Tamtejsi inżynierowie testowali technologię, której założeniem jest bezprzewodowa transmisja mocy. Najważniejszy wniosek? Można już wyjść z nią poza ściany laboratorium i zacząć stosować w codziennym życiu. Tak przynajmniej sugerują eksperci stojący za eksperymentem, który odbył się w tym miesiącu.
Czytaj też: Laser przyszłości ma zmienić świat. Nowy wzmacniacz 10-krotnie pobił rekord
Ten doprowadził do przesłania ponad 800 watów mocy z emitera lasera do odbiornika znajdującego się w odległości około 8,6 kilometra. Wszystko to w ciągu 30-sekundowego działania. Zwieńczeniem udanej transmisji było wykorzystanie tej energii do… zrobienia popcornu. Przesłana ilość energii nie była może ogromna, lecz wystarczyłaby do takich prostych zastosowań, a perspektywy na rozwój są ogromne.
W ogólnym rozrachunku uczestnicy projektu doprowadzili do ustanowienia dwóch różnych rekordów. Po pierwsze, osiągnęli najlepszy rezultat w zakresie odległości, na jaką została wystrzelona wiązka. Po drugie natomiast udało im się pobić rekord dotyczący ilości przetransferowanej tym sposobem energii. Wcześniejszy wynosił 230 watów na dystansie 1,7 kilometra przez 25 sekund.
Przedstawiciele DARPA wykorzystali wiązkę do przesłania energii na dystansie ponad ośmiu kilometrów. Rekordowa okazała się zarówno odległość, jak i ilość przetransferowanej mocy
Jak działa takie rozwiązanie? Główną rolę odgrywa wiązka lasera, która trafia w otwór, uderza w lustro paraboliczne i odzwierciedla dziesiątki komórek fotowoltaicznych rozmieszczonych wokół wnętrza urządzenia. W ten sposób energia zostaje ponownie przekształcona w coś, co można wykorzystać na potrzeby zasilania różnego rodzaju urządzeń.
Jednocześnie naukowcy związani z tematem nie zdradzają szczegółów dotyczących emitera, nadajnika ani technologii laserowych. Ważna jest też inna kwestia: jak na razie nie chodziło o wydajność, która w obecnej formie osiągnęła około 20 procent realnych możliwości. Wykorzystany odbiornik mógłby natomiast być kiedyś integrowany z dronami, co również powinno zapewnić szereg dodatkowych możliwości.
Czytaj też: Sztuczna inteligencja do końca roku może pochłaniać niemal połowę energii centrów danych
Jeśli zaś chodzi o dalsze plany, to uczestnicy projektu będą chcieli tworzyć odbiorniki wyposażone w lżejsze części. Zamierzają też wykorzystywać specjalistyczne ogniwa fotowoltaiczne opracowane tak, aby zapewnić im jak najwyższą optymalizację pod kątem wykorzystywanych długości fal światła. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, powinno udać się uzyskać wydajność dwa, a być może nawet trzy razy wyższą od oferowanej przez konwencjonalne ogniwa słoneczne.