na najszybszy rower elektryczny na świecie… nie no, ciągle jest drogo, ale umówmy się – bliżej temu to zaawansowanego motocykla niż e-bike.

Czytaj też: Kolejna firma podbija eMTB. Tych rowerów elektrycznych się nie spodziewałeś

Revolution W firmy Hi-Power Cycles to ciekawy dodatek do segmentu rowerów elektrycznych i to zwłaszcza dla zastosowań wojskowych i organów ścigania. Imponująca prędkość, moc i zaawansowana inżynieria czynią go wyjątkowym narzędziem do krytycznych misji. Pozostaje więc pytanie – kto go kupi i czy służby będą nim zainteresowane?