Altman wyobraża sobie OpenAI jako ‘główną subskrypcję AI’ dla użytkowników, przypominającą system operacyjny, ale napędzaną sztuczną inteligencją. Ta subskrypcja wykraczałaby poza obecne doświadczenia znane chociażby z ChatGPT, integrując się z przyszłymi urządzeniami i warstwami, które przypominają platformy podobne do systemów operacyjnych. Szczegóły tego, jak miałoby to działać, pozostają jednak niejasne. Altman przyznał, że OpenAI nie określiło jeszcze API, SDK ani innych narzędzi potrzebnych, by ta platforma stała się rzeczywistością. Brak konkretów nie studzi jednak optymizmu prezesa firmy.
Uważa on, że taka platforma może odblokować niewiarygodne możliwości tworzenia bogactwa, umożliwiając deweloperom budowanie na infrastrukturze OpenAI. Dla startupów oznacza to zarówno szanse, jak i ryzyko: solidna platforma mogłaby dostarczyć potężnych narzędzi, ale bezpośrednia konkurencja z ekosystemem firmy może być trudna. Najbardziej uderzającą częścią wizji Altmana jest jego ‘platoński ideał’ modelu AI zdolnego do rozumowania, z bilionem tokenów kontekstu. Taki model pochłonąłby wszystko o użytkowniku (każdą rozmowę, e-mail, książkę i dane z życia) stale uzupełniając kontekst o nowe doświadczenia. Teoretycznie model ten oferowałby wysoce spersonalizowane funkcje, ale budzi też poważne obawy dotyczące prywatności i wykonalności.
Altman był szczery co do obecnych ograniczeń, przyznając, że OpenAI nie jest jeszcze w stanie zbudować takiego modelu. Określił wszystko, co nie spełnia tego ideału, jako ‘kompromis’, sugerując, że długoterminowym celem firmy jest osiągnięcie tego poziomu personalizacji. Na razie jednak pozostaje to odległą aspiracją, a nie praktycznym planem. Zapytany o strategię wykorzystania ogromnych inwestycji, Altman zaskakująco szczerze odpowiedział: Nie ma żadnego głównego planu. Zamiast tego firma skupia się na iteracyjnym postępie – budowaniu lepszych modeli, rozbudowie infrastruktury AI i rozwijaniu produktów konsumenckich.
Czytaj też: ChatGPT staje się coraz mądrzejszy i jednocześnie coraz głupszy? Rosną możliwości i halucynacje
Ta elastyczność może być atutem, umożliwiając OpenAI dostosowanie się do szybko zmieniającego się krajobrazu AI. Jednak podkreśla też brak jasnego kierunku, co może frustrować partnerów i deweloperów oczekujących klarownej platformy do tworzenia. Przyznanie Altmana, że produkty, które firma zbuduje w przyszłym roku, prawdopodobnie nie są nawet teraz w naszych myślach, wzmacnia wrażenie, że OpenAI w dużej mierze działa na bieżąco.