Ukryte źródło energii wystarczy nam na 170 000 lat

Eksploatacja paliw kopalnych stanowiła skokowy moment dla rozwoju ludzkiej cywilizacji. Z perspektywy czasu wiemy, że takie źródło energii jest dalekie od ideału – szczególnie z punktu widzenia ekologii. Ale czy istnieją realne alternatywy? Postęp naukowy sprawił, iż ludzkość zaczęła korzystać z farm wiatrowych czy fotowoltaicznych, a na horyzoncie widać już reaktory prowadzące fuzję jądrową. W międzyczasie badacze ze Stanów Zjednoczonych znaleźli się na tropie źródła energii, o którym do tej pory było dość cicho.
Ukryte źródło energii wystarczy nam na 170 000 lat

Oczywiście to nie tak, iż nikt nie rozpatrywał wodoru jako przydatnego. Po prostu jego wytwarzanie jest dość drogie i jak na razie – niemożliwe na odpowiednio dużą skalę. Co gorsza, w większości przypadków wykorzystuje paliwa kopalne, więc cały proceder w zasadzie mija się z ekologicznym celem. Nie zmienia to jednak faktu, iż wodór – kiedy już przyjdzie pora na jego wykorzystanie – jest imponująco neutralny dla otoczenia.

Czytaj też: Transformacja energetyczna Chin jest źródłem niespodziewanych problemów. Oto druga strona medalu

Nie wytwarza szkodliwych związków pokroju metanu i dwutlenku węgla, a zamiast tego generuje wodę i tlen. Idealnym rozwiązaniem byłoby więc znalezienie sposobu na tanie i wydajne dostarczanie zielonego wodoru, bądź… znalezienie rozległych złóż tego pierwiastka, ukrytych gdzieś na Ziemi. Doniesienia zza oceanu pozwalają wierzyć w możliwości realizacji scenariusza numer dwa.

Chris Ballentine z Uniwersytetu Oksfordzkiego stanął na czele zespołu zajmującego się badaniem koncepcji poszukiwania złóż naturalnego wodoru. Rzeczona publikacja jest dostępna w Nature Reviews Earth and Environment i rysuje całkiem optymistyczny obraz sytuacji. Autorzy sugerują bowiem, jakoby dostępne pokłady wodoru – rozrzucone w różnych częściach świata – mogły dostarczyć energii potrzebnej na 170 tysięcy lat funkcjonowania ludzkiej cywilizacji.

Ukryte źródło energii w postaci rozległych zasobów wodoru? Zdaniem naukowców ze Stanów Zjednoczonych to realny scenariusz

To długo, być może nawet dłużej, niż nasz gatunek będzie wiódł prym na Ziemi. Z drugiej strony, naukowcy przyznają, że to ustalenia o teoretycznym charakterze i będzie trzeba opracowania sposobów na eksploatację takich złóż. A wszystko to w opłacalny ekonomicznie sposób i bez większych szkód dla środowiska, rzecz jasna.

Aby nie szukać w ciemno, członkowie zespołu badawczego postanowili zidentyfikować pewne wskazówki, które mogłyby informować o istnieniu potencjalnych złóż wodoru. Obecnie wiadomo, iż potrzeba spełnienia trzech warunków, aby istniało złoże zawierające duże ilości wodoru. Czynniki te to: źródło wodoru, skały zbiornikowe i naturalne uszczelnienia zatrzymujące gaz pod ziemią. 

Czytaj też: Najsilniejszy nadprzewodzący elektromagnes rozpoczyna działanie. To wielka nadzieja dla energetyki

Poza tym istotną rolę mogą odgrywać naprężenia tektoniczne i wysoki przepływ ciepła, dzięki którym wodór trafi ze skorupy ziemskiej w okolice powierzchni. Tam byłby zdecydowanie łatwiejszy do wydobycia. Gdyby udało się tego dokonać, to z pewnością nie zabrakłoby pomysłów na wykorzystanie takich zasobów. Wodór może bowiem służyć do wytwarzania energii zasilającej elektrownie czy pojazdy – jest też stosowany jako składnik substancji stosowanych w przemyśle chemicznym.