Ci, jak wynika z informacji przekazanych przez instytut KIST (Korea Institute of Science and Technology), uporali się z wielkim problemem, jakiego doświadczały tzw. superkondensatory. Te są potencjalnie przełomowe dla baterii, ponieważ są zdolne do niemal natychmiastowego ładowania. Co więcej, w porównaniu z obecnie dostępnymi urządzeniami magazynującymi energię, takie superkondensatory mogą działać dłużej bez doświadczenia degradacji.
Czytaj też: Eksperci odkryli karty. Zużywające się akumulatory samochodów elektrycznych to rozdmuchany mit
Wielkim ograniczeniem pozostawała zarazem kwestia niska gęstości energii. W długofalowej perspektywie oznaczało to kłopoty z ładowaniem różnego rodzaju urządzeń. Aby przeciwdziałać napotkanym problemom, naukowcy z Azji postawili na jednościenne nanorurki węglowe i przewodzące polimery. O szczegółowym przebiegu zorganizowanych eksperymentów członkowie zespołu badawczego piszą teraz na łamach Composites.
Konwencjonalne akumulatory zapewniają zwykle zadowalającą gęstość energii. Ich bolączką pozostaje jednak długi czas potrzebny na ładowanie, a także relatywnie szybka degradacja, której oznaki mogą pojawiać się już po kilkuset bądź kilku tysiącach cykli ładowania i rozładowywania. Superkondensatory nie mają tego problemu, ale wypadają blado w pierwszej kategorii. Ich działanie opiera się na separacji ładunku elektrycznego.
Superkondensator zaprojektowany przez naukowców z Korei Południowej ma zapewnić rewolucję, jakiej oczekiwaliśmy. Jeśli się to potwierdzi, to taki sposób magazynowania energii mógłby sprawdzić się nawet tam, gdzie do tej pory mało kto sobie to wyobrażał. Chodzi między innymi o elektryczne samochody czy elektronikę typu wearables. Kluczem do sukcesu okazały się zdaniem samych zainteresowanych jednościenne nanorurki węglowe i przewodzące polimery
Czytaj też: Najsilniejszy nadprzewodzący elektromagnes rozpoczyna działanie. To wielka nadzieja dla energetyki
Wysoka trwałość superkondensatorów wynika z faktu, że do przechowywania energii nie są mu potrzebne reakcje chemiczne. Ten sam aspekt, tj. magazynowanie w wykorzystaniem jonów, stanowił jednocześnie źródło problemów z niską gęstością energii. Mówiąc krótko: takie urządzenia mogły przechowywać stosunkowo mało energii, jak na swoje rozmiary. Podejście zastosowane przez autorów wspomnianej publikacji wszystko zmienia. Poza zwiększoną pojemnością magazynowania energii testy wykazały również poprawę w zakresie dostarczania mocy. Poza tym udowodniono stabilność działania po ponad 100 000 cyklach ładowania i rozładowywania, co jest niebywałym wynikiem.