Naukowcy określają je mianem zasłon, które mają charakterystyczne wzory i powstają przy udziale wahań pól magnetycznych. Rosnące zaawansowanie technologiczne narzędzi, jakimi dysponują badacze naszej gwiazdy sprawia, że są oni w stanie – jak podkreślają – śledzić drobnoskalową strukturę powierzchni Słońca z niespotykaną dotąd rozdzielczością przestrzenną.
Czytaj też: Teleskop na Teneryfie uchwycił Słońce jak nigdy dotąd. Szczegóły są niesamowite
O kulisach swojej działalności piszą w Astrophysical Journal Letters. Powstałe struktury, czyli wspomniane zasłony, porównują do odcisków palców stanowiących pokłosie zmian pola magnetycznego. A mówimy przecież o niewielkich strukturach (nawet jak na Słońce) znajdujących się na powierzchni gwiazdy oddalonej o średnio 150 milionów kilometrów od Ziemi.
O ile w przypadku planet czy księżyców można zredukować ten dystans i wysłać na miejsce sondy czy lądowniki, tak w przypadku Słońca jest to niemożliwe ze względu na ogromne temperatury. Nawet misje pokroju Solar Orbiter nie są w stanie zbliżyć się do naszej gwiazdy na odległość mniejszą niż miliony kilometrów. Z tego względu potrzeba zaawansowanych instrumentów umożliwiających śledzenie zjawisk słonecznych z naszej perspektywy.
Zdjęcia Słońca wykonane przez teleskop DKIST pokazują stosunkowo niewielkie struktury w imponująco wysokiej rozdzielczości przestrzennej
Pola magnetyczne mają kluczowy wpływ na to, co dzieje się na Słońcu. Tam, gdzie są słabsze, mogą pojawiać się różnego rodzaju plamy o ciemniejszym zabarwieniu. Łącząc wysokiej jakości obserwacje z symulacjami astronomicznymi, naukowcy zyskują możliwość analizy tych struktur na niespotykaną dotąd skalę. A mówimy przecież o zjawiskach mających wpływ również na to, co dzieje się na naszej planecie.
Czytaj też: Co się dzieje na Europie? Dziwne odczyty teleskopu Webba
Zwieńczeniem tych działań są powyższe zdjęcia. Podobnych materiałów będzie więcej, wszak DKIST dopiero od trzech lat prowadzi swoją naukową działalność. W połączeniu z innymi narzędziami astronomicznymi będzie on nam dostarczał wiedzy na temat zjawisk słonecznych mogących stanowić zagrożenie dla satelitów okołoziemskich czy linii elektroenergetycznych.