Korzystanie z Bing Video Creator jest banalnie proste: wystarczy otworzyć aplikację mobilną Bing, wybrać zakładkę Wideo i wpisać opis filmu, który chcemy stworzyć. Najlepsze rezultaty uzyskuje się, podając szczegółowe opisy z dodatkowymi kontekstami, kątami kamery i oświetleniem. Generowane filmy mają długość 5 sekund i są tworzone w formacie 9:16 (pionowym), przy czym format 16:9 (poziomy) ma zostać wprowadzony wkrótce. Użytkownicy mogą kolejkować do trzech generacji jednocześnie, a gotowe filmy są przechowywane przez 90 dni.
Microsoft wprowadza system freemium z dwoma trybami generowania. Każdy użytkownik otrzymuje na start 10 szybkich generacji, po których może wykupić kolejne za 100 punktów Microsoft Rewards lub korzystać z wolniejszego trybu standardowego. To rozwiązanie ma testować zarówno możliwości technologiczne, jak i potencjał wzrostu popularności Bing. Czas generowania może wahać się od kilku minut do kilku godzin, w zależności od obciążenia systemów. Ograniczenia te wyraźnie wskazują na kierunek rozwoju narzędzia – krótkie formy wideo idealnie dopasowane do platform takich jak TikTok, Instagram czy YouTube Shorts.
Koncern wdrożył rozbudowane mechanizmy bezpieczeństwa. System blokuje szkodliwe polecenia i oznacza wszystkie wygenerowane filmy metadanymi zgodnie ze standardem C2PA, ułatwiając identyfikację treści stworzonych przez AI. Dodatkowo, podobnie jak w oryginalnej wersji Sora, narzędzie odrzuca polecenia związane z postaciami publicznymi, znakami towarowymi czy dziećmi. Użytkownicy nie mogą przesyłać własnych obrazów, a system pracuje wyłącznie z opisami tekstowymi. To ograniczenie ma zapobiec potencjalnemu niewłaściwemu wykorzystaniu technologii.
Wprowadzenie Sora do Bing następuje w momencie, gdy model OpenAI przestaje być bezsporną dominującą siłą na rynku. W najnowszych rankingach wyprzedza go bowiem Google Veo 3, który dodatkowo generuje dźwięk i oferuje wyższą jakość obrazu. Microsoft zdaje się to dostrzegać, stawiając na dostępność i integrację z popularnymi usługami zamiast na przewagę technologiczną. To pierwszy raz, gdy zaawansowane narzędzie do generowania wideo staje się publicznie dostępne bez opłat. Może to znacząco przyspieszyć adopcję generatywnego wideo w social media, edukacji i marketingu. Analitycy spekulują, że Microsoft może próbować w ten sposób zwiększyć liczbę użytkowników aplikacji Bing, szczególnie że funkcja nie jest jeszcze dostępna w głównym narzędziu Copilot.
Czytaj też: Microsoft podkręca wymogi dla Windows 11. Powód? Rozwój AI
Bing Video Creator jest obecnie dostępny na urządzeniach mobilnych z systemami Android i iOS, z zapowiedzią wprowadzenia wersji desktopowej na Bing.com/create w najbliższych tygodniach. Planowana jest również integracja z Copilot, choć konkretne terminy nie zostały podane. Narzędzie radzi sobie dobrze z abstrakcyjnymi scenami, ale nadal ma problemy z fizyką ruchu i logiką świata rzeczywistego. To ograniczenie sprawia, że wygenerowane klipy mają głównie charakter demonstracyjny lub artystyczny.