W obliczu odradzających się konfliktów wysokiej intensywności i pojawienia się wielowarstwowych systemów A2/AD, stare rozwiązania jak pociski Harpoon czy Exocet przestają wystarczać. FC/ASW ma dostarczyć nowy poziom precyzji i skuteczności, a to nawet w bardzo bronionym środowisku. To europejska odpowiedź na potrzebę odzyskania swobody operacyjnej zarówno na morzu, jak i na lądzie.
Nowy bat na wrogie okręty. Europejski koncern pokazał coś specjalnego
Podczas paryskiej wystawi Air Show, która miała miejsce 17 czerwca 2025 roku, firma MBDA zaprezentowała modele dwóch nowych pocisków nowej generacji: TP15 i RJ10, które są sercem programu FC/ASW (Future Cruise/Anti‑Ship Weapon). Mówimy więc tutaj o kolejnym elemencie zapoczątkowanej w 2017 roku inicjatywy, która pierwotnie obejmowała Wielką Brytanię oraz Francję, ale z czasem dołączyły do niej również Włochy. Cel tego programu jest prosty – sprowadza się do stworzenia zdolności do głębokiego rażenia, niszczenia celów morskich i przełamywania systemów A2/AD (anti-access/area denial) w rejonach silnie chronionych.
Czytaj też: Stało się nieuniknione. Najpierw flota, a teraz Chiny zrobiły to…

Zacznijmy od pocisku TP15, a więc poddźwiękowej broni wysokiej precyzji i charakterze stealth. Ten ma mierzyć około trzech metrów długości, uderzać w cele oddalone o około 1000 km, a tym samym odpowiadać pociskom takim jak amerykański AGM-158 JASSM. Nadal nie znamy dokładnych szczegółów jego potęgi, ale cel już tak – ma umożliwiać przeprowadzanie uderzeń w silnie chronione cele lądowe, a w tym bazy lotnicze, centra dowodzenia oraz krytyczną infrastrukturę. Doczeka się projektu o bardzo małym przekroju radarowym, kompozytowej konstrukcji, silnika turboodrzutowego Rolls‑Royce/Safran, umożliwiającego lot z niskim pułapem oraz głowicy termowizyjnej o wysokiej rozdzielczości, która ma być zdolna do rozróżniania celów w trudnym terenie.
Czytaj też: Francuzi pokazali nową broń. Jest wielka i pełna niszczycielskiego potencjału

Pocisk RJ10 będzie już naddźwiękowym specjalistą do siania terroru na otwartych wodach. Jego rolą będzie zwalczanie okrętów, radarów (SEAD/DEAD) oraz cennych celów powietrznych (np. samolotów AWACS). W ruch wprawi go silnik strumieniowy na paliwo stałe, pozwalający na stały lot z prędkością ponad Mach 3 i bardzo dużą manewrowość, a na cel skieruje nowoczesny radar aktywny od Thales i MBDA UK, który jest odporny na zakłócenia. W locie będzie rozwijał prędkość ponad Mach 3, a więc rzuci ogromne wyzwanie każdemu systemowi przeciwlotniczemu.
Czytaj też: Chiński gigant w tajnej bazie. Zdjęcia satelitarne pokazały coś, co zwala z nóg
Nowe pociski mają być wystrzeliwane zarówno z okrętów (np. fregat FREMM), jak i myśliwców pokroju Rafale, Typhoon czy nawet przyszłych FCAS. Dlatego też program FC/ASW to nie tylko projekt uzbrojenia, ale przede wszystkim demonstracja autonomii przemysłowo-obronnej Europy. Tak jak Storm Shadow, Meteor czy Aster, dwa nowe pociski mają pokazać, że kontynent potrafi samodzielnie zaprojektować i wdrożyć zaawansowaną broń.