Desant to teraz drobnostka. ACV-30 łączy transporter z potężną armatą
Rozwój ACV-30 wpisuje się w założenia strategii Force Design 2030, której celem jest dostosowanie piechoty morskiej do przyszłych konfliktów, a przede wszystkim działań rozproszonych na Pacyfiku. Plan zakłada tworzenie mniejszych, bardziej mobilnych jednostek zdolnych do operowania w strefach zagrożenia. Jednak strategia ta spotkała się z krytyką. Część generałów w stanie spoczynku ostrzega, że rezygnacja z tradycyjnych zdolności, takich jak czołgi czy artyleria ciężka, może zwiększyć podatność całego Korpusu Piechoty Morskiej USA na pewne typy zagrożeń.
Czytaj też: Tej broni jeszcze nigdy nie widziałeś. Rosjanie pokazali swoją nową artylerię

ACV-30 powstał z myślą o zastąpieniu przestarzałych pojazdów AAV (Amphibious Assault Vehicle), a w odróżnieniu od wersji transportowej ACV-P, oferuje bezpośrednie wsparcie ogniowe dla piechoty morskiej podczas desantów i walk naziemnych. Wsparcie nie byle jakie, bo jego głównym uzbrojeniem jest armata XM813 kal. 30 mm, która to została osadzona w wieży Kongsberg PROTECTOR MCT-30 sterowanej zdalnie i umożliwiającej precyzyjne prowadzenie ognia w ruchu, w dzień i w nocy. Ta armata może wykorzystywać programowalne pociski wybuchowe (airburst), co zwiększa jej skuteczność przeciwko dronom, lekkim pojazdom opancerzonym i umocnieniom.
Czytaj też: Wreszcie pokazali swoją najnowszą broń. Tak Korea Południowa buduje potęgę

ACV-30 waży około 31,75 ton, w ruch wprawia go silnik o mocy 700 koni mechanicznych, który pozwala rozwijać maksymalną prędkość na lądzie ponad 105 km/h i w wodzie na poziomie 11 km/h, a na dodatek wyróżnia się modułowym i skalowalnym opancerzeniem oraz otwartą architekturą. Wiemy, że ACV-30 będzie produkowany w zakładach BAE Systems w Pensylwanii, Południowej Karolinie, Kalifornii, Michigan i Wirginii, a kadłuby do niego dostarczy Iveco Defence Vehicles z Włoch. Integracja końcowa i testy odbędą się z kolei w USA.
Czytaj też: Tworzą samolot wojskowy, w który trudno uwierzyć. Myśliwce F-35 będą mogły się schować
Po dostawie pojazdy przejdą testy operacyjne i oceny, sprawdzające ich skuteczność w desantach, walkach miejskich i wsparciu piechoty. ACV-30 trafi finalnie do jednostek szybkiego reagowania takich jak Amphibious Ready Groups (ARG) i Marine Expeditionary Units (MEU), rewolucjonizując ich potencjał. ACV-30 to bowiem nie byle nowy pojazd, a znaczący krok naprzód w możliwościach desantowych piechoty morskiej USA. Zapewnia większą siłę ognia i zdolność adaptacji do współczesnych zagrożeń, choć tradycyjnie sam plan jego wdrożenia wywołuje debatę o równowadze między innowacją a zachowaniem tradycyjnych zdolności bojowych. Ostateczna ocena zależeć będzie od wyników testów operacyjnych i skuteczności w realnych działaniach.