Minęły dwie dekady, a Chiny nadal udają, że nic się nie dzieje. Zdjęcia mówią jednak co innego

Na początku marca 2025 roku do sieci trafiły zdjęcia, które przedstawiają chińskie wojskowe pojazdy transportowe przewożące sprzęt, który według ekspertów może być systemem HQ-29. Te nieoficjalne dowody pokazują kolumny ciężarówek z zamaskowanymi wyrzutniami rakiet i trudno się dziwić, że wywołały spekulacje, że HQ-29 wszedł do aktywnej służby.
Minęły dwie dekady, a Chiny nadal udają, że nic się nie dzieje. Zdjęcia mówią jednak co innego

Chiński system obrony przeciwrakietowej HQ-29 już w użytku?

Chociaż informacje na temat wdrożenia HQ-29 na służbę pochodzą z nieoficjalnych źródeł, to jednoznacznie sugerują, że system HQ-29 jest aktualnie integrowany z innymi chińskimi kompleksami tego typu, takimi jak HQ-9B, HQ-19 i HQ-26, a to oczywiście w ramach rozwijanej tarczy antyrakietowej Chin. Z drugiej jednak strony chiński rząd i media państwowe nie potwierdziły oficjalnie istnienia HQ-29, a dostępne szczegóły pochodzą głównie z przecieków i analiz ekspertów. To sprawiło, że HQ-29 jest określany jako system przechwytywania pełen tajemnic, którego istnienie sygnalizowane jest jedynie przez zdjęcia i wzmianki w dokumentacji technicznej.

Czytaj też: Chiny zaskoczone. Powietrzny pojedynek, którego wyniku nikt się nie spodziewał

HQ-29 to system przechwytywania pocisków balistycznych w fazie terminalnej, który jest zaprojektowany do niszczenia nadlatujących głowic rakietowych w końcowym etapie ich lotu. Eksperci porównują go do amerykańskiego PAC-3 MSE (Patriot Advanced Capability-3, Missile Segment Enhancement), który również wykorzystuje technologię hit-to-kill. Oznacza to, że zamiast eksplodującej głowicy, używa siły kinetycznej do neutralizacji celu, co wymaga bezpośredniego uderzenia. Pomysł na niego narodził się z kolei już dawno, bo prace nad HQ-29 miały ruszyć w 2003 roku, pierwsze technologie miały zaliczać testy w latach 2005-2007, a do przełomu doszło w 2011 roku, kiedy to miało dojść do kluczowego sprawdzianu technologii.

Czytaj też: Policyjne roboty na ulicach miast. Chiny przepychają kontrowersyjny projekt

Jednym z kluczowych elementów technologicznych HQ-29 jest system bocznych silników impulsowych, który umożliwia niezwykle precyzyjne manewrowanie. Źródła chińskie sugerują, że pocisk jest wyposażony w około 100 miniaturowych silników na paliwo stałe, które zostały rozmieszczone wokół jego głowicy, co pozwala na ultraszybkie korekty kursu w ostatnich sekundach przed uderzeniem w cel. Dla porównania rosyjski pocisk 9M96, który jest stosowany w systemach S-400 i S-350, ma mniejszy zestaw silników umiejscowionych bliżej środka ciężkości, co świadczy o innym podejściu do kontroli lotu. HQ-29, dzięki swojej pierścieniowej konfiguracji silników, oferuje bardziej precyzyjne dostosowanie trajektorii w końcowej fazie przechwycenia.

System HQ-29 będzie (a może już teraz jest) częścią chińskiej trójwarstwowej strategii obrony przeciwrakietowej, która obejmuje:

  1. Warstwę egzoatmosferyczną – DN-1 i DN-2 przechwytują rakiety dalekiego zasięgu w przestrzeni kosmicznej
  2. Warstwę środkową – systemy HQ-19 i HQ-26 zwalczają zagrożenia na dużych wysokościach
  3. Warstwę terminalną – HQ-9B i HQ-29 neutralizują pociski w atmosferze w ostatniej fazie lotu

Czytaj też: Chiny dały nam tanie smartfony, rowery i samochody. Czas na coś, od czego zależą nasze życia

HQ-29 odgrywa więc kluczową rolę w obronie przed pociskami krótkiego i średniego zasięgu, które zdołają ominąć wyższe warstwy obrony. Jego rozmieszczenie znacząco zwiększa zdolności Chin do ochrony miast, baz wojskowych i kluczowych obiektów infrastruktury.