Czy samochód może naprawdę myśleć?
Gwoździem programu na pokazach zorganizowanych przez XPENG był World Foundation Model, potężny system sztucznej inteligencji, który ma być oparty na strukturze aż 35 razy większej niż standardowe modele wizji komputerowej typu VLA (Visual-Language AI). Jego zadaniem ma być umożliwienie pojazdom autonomicznym nie tylko rozpoznawania otoczenia, ale też samodzielnego uczenia się nowych sytuacji na drodze. To jednak dopiero początek, bo firma pracuje również nad jeszcze większą wersją o mocy 72 miliardów parametrów, podczas gdy taki ChatGPT-4 ma mieć (wedle nieoficjalnych informacji) około biliona parametrów.
Czytaj też: Xpeng debiutuje w Polsce. Czy zainteresują nas nowe auta elektryczne?
Jednym z największych osiągnięć XPENG w tym sektorze ma być opracowanie autorskiego procesora Turing AI. To jednostka z 40-rdzeniowym procesorem, która jest zdolna obsłużyć modele o wielkości 30 miliardów parametrów lokalnie, a więc bez potrzeby ciągłego połączenia z chmurą. XPENG twierdzi, że chip ten oferuje trzykrotnie większą moc obliczeniową niż aktualne rozwiązania na rynku, ale pamiętajmy, że tradycyjne systemy pokładowe w samochodach elektrycznych muszą balansować między mocą obliczeniową a zużyciem energii i chłodzeniem. Czy XPENG uda się utrzymać niezawodność tych systemów w długoterminowej eksploatacji? Czas pokaże, choć jeśli taki procesor nie znajdzie się w samochodach, to trafi przynajmniej do robotów.
XPENG AEROHT, czyli samochód, który… odleci?
Wśród prezentowanych innowacji nie mogło zabraknąć prawdziwej gwiazdy wieczoru, która robi wrażenie nie tylko na nerdach. Zaprezentowany XPENG AEROHT Land Aircraft Carrier to potężny SUV wymagający prawa jazdy kategorii C z sześciokołowym napędem, który wprawdzie sam nie odleci, ale w każdym momencie będzie mógł posłać na misję swojego drona w bagażniku z akumulatorem pozwalającym na wykonanie do sześciu lotów na jednym ładowaniu.
Czytaj też: Naładujesz szybciej niż zatankujesz. Chiny sprawiły, że to już nie samochodowe marzenia, a rzeczywistość

XPENG chce też zawalczyć o swoje miejsce na rynku robotów humanoidalnych i dlatego też zaprezentował swój własny projekt robota o nazwie IRON. Ten ma 60 przegubów i 200 stopni swobody, a więc niewiele mniej od człowieka z 244 naturalnych stopni ruchu, a jego pokładowy komputer może pochwalić się wydajnością aż 3000 TOPS, analizując dane m.in. z zaawansowanego systemu widzenia 720°, dzięki któremu IRON może obserwować swoje otoczenie niemal bez martwego pola. Roboty tej klasy mają potencjalne zastosowanie w fabrykach, logistyce i handlu. Ale rzeczywistość pokazuje, że humanoidalne roboty, jak Tesla Optimus czy Boston Dynamics Atlas, nadal zmagają się z wydajnością, kosztami produkcji i bezpieczeństwem pracy obok ludzi.

Czytaj też: Twój elektryczny samochód umiera, bo za dużo jeździłeś. Co teraz?
XPENG bez wątpienia przedstawia jedną z najbardziej ambitnych wizji rozwoju transportu ostatnich lat, stawiając proste pytanie – czy zmieni zarówno sektor mobilności, jak i automatyzacji, rozwijając nie tylko samochody, ale też układy obliczeniowe oraz roboty? Czas pokaże.